Wzrost - porady

tutaj macie troche o wydłużaniu kości zobaczcie metode konazala https://www.sfd.pl/Wydłużanie_kończyn-t196289.html 

W tym linku doczytalem sie ze za ok. 5 tys mozna sobie w PL wydluzyc nogi o 4 cm, ale blizny 5 cm po 2 stronach piszczeli i malutkie blizny punktowe po srubach, jednym slowem srednio udany pomysl.

A tutaj znalazłem, jak sam artykuł mówi, zalety niewysokich ludzi:

http://www.shortsupport.org/Research/samaras.html

A tutaj jakas praca naukowa:

http://www.medscimonit.com/pub/vol_10/no_4/4241.pdf

Życzę miłej lektury.

Moze sa rozne medyczne przeslanki gdzie nizszym jest byc lepiej niz wyzszym ale to nie zmienia faktu ze z hedonistyczno-konsumpcyjnego podejscia do zycia w mlodosci i tak jest lepiej miec 180-190 cm (dla kogos moze tez 190-200 cm ale w mojej opini wzrost powyzej 190 cm to wada taka sama jak wzrost ponizej 180 cm) niz 16x-17x cm. Chociaz podejrzewam ze w momencie ustatkowania sie, malzenstwo, dzieci, praca, takie kwestie jak wzrost przestaja miec jakiekolwiek znaczenie w zyciu czlowieka. No ale jak sie ma 2x lat czy mniej to nie mysli sie jeszcze w takich kategoriach.

Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-01-15 12:48:36

Hedonistyczno-konsumpcyjne podejscie mlodych ludzi. Nawet nie tylko mlodych. Nie trzeba byc jakos nadludzko spostrzegwaczy, aby to zobaczyc. Westernizacja, McDonaldyzacja spoleczenstwa, i inne slogany, z ktorych najbardziej sie wyrozniaja "Faster, Harder, Higher, Better, Stronger", "Zyj szybko, umieraj mlodo". Wiekszosc ludzi przeciez dazy do zaspokojenia swoich potrzeb, do dostarczeniu sobie i najblizszym przyjemnosci, to nie czasy sredniowiecza, gdzie wzorem cnot, byl prawy rycerz na bialym koniu i asceta, ktory sie biczowal, pokutowal i niewiadomo co tam jeszcze. Takie czasy, mozna wrecz powiedziec, odeszly do lamusa. Ludzie nie zastanawiaja sie, co bedzie w przyszlosci, ale korzystaja z zasady "ciesz sie chwila", lacinskie Festina Lente! (Spiesz sie powoli!). Im cos nowszego, im wiekszy numerek i cyferek ma, to tym lepiej. Wedlu zasady im wiecej, tym lepiej. Wszystko najlepiej smakuje za mlodu, a jak sie bedzie zblizalo ku starosci... To trudno stwierdzic jak bedzie, ale raczej wazne, zeby w miare byc mlodym duchem i mlodo wygladac, nikt chyba na starosc nie chce byc jak "jarzyna" (nie czuc, nie widziec, nie slyszec, nie ruszac sie).

Dlatego swiat wyglada jak wyglada. Juz nawet utozsamia sie zasada "Smierc brzydkim", kiedys czytalem taki artykul pod takim tytulem. Srednio mily, ale chyba ziarno prawdy bylo w nim zawarte. Pojawia sie coraz to wiecej zachowan ostracyzmu w spoleczenstwie i wykluczanie co po niektorych jednostek. Wyrozniasz sie? Jestes inny niz "My"? Wybacz, nie ma dla Ciebie miejsca. Pozostaje jedynie wegetacja, gdzies na granicy spoleczenstwa, otoczonym szara zbitka ludzkiej abdykacji.

A teraz normalne...

Sytuacja jest jaka jest, ktos moze sie zdenerwowac, ze nie urodzil sie taki, a taki. Ze przed swoim urodzeniem, nie bylo mu dane wybrac, jak powinnien wygladac, bo wtedy byloby najlepiej i wszyscy byliby zadowoleni.

Podobna sytuacja z dziewczynami, ktore wiekszosc mowi, ze liczy sie to, a to, a niby dlaczego tak "piszcza" na wystepach Chippendales'ow? To zakrawa pod hipokryzje. Niby mile slowka, przebrzmiale frazey, zlote mysli sprzed kilku wiekow, gdzie ludzie sami byli niewysocy. Powiedza, napisza, przekaza, i tak pozniej wiekszosc wybierze wysokich partnerow, bo chce sie czuc "taka bezpieczna, bezbronna, malutka". Ech... zycie, zycie. Jak ktos powiedzial, "nobody is virgin, life f***ed us all".

Kijem Wisly sie nie da zawrocic, i teraz pozostaje zasada, czy plynac z pradem czy nie. W koncu zdrowa ryba plynie pod prad, nie? Moga sie pojawiac rozne "kompleksy" (Czy to Demoklesa, Nizszosci czy Quasimodo). Pytanie jest takie. Co jesli ktos zalicza Ciebie do tzw. "drugiej strefy"? Nikt nie urodzilem sie aryjskiem wojownikiem 2 metry na 2 metry. Zagnebienie siebie tymi problemami, do niczego konstruktywnego nie prowadzi, a sytuacja moze sie tylko poglebiac, wchodzac w glebsze doly, a na koncu depresje. Pozostaje tylko akceptacja samego siebie.

