DT Marta

Bardzo ładnie w jasnych,w ciemnych też.Skoro mniej problemów z ciemnymi to też stawiam na wygode.Słyszałam kiedyś takie stwierdzenie,że kobieta ponoć raz w życiu chce być blądynkąNie wiem kto to wymyślił ale w moim wypadku to nie było raz tylko walczyłam z wiatrakami aż się poddałamTe odrosty to jest koszmar i do tego jakiś taki żółty robił się ten bląd,bleee ehhh...

No mi też strasznie robiły się żółte , mimo że tego fioletowego szamponu używałam

Haha zabawne. Też swój blond mam odhaczony. Ale za bycia gownoara :p
Teraz stawiam na wygodę i możliwość farbowania w domu. Od baaaardzo dawna w sumie to głównie henna którą tylko czasem zdradzam i to był ratunek dla moich włosów,. Które są mega cienkie i po farbach lysialam nieciekawie

Henna jeszcze nie farbowałam . Ale wolę farbowanie w domu niż chodzić co 2-3mies i zostawiać 250zl bo dluzej z tymi odrostami nie da rady wytrzymac no i przynajmiej 2godzin u fryzjera siedzieć nie muszę :D

Henną też nie farbowałam.I też wolę zaoszczędzić te 3 stowki i kupić farbę.Henna to farbuje siwe włosy?

Nie poznałabym w tym blondzie! Fajnie w obu wersjach wyglądasz ja natomiast z natury blondynka - kiedyś zachciało mi się ciemnego brązu i to był duży błąd. Także chyba po prostu my kobiety lubimy zmiany i chociaż raz w życiu musimy wypróbować zupełnie inny kolor

Ha, ja w młodości miałam dużo kolorów, kilka odcieni blondu, rudości, różne brązy, czerń, fiolet i taki malinowy. Blond mi najbardziej zniszczył włosy i w którymś momencie było tak źle, że po prostu je ścięłam.

Henna to fajna opcja dla kondycji włosów podobno, ale nie chcę zmieniać mojego obecnego naturalnego koloru. Próbowałam cassię nakładać, ale po kilku razach nie widziałam żadnych efektów, więc trochę szkoda mi czasu i pracy. Jak zacznę siwieć to może sięgnę po hennę.

Ja właśnie się strasznie w tym blondzie nie czułam ale jak dorzuciliśmy raz róż , raz szarość z różem było mega . Ogólnie takie szare włosy mi się mega podobają ale ponoć nie da się tego zrobić na moich bo mam za cienkie i każdego kolejne rozjaśnianie by je dobiło . Ja w średniej sama sobie rozjaśniałam na blond i wyszłam pomarańczowa :p ale jak wrzuciłam później na to czerwona farbę i wyszedł taki wiśniowy było mega no ale teraz już mi szkoda włosów bo powoli się odbudowują . A po tym ostatnim rozjaśnianiu to mi się strasznie kruszyły i musiałam je ściąć


Zmieniony przez - marta894 w dniu 2020-09-07 08:42:42

JajoWęża

Henną też nie farbowałam.I też wolę zaoszczędzić te 3 stowki i kupić farbę.Henna to farbuje siwe włosy?

Farbuje farbuje. Tzn. łapie trochę inaczej te siwki ale ładnie i naturalnie to wygląda. Ale mówię tylko po tym co w necie widziałam, bo sama siwków nie ma. No i można henną różne odcienie uzyskać co ważne, bo od jasnej rudości, przez miedzie, machonie i czerwienie aż do ciepłych brązów. A potem jak się wymiesza z indygo to i czekolada, chłodny brąz i czerń ale to już poważna decyzja bo indygo się rozjaśnić nie da.
Hennę czystą za to można rozjaśniać i farbować. (takie hobby :P)

Poniedziałek DNT kroki 19tys plus jakieś zawirowania nastrojów plus ból głowy , więc nawet do cardio się z rana nie zmuszałam bo wiedziałam że nic z tego nie będzie . Rozmowa o pracę + w pracy do 23 , w domu o 24, sąsiedzi oczywiście przy poniedziałku o 1 w nocy muzyka.rozwalona = dzień w biegu ,.noc nie przespana a o5 trzeba było wstać na trening .
Wtorek DT
Przysiady ze sztangą 3x8-10, 1x12-15
R:20kg,60kg,65kg
65kgx8/65kgx8/70kgx8/40kgx15
Wyprosty 3*15
10kg/15kg/20kg
Ht 10-12*3 , 15-20*1
R;50kg/60kg
70kgx12/75kgx12/80kgx10/40kgx20
Uginanie na maszynie 4*20
‌ jednonóż x15x5kg
‌jednonóż x15x10kg
2s obunóż x20x30kg
Rdl 3*10
R:20kg/30kg
35kg/35kg/35kg
Odwodzenie nóg na maszynie 4*25
40kg/45kg/50kg/55kg
‌Wspięcia na palce siedząc 3*30
‌35kg/35kg/35kg
Cardio 30'
Kroki 20tys
Jeśli chodzi o trening ciężko z przysiadów nie dałam rady wyciągnąć więcej niż 65kg , ht mniejszy ciężar bo ostatnio robię na ławce więc.mam większy zakres ruchu niż na stepie i nie jestem w stanie póki co zrobić więcej . Reszta jakoś poszło .pewnie też wpływ na trening miała.mala.ilosc snu . A przez poniedziałkową rozmowę o pracę muszę ciągnąć tak te treningi do piątku włączanie bo się nie wyrobie bo później komunia no ale przeżyje chyba xd

miałam zjeść omleta BT plus jogurt z kaszą manna no ale coś poszło nie tak i słodzik dałam do jajek proszku do pieczenia zapomniałam więc miałam okazję zjeść sadzone na słodko . I w sumie były spoko : p nie wiem czy że zmęczenia mi smakowały , czy tak byłam głodna że mi smakowały czy poprostu już mi było wszystko jedno :) generalnie dzisiejszy dzień mnie pokonał tymbardziej że nawet po treningu nie odpoczęłam a miałam prawie 3h na to no ale nie zdążyłam bo jeszcze 5posilkow musiałam zrobić więc kolejny dzień biegu