Tak naprawdę to nie mam o czym pisać ....
Sezon u mnie w firmie zaczął się tak obficie w nowe zlecenia , że byliśmy zmuszeni do poszukania kilku dodatkowych pracowników....i tutaj już tradycyjnie bardzo duże przeszkody . Prawie 3 tygodnie szukania i weryfikacji , i dopiero teraz coś się udało .
Niestety ale cały ten czas mamy z żoną zajęty od rana do późnego wieczora i naprawdę nie mam już ani sił ani chęci na trening . Nawet weekendy są zajęte bo wprawdzie pracownicy mają wolne , ale my jeździmy po nowych klientach na oględziny, wyceny itp...
Generalnie z treningami prawie od miesiąca totalna lipa

aczkolwiek mam wilczy apetyt i waga wywaliła na 116kg

Jednak nie mam pojęcia jaki jest aktualny poziom mojej siły , bo w tym czasie miałem tylko 2 razy kontakt ze sztangą o wadze 150kg x 8 i tyle ....
Na ME GPC na pewno jadę z żoną , chociażby żeby złapać oddech ... a co z tego wyjdzie to się okaże na miejscu . Na tydzień przed startem zrobię mała próbę na 200kg , bo jeśli tego nie dźwignę to kto wie czy zdecyduję się wystartować .....ale wycieczkę i tak zrobię bo to fajne miejsce
