"Nie rdzewieć mimo upływu lat"

Plecy, tył barków i bicepsy

1. MC: 98*8, 103*8, 108*8, 111*8
2. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 4x8
3. Yates Row: 54*10, 57*10, 60*10

1. Odwrotne rozpiętki: 13*15, 15*12, 16*12

1. Uginanie sztangą prostą: 33*10, 36*10, 38*8
2. Uginanie młotkowe: 14*10, 16*10
3. Uginanie na modlitewniku sztangą łamaną: 13*12,13*12

Czas treningu: 65 minut

Plecy:
1. MC + progresja 5 kilowa - pewne wykonanie,
2. Drążek - jak zawsze z maksymalnym wysiłkiem,
3. Yates Row: 3 kg do przodu z wysiłkiem.

Tył barków:
1. Odwrotne rozpiętki: tym razem dołożyłem 2 kg i wykonanie bezproblemowe.

Bicepsy:
1. Uginanie sztangą prostą: trochę poszalałem w wyniku czego + 4g ale z trudnością,
2. Młotki cięższe o 2 kg, choć nie bez wysiłku,
3. Modlitewnik pominę milczeniem.

Mimo iż czułem dzisiaj brak świeżości był to dobry trening z zachowaną progresją.
Jest nadzieja na dołożenie co nieco za tydzień.

Poszalałeś z tymi 4g na biceps

Faktycznie poszalałem
Ile by nie było to zawsze do przodu
Nie ma się co czepiać o jedną literkę

to moderatorzy z juniora

Wieczorne przemyślenia

Z tym to sie nie zgodzę...to typowe racjonalizowanie i usprawiedliwienie,by się nie wyteżać...:)

Masti, zapewne w wielu przypadkach takie postawy się zdarzają. Ale nie wszystko da się nadrobić. Czasami życie daje jedną jedyną szansę. Jeśli się jej nie wykorzysta to nadaremne wszelkie starania -przeminęło z wiatrem lub jak mawiają południowi sąsiedzi to se ne vrati.

To se ne vrati...
choćbyś był playboyem,
dentystą, sponsorem,
to lato nie wróci, o nie.
Choćbyś forsę przeliczał,
panienki zaliczał,
To se ne vrati
To se ne vrati, o nie!

Klatka, barki i tricepsy

1. Wyciskanie sztangi na ławeczce poziomej: 61*10, 65*8, 69*10
2. Wyciskanie sztangielek na ławeczce poziomej: 24*12, 26*10, 27*8
3. Rozpietki na ławeczce skośnej: 15*12, 17*12
4. Wyciskanie sztangi na ławeczce skośnej: 56*8, 56*7

1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: 42*10, 46*9, 49*7
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 15*12, 16*10, 17*10
3. Wymachy ramion w bok: 15*15, 16*12

1. Wyciskanie sztangi w leżeniu w wąskim chwycie JM Press: 50*8, 54*8, 56*7
2. Czachołamacze sztanga łamaną: 31*10, 33*8
3. Barbell kickbach: 20*12, 21*12

Napracowałem się dzisiaj jakbym był członkiem Młodzieżowej Brygady Pracy Socjalistycznej.
Jak przystało na stachanowca plan wykonałem i to z nadwyżką

Klatka:
1. Wyciskanie sztangi na ławeczce poziomej: +8 kg to niezły progres,
2. Wyciskanie sztangielek na ławeczce poziomej: tu dołożyłem nieco mniej bo 3 kg co tez mnie cieszy,
3. Rozpietki na ławeczce skośnej: i tu 3 kg do przodu.

Barki:
1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: tylko 1 kg więcej, łapki juz były podmęczone więc więcej nie dało rady,
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: j/w 1 kg dołożyłem i to był na dzisiaj max,
3.Wymachy ramion w bok: żeby było po równo też 1 kg wzwyż i też to był max.

Tricepsy:
1. Wyciskanie sztangi w leżeniu w wąskim chwycie JM Press: skromne 1 kg to było wszystko na co mnie było stać,
2. Czachołamacze sztanga łamaną: 3 kg progres bardzo cieszy bo nie spodziewałem się tak wysokiej progresji,
3. Barbell kickbach: 2 kg więcej zadawala mnie.

Czas treningu: 77 minut
Co tu dużo pisać - lipy nigdy nie odwalam i tak było tym razem
To był dobry i przynoszący satysfakcję trening.

Nogi i brzuch

1. Przysiady ze sztangą na barkach: 80*8, 84*8, 88*8, 92*8, 96*8
2. Przysiady "hack": 56*10, 60*10, 64*10
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: 16*12, 2x17*12

1. Spięcia tułowia z leżenia: 25*15, 30*12, 35*12
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: 17*12, 18*12, 18*15

Czas treningu: 60 minut.

Nogi:
1. Przysiady ze sztangą na barkach: kolejne kg w górę. Tym razem + 4.
Nieśmiało myślę o trzech cyfrach za tydzień
2. Przysiady "hack": dodane następne 5 kg, i chyba będzie więcej?
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: skromne +1 kg, ciężar i tak totalnie mnie wymęczył.

Brzuch:
1. Spięcia tułowia z leżenia: nie wiem jak ja to robię ale 10 kg więcej poszło gładko,
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: tu zostałem w dołkach - może za tydzień

Krótko podsumowując: idzie dobrze, ciężary wędrują w górę ale treningi coraz cięższe.
Zmachałem się okrutnie

Ładnie jedziesz z tymi przysiadami!
Naprawdę zaczynasz od takich ciężarów?
Dla mnie to szok!
Rozgrzewam się od 40 przysiadów bez obciążenia a pierwszy ciężar to 48kg.
Nie jestem takim harciolem jak TY!