radosuaf/BLOG/dlaczego bez diety i treningu nie wychodzi :-D

Zawsze tak bylo? Miales problem z weglami? jej ja bardzo lubie kasze, ryze, chleb razowy, tylkotaki prawdziwy a nie jakis suchy kupny.

Nie, to spokojny gainer i smakowo ok, i ladnie sie dzieli duzo bialka ma, malutko tluszczu, spokojna porcja wegli...

Ja tam najardziej lubie sery, no i chlebek razowy, jak cos za "mna chodzi" to robie sobie razowca z czosnekiem i serem plesniowym i pomidorem. Mniam Maz tez tylko za serem teskni w tej chwili, ale od czego cheat meal ?

A tak generalnie to na razie odkad maz cwiczy sobie sensowniej to jadl gdzies 2700kcal w sumie powiedzmy zbilansowanie to w 8 miesiecy zrobil 8kg miesnia i spadl z 17% na 14% tluszczu. Nie jest to duzo, ale starcza, ladnie mu sie sylwetka uksztaltowala, teraz juz sie zacielo to stwierdzilam ze czas na diete z obciecieta iloscia kalorii. Czy zdobedzie miesne w najblizszych tygodniach to sie okaze po pomiarach. Chce zejsc do 10%, bez specjalnych szalenstw.

Od kiedy pamiętam jestem gruby . Dlatego tym razem postanowiłem się z tłuszczem OSTATECZNIE rozprawić.
Porcja niby spokojna, ale malto . Ja się zastanawiam, czy nie ładować owsianych przed i po treningu - wtedy energia jest dostarczana cały czas, a skoku insuliny nie ma...

Sery to ja generalnie uwielbiam, mógłbym jeść tonami, a największą zajawkę mam na Cantala - taki fajny francuski lokalny twardy serek . Niestety, chlebek razowy to luksus, na który rzadko sobie pozwalam .

8kg w 8 mies. ładny wynik... No i 10% - też moje marzenie .

P.S. z braku czasu itp. zjadłem kawałek sernika i jakieś ciastka Go! czy coś takiego... jestem na siebie zły .

hm jesli lubicie smierdzace bardzo :> sery :> to jest taki ser do kupienia np w auchan a ostatnio nawet w lidlu, hercenski sie zwie, konsystencje ma mniej wiecej plesniaka, na 100 gr ma 27gr bialka, i sladowe ilosci tluszczu i wegli, nie kazdemu jednak odpowiada jego zapach ja ten ser uwielbiam

Esrom tez jest smierdziuch, kiedys jego dojzala wersje z Danii wiozłam to mnie chcieli koledzy z samochodu wywalic
Radziu po treningu lepiej wysokie IG, taka kaszka dla dzieci to ideal

Dzisiaj jest fajny dzień :
1. jestem W KOŃCU w Poznaniu
2. na śniadanie zjadłem to co na zdjęciu , olewam fruktozę, już kupiłem następną porcję i maślankę, a po treningu będzie ze śmietaną
3. spotkałem się z Patką i odebrałem białeczko - będziemy kręcić lody
4. idę w końcu na siłownię
5. pójdę sobie do kina na Indianę Jonesa, film mojej młodości, tfu, co ja piszę młodość mam teraz, film mojego dzieciństwa znaczy
6. last but not least jest piątek

ALE FAJNIE!!!

obliques, wiem wiem, ale tego glikogenu znowu aż tak dużo na treningu siłowym nie ubywa, poza tym jak sieknę sobie owies przed, to będzie się uwalniał również po treningu, poprawię to jeszcze jednym owsem w potreningowym i będzie gitara

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-05-30 09:35:17

I białeczko

E, coś już ten Ford niezbyt jest, a taki przystojny był... ech..., a teraz jakis taki naciągnięty dziwnie, a mogl w slady Sean Connery "isc".
Opisz później swoje wrażenia, czy warto iść, bo "Indiana Jones" to jeden z najfajniejszych filmów, ale pierwsze dwa, trzeci był już naciągany i obawiam się ze ten będzie również

PS TO uwazasz Radziu, ze co dobre dla konia to i dla ciebie? Owsianka na wszystko

Zmieniony przez - obliques w dniu 2008-05-30 09:42:41

Jak pójdziesz z niemieckim dubbingiem to KAŻDY film będzie do bani .
Co do filmów, to "dwójka" zdecydowanie najsłabsza dla mnie... Zresztą, uniesień i melodramatów się nie spodziewam, ma być rozrywkowo, jak się będę chciał pociachać, to pójdę na kino skandynawskie (czy oni w ogóle kręcą jakieś komedie? ). Chociaż był kiedyś taki film o jakimś Emilu, gdzie zawsze jakaś kobita krzyczała "Imiiiiiiiiiiiiiiil" i był śmieszny (przynajmniej dla dzieciaka), no i jeszcze "Gang Olsena", ale to chyba wszystko...

Ad P.S. Jak już będę wyglądał jak Koniu, odstawiam owies .


Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-05-30 09:51:21

Jak Koniu... to sie nie da na sucho

Dabing niemiecki si... , a co do melodramatow to zauwaz ze przy tym filmie palce maczał George Lucas, a on to jak sie za "milosc" w filmie bierze to tragedia w 10 odsłonach z tego wychodzi, chyba ten facet nie ma bladego pojęcia na te tematy A już w Gwiezdnych Wojnach to sceny miłosne są.... normalnie szkoda gadać
Ale druga czesc Indiany to scen jakos nie pamietam, byly raczej jako żart traktowane, mnie denerwowalo za duzo piskow tej pani, a III cześć to tchnęła na odległość zrobieniem na sile, i to bylo niestrawne

Drugie śniadanko - tjuśkaffki + maślanka x2 (nie było większej miski )

Jak będę trochę mniejszy, to też mi styknie - nie lubię chodzić w dresach .

Na siłę?! Nie zanotowałem...