No prosze lamerator w koncu nie wytrzymales i przestales sie obrazac jak panienka nawiazujac do mojego posta
Kulturka jest to odpisuję na posty. Kulturki nie ma, to nie ma jej również z mojej strony + ignor prosta metoda, a jakże skuteczna :).
Lecz doprawdy, z tą panienką skończyć powinieneś, zabawnie to brzmi spod klawiatury kogoś kto, nie dośc, ze non stop gada o moich sutach(BTW kupisz mi stanik na walentynki?
) to jeszcze przegląda profile facetów na fotka.pl pod pretekstem liczenia średniego wzrostu.
Ironia losu nieprawdaż
To tak dla humoru, mam nadzieję, że się nie obrazisz :).
No i wlasnie tutaj okazuje sie jak wspaniale czytasz ze zrozumieniem, co zarzucasz caly czas innym, ze rzekomo tylko ty tu jestes jedynym ktory czyta ze zrozumieniem. Po pierwsze nie napisalem ze wzrost dla lasek nie ma znaczenia, zdecydowana wiekszosc lasek wybiera faceta chociaz troche wyzszego lub ewentualnie rownego sobie, nizszych wybieraja sporadycznie. To ze majac 178 cm wybiera facetow min. 180 cm jest zupelnie normalne, glupia tepa suka bybalby gdyby np. powiedziala fajnemu facetowi ktory ma 180 cm "sorry nie moge sie z toba spotykac bo jestes za niski, interesuja mnie tylko faceci powyzej 190 cm wazacy co najmniej 90kg bo tylko przy nich czuje sie prawdziwie bezpiecznie". Jezeli powiedzialaby to samo mi to bym sie nie zdziwil bo normy spoleczne moga tu powodowac pewien dyskomfort zarowno dla jednej jak i drugiej strony.
A teraz Twoje poprzednie słowa:
Tak samo tylko tepe suki jaraja sie wzrostem jako glownym kryterium wyboru faceta, moze kiedys to zrozumiesz?
Jak widzisz nie wyspecyfikowałeś sytuacji w których ten Twój poglad nie obowiązuje. Zatem nie jest to brak umiejetności czytania ze zrozumieniem z mojej strony, tylko podanie niepełnej informacji z Twojej. Mógłbym oczywiście sobie dopowiedzieć, lecz to już podchodziłoby pod nadinterpretację i niewiele miałoby wspólnego z oryginalną treścią.
Wyraźnie jest tak napisane, że kobiety mające za główne kryterium wzrost są tępymi sukami.
Moja koleżanka zwraca uwage na wzrost w pierwszej kolejności, jest on dla niej głównym kryterium, którego jezeli facet nie spełni to niestety może być tylko przyjacielem. Tym samym podchodzi pod Twoją definicję tępej suki.
Nie jestescie wysocy ale jestescie sredni, normalni, typowi pod wzgledem wzrostu. NIKT normalny na tym swiecie nie powie wam na ulicy "jestes niski" albo "ty konusie". To specyficzny temat na tym forum, zaglada tu malo ludzi bo malo ludzi widzi problemy ze swoim wzrostem, ale gdybys napisal w innym dziale nowy temat o wzroscie, to wiekszosc by was wysmiala. Wiem to z doswiadczenia, bo jak pytalem sie w dziale suplementacja o stymulatory HGH to mnie wszyscy zjechali ze powinienem sie leczyc jesli uwazam 176 cm za jakis problem. Nawet nie chce myslec co by wam napisali. W oczach spoleczenstwa wasz poblem jest po prostu komiczny, wychodzacy poza normy zdrowia psychicznego.
oczywiście, zgadzam się z tym, iż raczej nikt nie będzie wyzywał mnie od karłów itp. Powiem więcej, nie zdarzyło mi się coś takiego. Problem w tym, ze ja cały czas nie bardzo rozumiem co Ty chcesz osiągnąc?
Chcesz 180 cm, to jest według Ciebie za***isty wzrost i dobrze, ja Cie nie neguję. Cały czas podkreslam, że wazne jest z jakim wzrostem dany człowiek się bedzie dobrze czuł.
Zatem jezeli te 180 cm Cię uszczęsliwi, to szczerze życze powodzenia i osiągnięcia tego celu. Jedyne czego nie rozumiem, to jest to, iż za wszelką cenę starasz się przedstawić mnie w negatywnym swietle tylko dlatego, że DLA MNIE wzrostem idealnym jest 195 cm.
Różni są ludzie, rózne sa preferencje i nie widze jakoś nic złego, ze czasem sobie pomarzę o takim wzroście
I tu niestety sie mylisz, wiekszosc wysokich ktorzy tu z ciekawosci zajrzeli, wysmiala nas za to ze robimy sobie problem z naszego wzrostu i ciagle bez sensu walkujemy ten temat. Nikt normalny wysoki nie powie ci ze twoj wzrost to jakis problem. Dla nich nasze problemy sa po prostu zenujace, bo z punktu widzenia normalnego czlowieka wzrost 175-181 cm nie powinien byc zadnym problemem. Oczywiscie mnie tez tu nie powinno byc, wiec moze sam sobie stworzylem niepotrzebne problemy, ale wciagnal mnie ten temat i tyle.
Dlatego mam idealny pomysł:
WSZYSCY WYPISZMY CO TAK NAPRAWDĘ CHCEMY PRZEKAZAĆ TU INNYM, bo dochodze do wniosku, że zwyczajnie ******limy o niczym
Ciekawe co teraz napiszesz, ale domyslam sie ze znowu bedziesz wysuwal jakies sarkastyczne komentarze probujac mi udowodnic ze tylko ty czytasz ze zrozumieniem.
Moim celem nie jest udowodnienie innych, iż tylko ja czytam ze zrozumieniem. Przyznasz jednak, ze ta umiejetność na tym forum mocno kuleje . :(
P.S. Jesli juz chcemy polemizowac co w XXI wieku jest najwazniejsze w kwestii sukcesu zawodowego i osobistego, to mozemy dojsc do wniosku ze pieniadze i znajomosci znacza o wiele wiecej niz wzrost. Oczywistym jest to ze jak ktos ma duzo kasy i zna odpowiednich ludzi to jego wzrost nie ma zadnego znaczenia.
Oczywiscie! ja nigdy nie twierdziłem, ze wzrost jest jedynym wyznacznikiem sukcesu i dalej to powtarzam!
Na koniec tak mnie natchneło.
Te 195 cm nie uczyniłoby mnie lepszym człowiekem, tylko człowiekiem który czuje się lepiej :)