kabo9ja trenuję zwykle ok 19 i do tego się przyzwyczaiłem, każde odstępstwo jest dziwne, ale najgorzej mi się trenowało z samego rana 6:30
ostatnio w nowe święto 12.11 trenowaliśmy koło 11 i tak też bym mógł trenować gdybym nie musiał pracować
Ja tez wole wieczorne treningi, gdy już wszystko w domu jest ogarnięte i można spokojnie bez wyrzutu że czegoś nie zrobiłem poświęcić się treningowi . Zaczynam zwykle między 19:30 a 20:30. Tak mi to tez pasuje jak wracam z pracy z dziennej dwunastki. Treningi przed pracą jak idę na nocna dwunastkę to już nie jest to, nie mam tego Powera, tak było tez dzisiaj przed praca niby trening fajny ale jakoś tak nie to . Zresztą ja jestem nocnym Markiem i najlepiej to by mi się ćwiczyło po 22:00 . Może jak za dwa lata będę na emeryturze to mi się odmieni