Szajba - Chasing The White Rabbit

Poszły dziś dwie setki i padłem. Technika leży i kwiczy. Wiatr wieje.
Masakra.
Jutro napiszę coś więcej, gdy tylko pogodzę się z pierwszą przegraną bitwą.

Elegancki strój.
Piękny plener.
Machanie wydaje się być lekkim.

Będziesz cierpiał Zasłużyłeś Skończę swoją robotę i coś napiszę więcej
Wklejka nr 1:




Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-03-30 23:08:35

ojan

Elegancki strój.
Piękny plener.
Machanie wydaje się być lekkim.

Ten elegancji strój to moje ubranie robocze W końcu machanie kettlami to ciężka harówka, a że chwilę wcześniej oderwałem się od innej pracy, to nie zmieniałem stroju.
Plener późną wiosną i latem wygląda zdecydowanie lepiej.
Machanie wydaje się lekkim, ale wydolnościowo nie wyrabiam Lata papierosków wychodzą bokiem, a i kaloryczność diety robi swoje.

MaGor

Będziesz cierpiał Zasłużyłeś Skończę swoją robotę i coś napiszę więcej

To jeśli możesz nakieruj mnie na podstawie mojego filmiku jak poprawić technikę, bo z załączonego przez Ciebie filmu wygląda na to że każdy punkt wykonuję nieprawidłowo
Z tego co zauważyłem:
-utrzymywać w linni prostej kręgosłup włącznie z odcinkiem szyjnym
-utrzymać równowagę mniej więcej na środku stopy, nie bujać się na palcach i piętach (będę robił na stabilniejszym podłożu i postaram się to wyłapać)
-wybijać z bioder i nie robić "flip-flap" (tu zastosuję ręcznik do całego treningu, łatwiej bedzie wyłapać technikę)

Coś jeszcze przeoczyłem?

Jak nie przyjdzie do mnie interesant, to napiszę więcej.
Na szybko:
1. Masz trawę pod nogami - rzucaj odważnikiem: 1 - 2 na 3 rzucasz jak najdalej od siebie. Zobaczysz o co chodzi z biodrami. Ramiona nie potrafią napędzać.
2. Ruch wykańczasz ramionami. To źle. Zacznij od antyszruga (ramiona na maksa w dół, ale łopatki razem)
3. Na górze "sykasz" - i spinasz całe ciało (jak przy planku)
4. Garbisz się i masz problem z otwarciem bioder. Nawet w górnej fazie lotu odważnika pozostajesz zgięty.
5. Nie stój z rękami w kieszeniach

MaGor

Jak nie przyjdzie do mnie interesant, to napiszę więcej.
Na szybko:
1. Masz trawę pod nogami - rzucaj odważnikiem: 1 - 2 na 3 rzucasz jak najdalej od siebie. Zobaczysz o co chodzi z biodrami. Ramiona nie potrafią napędzać.
2. Ruch wykańczasz ramionami. To źle. Zacznij od antyszruga (ramiona na maksa w dół, ale łopatki razem)
3. Na górze "sykasz" - i spinasz całe ciało (jak przy planku)
4. Garbisz się i masz problem z otwarciem bioder. Nawet w górnej fazie lotu odważnika pozostajesz zgięty.
5. Nie stój z rękami w kieszeniach

1. Nie namówisz mnie do rzucania kettlem, nie ma szans. Nie ze względu na moją miłośćdo kettli, bo na to jeszcze za wcześnie, ale ze względu na szacunek jakim darzę narzędzia i staram się używać ich zgodnie z przeznaczeniem. Nie ma mowy. Z biodrami chyba złapałem o co chodzi trenując wczoraj i dziś w domu, bo na zewnątrz padał śnieg z deszczem.
2. Nad tym będę musiał zdrowo popracować i trochę poczytać, pooglądać filmików i znaleźć odpowiednią pozycję.
3.Sykanie to fajna rzecz, byłaby fajniejsza gdyby sięze mnie rodzinka nie śmiała - gdy sykam :D Gdy złapałem jak otwierać biodra (wydaje mi się że złapałem) automatycznie (wydaje mi się) spinam również brzuch i usztywniam się. Będę musiał nagrać jakiś filmik by obejrzeć to z boku.
4.Szczerze mówiąc sam zaskoczyłem się tym co zobaczyłem na filmie. Byłem pewien że rozpoczynam z prawidłową postawą, a w końcowej fazie lotu kettla jestem wyprostowany jak struna. Poprawię to.
5. Tu to już się czepiasz Zimno było


Wczorajszego dnia zaliczyłem wpadkę. Po zrobieniu konkursowych dipsów, poprzedzonych solidną rozgrzewką, po kilku serii podciągania nachwytem i po stresie związanym ze zrobieniem sobie jako takiego zdjęcia do konkursu, poddałem się. Zeżarłem dodatkową paczkę ryżu, zeżarłem 250g dżemu i doprawiłem to 100g gorzkiej czekolady. Pod wieczór wciągnąłem jeszcze ze 200g chleba żytniego własnego wypieku i poprawiłem 200g mandarynek. Njagorsze jest to że tłumaczyłem to sobie, że zrobię ładowanie węglami
Na szczęście do rana mi przeszło i dziś węgli trochę więcej niż zwykle, ale w 150g staram się zmieścić.

