Wzrost - porady

sory mam za 4 miechy 16 lat pozdro :)

ja też zawsze byłem niski w porównaniu do ziomków z klasy lecz ja byłem z listopada a większość była ze stycznia lutego itd a teraz mam 177 i jestem po środku klasy .Ciekawe jak będzie w Liceum czy będe niski w porównaniu do reszty mam nadzieje że przez wakacje troche urosne .Staram sie jak najwięcej jeść grać w ksoza i wcale nei ćwiczyć i nie obciążać sie nadmiernie ,podro ziomi elo

Ramzes jestem ten sam rocznik co Ty..tylko z końca grudnia. W klasie byłem drugi...mam 181cm....ale nie obciążałęm kręgosłupa tylko się wyciągałem na drążku. Aaaaaaaa i masz wyższych rodziców ode mnie(tata-181..mama-165)

I kto mi powie że siłownia nie ma wpływu na wzrost???

Tez tak myśle ze ma wpływ. U mnie w rodzinie kazdy jest w miare wysoki ojciec 182 matka 170, ciotki z obu stron 170 i wiecej, kuzyn 200, kuzynka 176, mój brachol 3lata młodszy ode mnie 190- a ja głupi w okresie największego wzrostu zacząłem chodzić na siłownie i to nawet po 5x w tygodniu z dużymi ciężarami i mam marne 175:( heh niedługo jeszcze siostra mnie przerośnie

Siłownia może spowolnić wzrost, ale może go również przyśpieszyć. Podam przykłady:
Kiedyś często graliśmy w piłkę, tzn. moje osiedle na osiedle sąsiednie. Średnia wieku była podobna, średnia wzrostu tak samo. Mieliśmy wtedy wszyscy po 13-14 lat. Moje osiedle nadal gra w piłkę, nie chodzi na siłownię, natomiast ci z sąsiedniego osiedla w wieku 14-15 lat zapisali się na siłownię, zrezygnowali z piłki. I jak to teraz wygląda? Wygląda to tak:
- ja i moi koledzy mamy średnio 170-180 cm i dość szczupłą budowę;
- tamci mają średnio po 190 cm i 100-110 kg.

Jak widać siłownia im pomogła urosnąć.

Strongmani również trenują od najłodszych lat i są wysocy.
Co jednemu zaszkodzi, drugiemu może pomóc.

Ja ćwiczyłem mniej więcej gdy skończyłem 15 lat i to był mój błąd .Gdybym nie ćwiczył miał bym może te 180,ale to tylko teoretycznie bo przecież nie jest powiedziane że to mi zaszkodziło.Teraz nie ćwicze i staram sie jak najmniej obciążać staram sie odpoczywac jak najwięcej i często chodze pływać oraz gram w kosza i dużo śpie. Pozdro Ziomki

Ja gdzieś w ósmej klasie musiałem dźwigać bardzo ciężkie meble w szkole i to dość często. Kiedyś myślałem, że to mi zaszkodziło, ale inni też dźwigali i urośli. Oprócz tego czasami chodziłem na siłownię, ale ćwiczyłem tylko na atlasach.

nie mówie ze siłownia w młodym wieku hamuje wzrost, napewno odpowiednio dawkowana ma praktycznie same plusy tylko ja z nią przesadziłem, ćwiczyłem przez 2lata zdecydowanie zbyt intensywnie z bardzo duzymi ciężarami, a oprócz tego mam małe skrzywienie kręgosłupa i pewnie dlatego mam tyle ile mam

Ja sie niestety obawiam, że teraz ludzie będą jeszcze szybciej rosnąć. Pomyślcie tylko:
Jest sobie dzieciak powiedzmy ma 13 lat. Największy skok wzrostowy jeszcze przed nim. Rodzice zadbają o jego świetną dietę z niezbędnymi zdrowymi tłuszczami, wapniem, białkiem itp. Taki dzieciak będzie się rozciągał, wisiał dużo na drążku, pływał itp. Do tego rodzice załatwią mu jakiś stymulator wzrostu, czyli aminokwasy i jakieś tabletki na pobudzenie hormonu wzrostu.
Taki dzieciak moim zdaniem ponad 190 cm będzie miał na 100%, nawet jak ma niskich rodziców.
Kiedyś gdzieś słyszałem, że w USA pracują nad bezpiecznym hormonem wzrostu w tabletkach. Dzieci sobie będą to łykać jak witaminki i 2 metry to nie będzie żadne osiągnięcie.
Już i bez tego wszystkiego każde następne pokolenie jest zazwyczaj o wiele wyższe od ojca. Tak na oko to syn przerasta ojca średnio o 10 cm, co nietrudno zauważyć.

Jeżeli tak dalej będzie to szybko ludzkośc będzie wymierać bo koleś mający 2 metry krócej żyje od kolesia mającego 1,70 jest to stwierdzone naukowo, swoją drogą jak bym miał wybierać swoje 175 a 2 metry to wolałbym swoje 175, 2 metry to prze***ana sprawa, swoją dziewczyne to bym musiał chyba podnosić żeby pocałowac he he :D