fsl - Dziennik Treningowy

No i są kolejne doświadczenia w startach. No ale fakt byłbyś zdecydowanie wyżej gdyby nie problemy z bólem. Ale i tak gratulacje się należą

Najważniejsze, że się nie poddałeś. Wygrałeś z samym sobą , a to jest największy sukces.

Dzięki !

Nowe doświadczenia są bardzo ważne - wiem gdzie jest najwiekszy problem. Co z tego, że mam siły wykonać ćwiczenie na konkretnym ciężarze, jeżeli nie jestem w stanie na tyle opanować oddechu by wykonać kilka powtórzeń pod rząd. Wiem, że muszę teraz bardzo mocno podciągnąć kondycje i wytrzymałość oddechową

Jeszcze taka refleksja - w momencie gdy pada hasło "czas start" człowiek się wyłącza! No po prostu AMOK! pełne skupienie na wykonywanym ćwiczeniu. Akurat w pierwszym ćwiczeniu ćwiczyłem na stanowisku nr 1 zaraz przy dopingujących i darli się strasznie a ja ledwo ich słyszałem. Od czasu do czasu słyszałem DAJESZ!! DAJESZ!! podnoś to! później odpoczniesz!! to ledwo to do mnie docierało.
Podobnie sędziowie... bardzo pomagali, dopingowali mocno. Przy ostatnim WODzie sędzina ostro mnie motywowała! ale też byłem jakoś wyłączony totalnie - skupiony tylko na ćwiczeniu i walce z oddechem. Chyba 5 razy krzyczała do mnie "wskakuj już! łap ten drążek" a ja wskakiwałem i szło!

Teraz anallizuje sobie na spokojnie wszystko i patrząc na całokształt jestem z siebie zadowolony Zwłaszcza za WOD nr 1, którego większa częśc zawodników nie skończyła w wyznaczonym time capie Każdy ma swojego konika i swój gwóźdź do trumny... niestety kojego konika nie było a pojawiły się 2 gwoździe :( - szczęście też jest ważne.

Też zauważyłam, że starujący są w totalnie innym świecie, przynajmniej niektórzy- na nic zdzieranie gardła. Nawet kiedy dopingowałam zza taśmy to do znajomych nic nie docierało (cytat "było słychać tylko ogólne darcie mordy" ). Ale to chyba i tak nieźle pomaga.

A jakiś filmik Ci ktoś nagrał jak zasuwasz?

Nie miałem nagrywacza - są ogólne filmiki z zawodów, gdzie od czasu do czasu gdzieś tam się przewijam. Może gdzieś na fotorelacji się załapie ale jeszcze nie ma. Wrzuć na fejsie crossfit avanport tam są filmiki.

Chyba powinienem odpocząć bo żebra ostro szarpią ale jednak poszedłem na trening

HSPU Skill - Weszły 2x5 pod rząd z kipem 1 nogą Powiem szczerze, że boje się kipować obiema nogami bo mam dość niepewną pozycje a ostro wygięło mi szyje przy pierwszych próbach. Gdzieś tam z tyłu głowy siedzi ten głos rozsądku mówiący "zabijesz się chłopie!" Za jakiś czas ucichnie To moje pierwsze podejście do tego ćwiczenia

3x8 one hand KB STO - Zabrali mi wszystkie 20 i 18 więc został mi czajnik 16kg

WOD - 5RFT
20x Pushups
15x Wall Ball
10x Burpee

Już na rozgrzewce poczułem, że chyba powinienem dać żebrom odpocząć ale po rozruchu ból jakoś minął. Wrócił po pierwszej serii burpeesów dlatego resztę rund kładłem się delikatniej na glebie Zaraz ruszam z powrotem do BOXa bo dzisiaj oglądamy tam meczyk

Po meczyku daj odpocząć żebrom żeby się to nie przerodziło w coś poważniejszego.

1:0 Choć sam mecz trochę taki nudnawy :P

Dzisiaj już tylko micha owsianki, szykuję jedzonko na jutro i kimono... Żebra bolą tylko przy mocnej napince i przy ucisku - klasyczne solidne stłuczenie. Raczej nic nie pękło po wtedy ból byłby nie do wytrzymania.

Pęknięte raczej nie bo wówczas każdy ruch sprawiałby mega ból ale i tak trzeba być ostrożnym.