Alexxa, no barki podstawa, no i wreszcie ktoś zauważył, że od siadania się ładne nogi robią
, dzięki
.
rion10, nie ma czasu na regenerację, trzeba zasuwać - w piątek jadę na Open'era, to się w 3 dni właściwie "zresetuję"
. Od następnego poniedziałku albo dalej 5x5, albo HST - jeszcze nie wiem, zastanawiam się.
Masa czy redukcja - też w sumie nie wiem, jestem bardzo blisko postawionego sobie celu, w sumie tymi cyferkami przy BF przestałem się przejmować, ale chciałbym któregoś dnia nie móc chwycić się za boczki
.
Izabelko, sens jest taki, że:
1. chcę sobie udowodnić, że mogę
2. zawsze chciałem być sucharkiem
3. podoba mi się to,
4. skoro mam potem robić masę, to chcę wychodzić od niskiego BF
Swoją drogą, to akurat Ty jesteś z 2 razy bardziej sucha ode mnie, więc przyganiał kocioł garnkowi
.
Kuro, podobnie jak Izabelka, BF masz niższy ode mnie, z tego co widzę, nic sobie nie wkręciłem, zresztą widzicie, że redukcja idzie całkiem sensownie, nie ma dużych strat mięcha, pozwalam sobie na wrzucenie w siebie całej czekolady albo kilku kawałków ciasta (bez wymiotowywania ich potem), więc anoreksja mi chyba nie grozi
.
Patka, akurat na maratonach jest spora grupa ludzi z niezłymi "maćkami", więc to nie reguła. A masy boję się bardziej, niż redukcji - bo na redukcji wystarczy jeść po prostu mniej, a na masie trzeba się pilnować z każdą kalorią, żeby nie przegiąć...
Pozdro i dzięki wszystkim - dzięki Wam mam dodatkową motywację do tego, co robię
.
Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-06-30 09:20:30