"Nie rdzewieć mimo upływu lat"

masti

Wracając do bródek a'la Steve Reeves-kolejny kulturysta z dawnych czasów-ciekawe kto go rozpozna..?

Podejrzewałem, że to jest Jusup Wilkosz
Trenował razem z Arnoldem.

Nie-nie jest to tak bardzo znany zawodnik u nas,choć w starych Sportach dla Wszystkich wiele zdjęć jego było....

To jest Reg Park!

ojan

To jest Reg Park!

Z całą pewnością nie jest to Reg Park.

on był w pierwszej części pumping iron - nei chce mi sie go szukać ale na 100% tam występował. z tego co pamiętam jest tez w dziale archiwum miał chyba 2 x mr universe i to koniec.

To też nie jest Reg Park,choć też taka bródkę nosił...(patrz zdjęcie)





Czekam na dalsze propozycje-kto to może być...


Dodaje kolejne ułatwienie w identyfikacji nierozpoznanego kulturysty :stoi po prawej z Arnoldem...




A tak wyglądał mając 67 lat.......












Zmieniony przez - masti w dniu 2014-08-06 08:40:26

Giaurnemo

ojan

To jest Reg Park!

Z całą pewnością nie jest to Reg Park.

Łyso mi

Stawiam na tego pana.
Nazywa się Yorton Chester.

Brawo!!!!

Wiedziałem,że na to w końcu wpadniesz,bo w starych casopismach dość dużo było o nim...

To jeden z trzech kulturystów,którzy pokonali Arnolda na zawodach.
Chet zrobił to w 1966 roku Mr Universe NABBA w Londynie-Arnold był wtedy odkryciem i szedł jak burza-na Checie się potknął na chwilę.....

Ogólnie strasznie trudny miał start w kulturystyce-był po wypadku samochodowym ze skomplikowanym złamaniem nogi,wstając z łóżka wywrócił się i dodatkowo druga złamał...Ale tam zobaczył hantle i postanowił trenować by wrócić do pełnej sprawności.

Ja też mam trudny start w kulturystyce.
Problemy z okiem i przymusowa przerwa, złamane żebra i przymusowa przerwa ponownie oko i przerwa.
Drugi upadek z roweru i poobijane żebra (boli jeszcze). Do tego długa przerwa z powodu kontuzji barku.
A dzisiaj w drodze do pracy upadek na prostej drodze.
Nie sposób tego opisać to trzeba było widzieć.
Lewą stopę źle postawiłem i podwinęła mi się. Poleciałem na stojący obok samochód odbiłem się od niego, poleciałem na drugi samochód stojący z drugiej strony odbiłem się od niego i wtedy zaliczyłem glebę. Moja teczka poleciała kilka metrów do przodu.
Dobrze, że nie padłem na żebra.
Teraz boli mnie staw skokowy - mam nadwyrężony.
"Nie ma dnia bez bólu" prześladuje mnie to motto.
Nic to, przeczekam to.
Przecież jestem Jestem twardzielem:)
Dlatego będę mistrzem:)



Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2014-08-06 13:44:24