SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Szajba - Chasing The White Rabbit

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 725683

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11150 Napisanych postów 51590 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Znać własne granice - cel sam w sobie szczytny
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 552700
novyneo
Znać własne granice - cel sam w sobie szczytny


Życie stałoby się nudne, gdybyśmy znali własne granice. Nie porywalibyśmy się na rzeczy niemożliwe.

Dziś, jak w każdy czwartek potrenowałem nogi. Trochę zmieniłem zestaw ćwiczeń, zubożając go i prowadzając tylko cięższe ćwiczenia.
Poszły swingi z jednym czajnikiem, poszły z dwoma (tu to właściwie uczyłem się), do tego dobiłem się wykrokami z dwoma kettlami i przysiadami na jednej nodze. I dość.

Rozgrzewka - 10 minut

Swing - KB24 - 5x30
Swing - 2KB24 - 5x10
Front Squat - 2KB24 - 5x12
Walking Lunges - 2KB24 - 10x6
One Leg Squat - plyo - 5x5

Rozciaganie - 10 minut

Całość - 1 godzina 10 minut. Wykroki robiłem tak by kettle trzymane w rękach, dostawić do nog wykrocznej i przy wstawaniu unosić je pionowo do góry. Tak mi się to spodobało że zrobiłem 10 serii po 6 wykroków na nogę. Pięć serii z krótkim wykrokiem i pięć z maksymalnym jaki dam radę bezpiecznie zrobić. Przysiady na jednej nodze tym razem robiłem z boxa. Trochę łatwiej niż klasyczny pistolet, także przy następnym treningu wracam do klasyków.

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
_Szajba_
novyneo
Znać własne granice - cel sam w sobie szczytny

Życie stałoby się nudne, gdybyśmy znali własne granice. Nie porywalibyśmy się na rzeczy niemożliwe.


Rzeczy niemożliwe i tak pozostaną niemożliwe. Z definicji są niemożliwe. Granica to granica.
Rusek kiedyś pisał o teście rwań.
Kursanci zaczynali rwania i nie wiedzieli ile będą trwały. Prowadzący mówili jak dentysta: jeszcze trochę, już, już prawie koniec. A minuty leciały i leciały. I najpierw były uśmiechy, a potem walka. I okazało się, że ludzi pobili swoje własne rekordy ilości powtórzeń. Zrobili więcej niż "byli w stanie" zrobić.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 552700
Gdyby ktoś mi powiedział dwa lata temu, że dam radę przebiec bez zastrzymania 10km, postukałbym się w głowę i nawet nie podjąłbym próby. Wiedziałbym że to niemożliwe. Pewnie gdzieś po drodze na 2-3 kilometrze, pikawa by nie dała rady i bym padł. Gdyby teraz ktoś powiedział że przebiegnę maraton, poprosiłbym o trochę czasu na przygotowanie by przesunąć granicę moich możliwości.
Granice są rzeczą umowną

Inaczej by się rzecz miała gdybym musiał latać. Poejrzewam, że za swojego życia, nie dałbym rady tyle razy podciągnąć się na drążku, żeby mi skrzydła wyrosły. Ale w drodze ewolucji - kto wie?
1

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 552700
Wczorajszy trening zaczyna mi wyłazić bólem w mięśniach. Mam nadzieję, że do jutrzejszego wieczora przejdzie, bo trzeba pobiegać.
Tymczasem dziś postanowiłem równie skutecznie sponiewierać górę, to sobie jutro i przez niedzielę odpocznie. Chyba odpocznie.

Trening
Rozgrzewka - 10 minut

Podciąganie nachwytem - 5x8 i 3x8 bardzo szerokie negatywy
Kettlebell Push Press - 2KB24 - 5x7
Kettlebell Floor Press - 2KB24 - 4x10 i 1x8
Kettlebell Pushups - 5x10
Renegade Row - 2KB24 - 5x10

Rozciąganie - 15 minut


Coś mi się wydaje, że na drążku nie umiem zmusić do pracy pleców. Dopiero przy negatywach poczułem, że coś tam się dzieje. Muszę nad tym popracować. Push pressy zacząłem od 6, przez 8 i skończyłem na 7. Na górze wstrzymanie przez 2 sekundy i 3 sekundy powrót do racka. Floor press zaczynam z łokciami bliżej tułowia i w miarę serii, rozszerzam na boki. Pompki na kettlach zz nogami na skrzyni, z przenoszeniem ciała od cycka do cycka.Wiosłowanie to już chyba tylko po to by strzeliła godzina dziesięć treningu.

