fsl - Dziennik Treningowy

Dzisiaj wpadł poranny trening Dawno nie trenowałem rano, zapomniałem już jak to jest... lekki deficyt energetyczny był odczuwalny ale udało się zmieścić całość poniżej godziny

3RFT
50cal Row
150x DU
50x Walking Lunges

Całość weszła w 25 minut... Dable szły strasznie, pewnie przez wczesną godzinę

50RFT
1x Deadlift
1x Bar Facing Burpee
co 10 rund ciężar w górę
60/70/80/90/100

Ten zestaw w 14:14
Połączenie siłowego elementu z burpeesami zawsze ostro ora - tak było i w tym przypadku

Jutro w planach skalowany Murph

Fighter to ja mam podobnie, chyba przez to e jak sie ruszasz to sobie dodatkowe nawietrzenie robisz ;) a staniesz to brak przewiewu i koniec świata.... co do maratonu i ćwiczeń w temperaturze to nie wiem czy można organizm przyzwyczaić. Ogranizm ma naturalną zdolność do zachowania homeostazy i radzenia sobie z niesprzyjającymi warunkami o ile jest zdrowy i prawidłowo funkcjonuje. Pocenie się już jest takim mechanizmem, czy powysiłkowa gorączka ...

Tak, mamy naturalne mechanizmy pomagające nam. Trening w takich warunkach pokazuje nam jak bardzo zmienia się np zapotrzebowanie na wodę, sól itp. Dzięki czemu przugotowujemy się na działanie w wysokiej temperaturze. Dodatkowo dochodzi aspekt psychologiczny, czyli działanie w bardzo niekomfortowych warunkach.

Ja w upale na treningu jakoś daje radę...
Co innego normalne życiowe czynności - przy nich wymiękam

Wiesz ja dzień się męczę ale daję radę natomiast noce są katastrofa śpię lekko, niespokojnie i często się wybudzam

Sobotni skalowany Murph

1 mile run (1,6km)
100x Barbell Row
200x Skalowane Pompki
300x Air Squat
1 mile run (1,6km)
Oczywiście wszystko w kamizelce

Całość w 1h02m
Pierwszy bieg 10:43
Drugi bieg 12:38

Kamizelka nie mokra to się nie liczy ;)

Skalowane więc też się nie liczy ;)

No ale zabawa była przednia...
a dzisiaj nie mogę rękoma ruszać

Najgorzej miałem jak zrobiłem Nicole i miałem tak spięte ręce, że nie byłem w stanie wyprostować ramion przez 2 tygodnie.

szacun, dobry czas , nawet jak na skalowaie :) gratki :) ja już nie mogę się doczekać aż wrócę. Dzisiaj mi się śniły wall balle :)