Trening
Rozgrzewka na orbitreku 10 min, pajacyki, skłony, wymachy itp - kolejne 10min
Trening z kettlami. Zanim nauczęsię terninologii napiszę po prostu co robiłem - po polsku i bez skrótów
-wymachy dookoła ciała - 25 w prawo, 25 w lewo
-ósemki - 25 w prawo, 25 w lewo
-swing oburącz - wycinek z programu 10 000 swingów - 10,15,25,25 x2 z goblet squat między seriami 1,2,3 powtórzenia
-swing lewą ręką 2 serie 10 powtórzeń, to samo prawą ręką
-zarzut do rack position - 10 na lewą, 10 na prawą stronę
-zarzut z wyciśnięciem - 5 na lewą, 5 na prawą stronę
-zarzut do rack position - 2 kettle 5 powtórzeń 2 serie
-goblet squat - 2 kettle 5 powtórzeń 5 serii
-wiosłowanie renegata 3 serie po 10 powtórzeń
-wymachy dookoła ciała - 25 w prawo, 25 w lewo

Całość ok godziny. Trening miał na celu zapoznanie się z techniką i sprawdzenie możliwości czy teżzdolności do wykonywania ćwiczeń z kettlem.

Dieta od jutra wraca do normy

Jakbym czytał swoje rozpiski z początku przygody z odważnikami Naprawdę można odważnikiem rzucać! One to lubią. Dubletów nie radzę i na twarde nie, bo odbijesz rączkę i będziesz płakał. Ładowanie jak się patrzy Napady głodu to objaw, że coś jest nie tak. Z tym spinaniem i sykaniem to niech się śmieją. Moje dzieci robią zdjęcia moich min jak się rozciągam i tarzają się potem ze śmiechu

Napady głodu minęły Wszystko wraca do normy.
Podejrzewam że mogły być spowodowane lekkim rozstrojem żołądka spowodowanym przez jakieś cholerstwo przyciągnięte z przedszkola.
Czytałem Twoje rozpiski i nie znajduję porównania. Twoje są jednak zdecydowanie bardziej profi. Muszę u siebie trochę nad tym popracować.

Trening

Dzisiejszy trening zacząłem od dupy strony.
- rozgrzewka 15min. Orbitrek, pajacyki, wymachy, skłony itp
-pajacyki w rytmie tabaty 10rund - praca 20'',odpoczynek10''
-tabata kettlebell swing - 10rund - praca 20'',odpoczynek10'' - wyszło ok 130 swingów
I na tym miałem skończyć, ale mi się odwidziało
-unoszenie kettla oburącz do nosa 2x20
-obroty kettlem wokół tułowia - po 25 w każdą stronę
-dipsy w serii z podciąganiem podchwytem wąsko - 10dipsów, 6 podciągnięć x 4 serie - przerwy 60 sekund, dynamicznie, w pełnym zakresie

Przysiady sobie dziś odpuściłem, bo coś mnie kłuje od wczoraj w kolanie.

Dieta
1951,3 kcal, b:133,4g (27,4%), w:50,4g (10,3%), t:134,9g (62,3%) - skopiowane z mojego dziennika.
Od dziś będę tak wklejał zestawienia bo zrzuty zajmują za dużo miejsca. Całość do wglądu w dzienniku.
Czuję się najedzony. Nie to nie to uczucie. Nie czuję się głodny

Wczorajszy trening

- rozgrzewka 15min. Orbitrek, pajacyki, wymachy, skłony itp
-pajacyki w rytmie tabaty 10rund - praca 20'',odpoczynek10''
-swingi oburącz - drabina 1-2-3-4........-19-20-19-18-17-........ -2-1
Po wczorajszym unoszeniu kettla do brody oburącz miałem takie domsy w naramiennych, że ciężko było mi rękę bokiem unieść postanowiłem skierować swoją uwagę na nogi.
-goblet squat z ketlem - 10 powtórzeń i w serii po 5 wykroków na nogę - zestaw razy 4
-przysiady ze sztangą 5x15 (50)
-unoszenie nóg na prasie - 25 powtórzeń z 25kg w serii z uginaniem na prasie - 15 powtórzeń 25kg - zestaw razy 4

Dieta
I wczorajsza miska - 1 982,7 kcal b:141,0g (28,4%), w:52,2g (10,5%), t:134,5g (61,0%)

Na dziś w planach ... się zobaczy

_Szajba_

Na dziś w planach ... się zobaczy

04.04 - Trening odbył się, godzina machania kettlami. Kombinacji nie pamiętam, było to raczej poszukiwanie "własnej drogi". Miska czysta. Dostarczono 2016,1kcal, b:142,9 g (28,3%), w:52,9g (10,5%), t:137,0g (61,2%).
05.04 - Zabrakło mi tabelki na potreningu.pl i nie znalazłem potraw z tych dostępnych do wyliczenia makro. Trening oczywiście zaliczony, choć krótszy. Dwie setki swingów, przysiady, wyciskania. Jako że na zewnątrz, spróbowałem snatch-a i się nie połamałem.
06.04 - Z powodu miski wyrzutów nie miałem, za odpracowanie nadwyżki kalorycznej zabrałem się od godzin popołudniowych do wieczora.
Orbitrek i kettle. Wieczorem sztanga i crossfit.
07.04 - robię sobie krótki post. rano kreatyna i białko i do wieczora przerwa od jedzenia.