no tak jest i tak jest to uzywane. Widzisz to wlasnie jest ta dyskusja, wczoraj tez rozmawialm z tutajszym nauczycielem WF (swoja droga podobaloby ci sie, tu sa 3 godz WF mlodziez ma w programie jazde na nartach, jazde na rowerze gorskim, chodzenie po gorach, gre w tenisa...). No i rozmawialismy o ostatich zawodach i zeszlo na doping. No i on wlasnie stwierdzil, ze owszem w sporcie zawodowym zrozumialym jest ze kazdy chce byc najlepszy, to zawod z tego sa pieniadze, oni zyja tylko dla zwyciestwa. Ale to sie przenosi rowniez nizej, czy na nizszych poziomach nie chcemy byc najlepsi, jezeli mamy mozliwosc ile z nas siegnie po srodki ktore moga w tym pomoc, mimo, ze tego de facto nie potrzebujemy. Wiesz jak trenowalam w podstawowce, sami gowniarze, mysmy wszyscy lykali lekarstwa, typu polopiryna itd, jak tylko ktos powiedzial ze pomagaja w osiagnieciach. A teraz sobie wyobraz jakbysmy mieli dostep do powazniejszych srodkow, tez bysmy brali, bo na tym poziomie sie nie mysli o konsekwencjach, nawet jak sie je zna. A dorosli, tez znaja konsekwencje, ale je ignoruja, kazdy ma wbudowany schemat myslenia : "mnie to nie dotyczy..."
A tak na marginesie, to dlaczego nie? Masz wiedze o diecie masz wiedze o treningu, jak cie nie bawi samo cwiczenie gdy efekty przychodza latami, jak jestes zdrowy, to, hmmm. Tylko prawda jest jedna jak sie czlowiek wkreca to trudno poprzestac