Szajba - Chasing The White Rabbit

szerokiej drogi i spokojnej wody :)

W temacie Norwegii, zdarza mi się przebywać w Oslo i okolicach, w 2015 byłem nawet w sumie ze 4 tygodnie..Korzystam tam z klubu Sats Elixia, są to komercyjne siłownie, ale z elementami i crossfit i sledy,i kettle. Zwykle są też stanowiska do podnoszenia ciężarów, gdzie można rzucać i troche maszyn ładowanych talerzami firmy Procor (coś jak Hammer Strength). Mam kartę członkowską obejmującą wszystkie filie w miescie, jakby co uderzać do mnie. Moze będę w stanie użyczyć (oczywiście charytatywnie).

Jak widać nasz język jest problemem dla niektórych:





zdj poszły oczywiście odwrotnie



Zmieniony przez - badassgym w dniu 2015-12-13 22:42:45

Welcome back:)

Na promie można zjeść karkówkę Ciężka trochę i taka jakaś PRL-owska, ale zawsze taka jakaś swojska

Doplynąłem, przywitałem się, pokłóciłem i wracam do treningów.
Po prostu życie

@badassgym - W klubach silowniach czy jak je tam zwał nie bywam, nie bywałem i bywać nie zamierzam. We wrześniu i październiku nadawałem relacje treingów ze Szwecji gdzie dla młodego trenera z Elixii dom wiejski remontuję.
Espen to fajny, młody chłopak i mogę go śmiało polecić jako trenera, o ile nie straszne są ok 300 PLN za godzinę
Jedyne miejsce gdzie zdażyło mi się trenować w Norwegii to piwnica (siłownia) klubu zapaśniczego w Kolbotn.

@Shadow - Czyżbyś wątpił w mój powrót? Muszęczas na 10km poprawić

@Magorze, nie wiem jak smaku PRL-owskiej karkówki, ale pamiętam smak pyz z mięsem i kiszoną kapustą. Pamiętam również meduzę z lunetą i grzane piwo z solą z budy na targowisku. Na drogę wyeksperdiowałem się z połową kilograma sera i pół litrem śmietany. Do tego 10 batonów Mars i 4 banany. I do tej pory mam wzdęcia

Wczoraj przeszczęśliwy złapałem za sztangę. Postanowiłem posprawdzać maxy.
Na pierwszy ogień poszedł MC klasyk. Parę seri rozgrzewkowych i później po 3 repsy i dokładanie ciężaru. Stanęło na 140kg. Myślałem, że będzie lepiej. Na filmie przeraziłem się że wszystko ciągnę z pleców.




Po MC spróbowałem MP. Właściwie nigdy tego ćwiczenia nie wykonywałem, wolałem wyciskanie z za karku.

Na filmie 60kg. Gdybym wcześniej nie wyciskał kettli, może byłoby tochę więcej, a może nie.




Jak widać, w czasie mojej nieobecności starszy syn przeprowadził się do siłowni

Wniosek który wyciągnąłem z wczorajszego siłowania się ze sztangą - sztanga jest nudna. Miałem w planach Bill Stara, ale zostaję przy kettlach.
Dzisiejszy trening dał mi nieźle w kość, do tego stopnia, ze nie dałem rady wykonać trzech ćwiczeń po 10 serii. Mam nadzieję, że to tylko kwestia ponad 14 dniowego roztrenowania i problemów jelitowych.
W porównianu z ostatnią sesją, dorzuciłem podatkowe powtórzenie w pistol squat i dwa wykroki w ... wykrokach.

MC moim zdaniem, masz barki prawie równo z biodrami... jak to się mówi na treningu: "dupa niżej"!!! 5x5 to dobry plan, nie skreślaj go tak od razu...

@nieraz-MC moim zdaniem, masz barki prawie równo z biodrami... jak to się mówi na treningu: "dupa niżej"!!! 5x5 to dobry plan, nie skreślaj go tak od razu...

Oprócz tego ciągnąłeś mocno z rąk. Ale i tak siła jest super . Odważniki w stylu wolnym taki trening jaki robisz i taki jaki jest opisany w pierwszej książce Pawła "Jak ćwiczyć odważnikami kulowymi" jest niesamowicie wciągający.Dlatego powrót do sztangi wydaje ci się nudny.


Zmieniony przez - orzegów w dniu 2015-12-17 09:15:25

nieraz

MC moim zdaniem, masz barki prawie równo z biodrami... jak to się mówi na treningu: "dupa niżej"!!! 5x5 to dobry plan, nie skreślaj go tak od razu...

Sztangę mam ustawioną na podkładkach, gdyż 20kg krążki są niższe niż typowe dla MC i primo, muszę niżej sięgać niż inni deadliftowcy, secundo, podwieszone kettle przestają wisieć i sztanga się na nich opiera. Ta pozycja wydaje mi się optymalną, gdyż to jedyna pozycja w której mam proste plecy i daję radę pociągnąć te 140kg. Wcześniej próbowałem z tyłkiem niżej i skończyło się fail`em.
5x5 to świetny program, w br. od stycznia do kwietnia leciałem treningiem Bill Stara według jakiegoś kalkulatora i zaliczyłem według mnie, spory progres, niestety w porównaniu z kettlami sztanga jest jakaś taka mało dynamiczna.
Myślę, że program którym lecę obecnie z kettlami, nawiązuje w jakimś stopniu do metody 5x5, a właściwie będzie nawiązywał, gdy wejdę na większe ciężary gdzie zakres powtórzen będzie oscylował w granicach 5.

orzegów

.
Oprócz tego ciągnąłeś mocno z rąk. Ale i tak siła jest super . Odważniki w stylu wolnym taki trening jaki robisz i taki jaki jest opisany w pierwszej książce Pawła "Jak ćwiczyć odważnikami kulowymi" jest niesamowicie wciągający.Dlatego powrót do sztangi wydaje ci się nudny.

Kettlebell Freestyle - podoba mi się
Faktycznie, technicznie to słabo wygląda, niemniej uparłem się by to szarpnąć i szarpnąłem z zachowaniem prostych pleców, bo właściwie tylko tu mógłbym się jakiejś kontuzji spodziewać.

Mnie uczą, że tyłek ma być niżej niż barki, ale wyżej niż kolana. Tak jak w swingu SF. To nie musi być jedyna słuszna wersja, choć jeśli ćwiczysz SF, to jest, bo SF jest systemem faszystowskim, czyli wszystko co wchodzi w system jest git, a reszta jest be To że kettle są fajniejsze od sztangi to prawda obiektywna i powszechnie znana, więc nie będę się spierał

Tak jest! I co do kettli i co do wysokości dupy. Zauważyłeś Shadow jak Ci sztanga chce uciec od goleni? Próbuj ją "wciągać na siebie"