Zegrzysław możesz powiedzieć mniej więcej o czym piszą w tych artykułach , bo nie znam aż tak dobrze angielskiego

Dobrze, postaram się, a więc tak...

Artykuł ten był napisany przez jakichś bliżej nam nieznanych naukowców, którzy na takich i innych zagadnieniach "zjedli zęby".

Fizyczne zalety niższego wzrostu

Nie będę tutaj tłumaczył całego artykułu, tylko, że tak się wyrażę, "samą esencję". A więc, ludzie z niższym wzrostem mają szybszy czas reakcji, większa zdolnośc do zwiększania/przyspieszania ruchu ciała (jakkolwiek to brzmi), silniejsze mięśnie w proporcji/w stosunku do ciała, większą wytrzymałość. Także mają mniejsze prawdopodobieństwo złamań kości niż wyżsi ludzie. W konsekwencji niższy ludzie "przewyższają" jako gimnastycy, nurkowie, narciarze, w sztukach walki, w wspinaczce górskiej, łyżwiarze figurowie, na rodeo (ujeźdzacze byków/koni), piłkarze i biegacze długodystansowi. Także ze względu na wagę są dobrymi wrestlerami, bokserami i w zawodach w podnoszeniu ciężarów.

Następnie jest mowa o tym, że mniej niskich ludzi umiera w wypadkach samochodowych (niz wysokich), osoby z niskim wzrostem i waga, maja mniejsze ryzyko odniesienie obrazen (podczas jakiegos wypadku) niz wyzsze osoby.

Długowieczność

Nazwa mówi sama za siebie. Z "Bulletin of the World Health Organization in 1992" wynika, ze ludzie mniejsi, niżsi żyja dłużej (to teraz sie wytłumaczyło, dlaczego mistrz jedi Yoda żył 1000 lat). Oczywiscie to tez zalezy od genetycznych uwarunkowan. Jest tam opisany w skrócie sprawa komórek w ciele człowieka i ich wpływ na dlugowieczność, czyli powtórka z biologii. Żeby nie zanudzać przejdę dalej. Niżsi ludzie mają mniejszą szansę zachorowania na różne odmiany raka (tam są różne opisane, włącznie z rakiem prostaty). A także mniejsza zachorowalność na choroby serca. Tylko jedna uwaga, to wszystko bierze w łeb, jak jest zła dieta, brak ruchu, ćwiczeń, nadwaga, depresje, złość/gniew. Także trzeba uwazać na te czynniki.

Zmniejszone ryzyko chorób serca u niższych ludzi

Tutaj krótko, bo ten fragment artykułu rozbija się tylko i wyłącznie o choroby układu krwionośnego, uszczególniając choroby serca. Według badań naukowców, doktorów, wyszło na to, że niższe osoby, mają mniejsze ryzyko na zachorowanie i większe powikłania niż ludzie wyżsi.

(To jest dobre) Mniejszy wpływ na zanieczyszczenia środowiska, wody itp. i itd.

Osoby poniżej 6 stóp i ważące mniej niż 190 funtów (około 76 kg) potrzebują mniej takich zasobów jak woda, energia, itp. i itd. Tam dalej podają w liczbach procenty i inne wyliczenia. Na dodatek niżsi ludzie wyrzucają mniej śmieci, zużywają mniej wody, energii, surowców. W sumie im człowiek niższy tym bardziej ekologiczny.

Mam nadzieję, że moje "tłumaczenia" jakoś niektórym osobom pomogło.

Jeśli chodzi o drugi artykuł, a raczej czyjąś pracę, to są tam opisane badania na temat długowieczności i śmiertelności ludzi. Czyli to, co było wcześniej, ale w nieco poszerzonym wydaniu.

Od razu mówię, że to wszystko pochodzi z tego artykułu, który link znajduję się wcześniej.

Zrobilem maly tescik na 10 moich kolezankach, zapytalem sie ich czy chcialyby sie spotykac z facetem 195-200 cm i jaki mialby miec maksymalnie wzrost ich facet. Kolezanki wzrostu 160-173 cm, tylko 2 odpowiedzialy ze tak, pozostale 8 powiedzialo ze wolaloby nizszego faceta i tu padaly rozne odpowiedzi w przedziale maksymalnie wzrost do 180-190 cm. Oczywiscie nie uwzglednilem tu innych czynnikow bo jak dziewczyna sie zabuja to juz nie patrzy na wzrost. Ale pierwsza reakcja na taki wzrost rzedu 195-200 cm okazala sie byc negatywna w wiekszosci przypadkow i generalnie wzrost powyzej 190 cm okazalbyc sie poza pierwsza preferencja kobiet.

Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-01-17 21:08:53

Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-01-17 21:10:17

Zegrzyslaw: Z tymi sztukami walki mocna przesada. Spojrz na K1 - Semmy Schilt...

Pisałem przedtem, że ja to tylko tłumaczyłem. Nie wziąłem tego z Księżyca. Bylo napisane "martial arts" = sztuki walki. Tak było, więc przetłumaczyłem. Starałem się w miarę wiernie przetłumaczyć przesłanie/przekaz płynący z tamtych anglojęzycznych artykułów.

A co do tych badan Aston. To moze jest takie usprawiedliwie dla tych wysokich, ze sie garbia. Moj znajomy jest bardzo wysoki, cos wlasnie pod 190cm-200cm i sie garbi, mial problemy z kregoslupem przez wzrost, ale teraz chyba wszystko ustalo. A ciekawe te badania, ciekawe, masz lub jestes w trakcie nastepnych?