Za radą Maćka rozrzuciłem węgle na cały dzień. Jako że z węgli posiadam tylko ryż, dżem malinowy i rodzynki, a do sklepu kawał drogi, na śniadanie wpadło do karkówki i smalcu 25g rodzynek, na drugie śniadanie zjadłem plaster sera (gruby plaster :) z dżemem 25g, do makreli weszły rodzynki 25g, a do śmietanki dżem 25gram. W czasie treningu dość mocno mnie spompowało i nie wiem, czy to dobrze czy źle :) Po treningu został już tylko ryż z mlekiem i białkiem. W sumie wpadło ok 200g węgli. Teraz będę głodował nim zasnę :/ Mimo to samopoczucie w ciągu dnia w pracy bardzo dobre

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
_Szajba_
Gdyby ktoś mi powiedział dwa lata temu, że dam radę przebiec bez zastrzymania 10km, postukałbym się w głowę i nawet nie podjąłbym próby. Wiedziałbym że to niemożliwe. Pewnie gdzieś po drodze na 2-3 kilometrze, pikawa by nie dała rady i bym padł. Gdyby teraz ktoś powiedział że przebiegnę maraton, poprosiłbym o trochę czasu na przygotowanie by przesunąć granicę moich możliwości.
Granice są rzeczą umowną

Inaczej by się rzecz miała gdybym musiał latać. Poejrzewam, że za swojego życia, nie dałbym rady tyle razy podciągnąć się na drążku, żeby mi skrzydła wyrosły. Ale w drodze ewolucji - kto wie?


Podpisuję się stuprocentowo. Są granice twarde, nie do przekroczenia, wynikające z ograniczeń fizjologii, ale są też granice wynikające z naszych zaniedbań. Są rzeczy niemożliwe na ten moment i niemożliwe w ogóle. Cała sztuka, to odróżniać jedne od drugich:)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Granica to jest granica. Koniec i kropka. Piszecie/piszemy o ograniczeniach/barierach. Kilka ograniczeń/barier można złamać z marszu. Inne po kilku tygodniach napierania. Inne ustąpią (albo i nie) dopiero po latach. A jeszcze kilka będzie nie do pokonania, bo na przykład należało z nimi walczyć od 10 roku życia. Nie da się przesuwać granicy. Można się do niej zbliżyć i to daje frajdę

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 552700
Semantyka

Nie znam swoich granic i nigdy nie poznam. I za każdym razem gdy będę ją przekraczał w sporcie, będzie to moje małe zwycięstwo. I to jest moje życiowe credo w tej dziedzinie.

A wracając do sportu.
Zastanawiam się nad wprowadzenem "smarowania gwintów" w podciąganiu.
Jako, że mój max w tej chwili jest nieznany, i nie mam możliwości by to sprawdzić, bo mnie wszystko boli,obstawiam, że byłoby to 10 powtórzeń. Smarowałbym więc te gwinty, przez sześć dni w tygodniu, pięć razy dzienie (przed każdym posiłkiem), wykonując, a przynajmniej starając się wykonać 5 czystych powtórzeń.Jak to mówią, lepiej smarujesz, dalej jedziesz.
Sprawdzi się to czy może jakieś zmiany wprowadzić?


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2015-10-24 11:37:56

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Idea "smarowania gwintów" jest chyba nieco inna.
Skoro celem jest 10 rep. to robisz nie 2 x 5, ale np. 20 x 1 przez cały dzień. Przechodzisz obok drążka i się podciągasz. Raz.
Potem przechodzisz na układ 1-2 podciągnięcia. Zależnie od siły. Itd.
20 x 1
10 x 2
...
2 x 10
1 x 20 ???
Za pół roku, za rok.

Robisz dwa razy więcej niż chcesz, ale odpoczywasz 10 razy więcej niż potrzebujesz 365 dni w roku. Musi zadziałać I - tak jak piszesz - to nie jest główny trening. To taka zabawa. Hobby zupełnie obok sesji treningowych.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 552700
No właśnie u Pawła wyczytałem iż zaczynać należy od połowy maxa, ale nie więcej niż 5 powtórzeń. Chyba że coś źle zrozumiałem.
Zacznę od 1 powtórzenia, tak by mieć pewność prawidłowego technicznego wykonania. I co tydzień dorzucę powtórzenie.

Miałem dziś pobiegać i pobiegalem. Niestety mój misterny (mizerny) plan wziął w łeb
W całkiem niezłym nastroju wyszedłem na bieganie, trochę mnie jeszcze dupsko po przedwczorajszym treningu bolało, ale pomyślałem, że rozruszam i OGIEŃ
Przebiegłem 400 metrów, wróciłem, przebiegłem kolejne i dopadła mnie kolka. Poddałem się.
Nim wróciłem do domu, spojrzałem na parametry tego biegania i ... nie ma szans bym dał radę robić interwały w tempie 4:00min/km i do tego bym odpoczywał w tempie 5:00min/km. Musiało się tak skończyć.
Zły na siebie, że próbowałem uwikłać się w jakieś schematy, pobiegłem sobie tak by sprawiło mi to przyjemność.
I o to chyba w tym chodzi.
Biegaj tak by czerpać z tego satysakcję. Kończ wtedy gdy chcesz, nie wtedy gdy musisz.
potrenowałem trochę bieganie w tętnie do 150, i na koniec kilka szybszych rundek (bieg do 170 udr/min, odpoczynek w szybkim marszu do 125udr/min). W sumie 8 kilometrów dziś wybiegane.






When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Forma na lato z Lidlem

Następny temat

Wstępne Zmęczeni Mięśni VS Plan na Masę

forma lato