MaGor_Szajba_Spróbowałem naprzemiennego pushpressa z 2x32kg (jeden wyciskam, drugi zostaje w racku), ale tak się spiąłem że nie mogłem się rozluźnić żeby powietrze złapać
Po trzy powtórzenia na każdą rękę weszły.
Bardzo wymagający układ. Zwłaszcza faza zrzucania odważnika. Uważaj na to. Jedną kulę masz w górze - drugą w rack. I jeżeli pozwolisz tej z góry po prostu opaść to ciężar przejdzie falą przeciążeń przez odcinek lędźwiowy, miednicę, kolana i staw skokowy. A kolana masz zablokowane, bo w sumie masz na obręczy barkowej przyłożone 64 kg i musisz utrzymać spięcie, tak że amortyzacja praktycznie zerowa.
Jak dajesz radę zarzucić 2KB32 na rack, to próbuj może ciężkich swingów. Dosłownie na 1-2-3 powtórzenia. A wcześniej martwy ciąg walizkowy (po bokach nogi). A jeszcze wcześniej - to jest mój numer jeden - spacery farmera. Oj powinny Ci dać popalić. Tylko tu to ambitnie: te 100 metrów to minimum na interwał. To wielkie ćwiczenie! I ma kilka kombinacji:
1. Klasyczny spacer farmera
2. Spacer farmera z kulami w rack position
3. Niesymetryczny spacer farmera. Np. jedna kula w rack, druga klasycznie.
4. Spacer z wyciśniętymi nad głowę kulami.
A jak już poczujesz tę moc, to zacznij je zarzucać do rack. Po prostu Clean. Też daje po garach. I dopiero potem Clean & Jerk. I jak poczujesz, że panujesz nad odważnikiem to próbuj Push Press. Taka moja rada. Dobrze się pracuje z lekko za ciężkimi odważnikami.
No i cały czas możesz robić przysiady. 2KB32 w Front Squat to już jest miód-malina. Swing & Clean & Squat - najprostszy morderczy kompleks na ciężkie kule
No i czekamy na film z Alternate Clean
Przy pushpressie nie zrzucam odważnika. Staram się maksymalnie wykorzystać ruch negatywny do budowania siły.Dopiero przy wyciskaniu wykorzystuję siłę nóg, a i to staram się graniczać do lekkiego dygnięcia.
Swingów z 2KB32 spróbuję choćby dzisiaj. Jeśli mnie nie zabiją, to na pewno wzmocnią. MC walizkowy mam w planach na 4 kettle, lub jednostronny na 2kettle. Jak myślisz, mieszać te dwa ciągi czy skupić się na którymś?
Spacer farmera - z tym raczej ciężko. Jak wiesz, staram się dzielić treningi, na ile to możliwe, na górę i dół. Przy spacerku z kettlami w dłoniach, pewnie szybciej zapłonełyby mi przedramiona niż nogi No i dupa z dzielenia na góra/dół. Myślałem o spacerze buszmena, czyli lekko barki, ramiona i plecy, ciężko core i nogi. Ubiegłego lata roiłem sobie spacerki z dwoma rolkami papy termozgrzewalnej (ok32-35kg sztuka) i po 200metrach tam mi się brzuch spinał,że zaczynały mi spodnie spadać
Napisz co o tym myślisz, bo do poniedziałku muszę ułożyć sobie
plan góra/dół i zacząć go realizować.
Do cleana muszę sobie jakieś ochraniacze przedramion zakupić/zrobić lub choćby bandaże stosować. Moje przedramiona w miejscu spoczywania kettli to cienka skóra, ścięgna i kości i już się nabawiłem jakiegoś zgrubienia okostnej w tym miejscu. Pewnie spora w tym zasługa braku wzorowej techniki, ale trudno walczyć jednocześnie z techniką i za ciężkim odważnikiem.
Fronty wejdą już niedługo. Z przywodzicielem coraz lepiej, ale wolę duchać na zimne niż zacząć za wcześnie i zaraz póxniej robić kolejną miesięczną przerwę. Myślałem nawet o robieniu przysiadów codziennie, ale w mniejszej objętości i z submaksymalnym obciążeniem (2x32,2x24 i nosidło).
A na taniec lekkich goryli w moim wykonaniu to sobie poczekasz do kwietnia
novyneo@Szajba: konkretnie lecisz z kulami, konkretnie
Dzięki.
Jak to Magor napisał - dobrze się pracuje z lekko za ciężkimi odważnikami
Zawsze tak miałem, że jeśli przykładowo musiałem przenieść 50 worków po 25kg,to preferowałem zrobić to w 25 turach po 50kg.
Tak jak w życiu, jak p******nąć to raz a porządnie, a jak rżnąć, to i 3 minuty za dużo