...
Pewnie jest to krzywdzaca generalizacja, ale tak to bywa. Jezdzac przez cale swoje dorosle zycie po swiecie, zgadzam sie z pierwsza z wypowiedzi, w wiekszosci krajow zachodnich zjawisko to ma mniejsza skale wystepowania niz w Polsce, na wschod od nas bywalem zbyt malo, by sie wypowiadac. Np. Niemcy, gdzie mieszkam obecnie, sa odwroceniem tej sytuacji, tutaj majac, mowiac oglednie, atrakcyjna aparycje i znajac jezyk, to facet moze sobie swoje zycie uczynic wygodnym i beztroskim, dokladnie na tej samej zasadzie, przez lozko itp. Jak ze wszystkim w zyciu, trzeba miec odrobine szczescia i duzo wytrwalosci, jest mnostwo inteligentnych i atrakcyjnych kobiet dla ktorych zasobnosc kieszeni nie jest jedynym wyznacznikiem wartosci partnera - innym nalezy tylko wspolczuc. Jednak zwrocic chcialbym Twoja uwage na jeden istotny fakt, byc moze masz to szczescie nie miec wkolo siebie takich znajomych, ale mezczyzni bywaja rownie interesowni, bezwzglednie wykorzystujac walory i slabosci kobiet w celu poprawy wlasnego statusu.
Gdyby zas Twoje pytanie potraktowac ogolnie, wrzucajac swiat do jednego worka, niestety moja odpowiedz brzmi - tak. Za pieniazki mozesz dzis kupic prawie wszystko, uczynic swoje zycie lepszym i wygodniejszym, a gdy zdrowie zawodzi do tego stopnia, ze zadne pieniadze Ci go nie zwroca, to te same pieniadze pozwola Ci w miare godnie i w miare bezbolesnie umierac. Nie mozna sie dziwic mlodym ludziom ( celowo nie pisze dziewczynom, bo jak twierdze, dotyczy to obu plci ) ze majac odpowiednie warunki i okazje, wybieraja taka latwiejsza droge do dobrobytu i przyjemnosci. Jesli nie pochodzisz z zamoznej rodziny, to w kraju takim jak Polska trzeba miec wyjatkowe szczescie i twarda dupe, by cieszyc sie szczesliwym i dostatnim zyciem.
Czy ja sam osobiscie, majac okazje, skorzystalbym ? Nie. Wychowalem sie w blokowej, zwyklej szarej dzielnicy, w czasach gdy jeszcze slowa honor i szacunek mialy wielkie znaczenie, duza wartosc, slowo wystarczalo za wszelkie umowy, cyrografy i kontrakty. Nie chce uzywac slow dosadnych, wiec delikatnie - nie moglbym spojrzec w swoja twarz w lustrze, bedac prostytutka. Ale - to tylko moje osobiste zdanie, nie krytykuje innych zachowan, kazdy ma prawo do decydowaniu o swoim zyciu, o ile nie wchodzi mi z butami w moje, niech robi co chce. A jak wejdzie, to wyjdzie tak samo szybko, jak bedzie trzeba, nogami do przodu. Ot, takie proste podejscie prostego czlowieka.
I jeszcze warto sie zastanowic, roztrzasajac taka kwestie, kto jest bardziej winny ? Mlody czlowiek, ktory jedyne co ma - atrakcyjne cialo - probuje wykorzystac by uciec, czesto z biedy, a czesto z czegos gorszego, z przemocy, wyzysku itp do odrobine lepszego swiata, ktory codziennie serwuje mu internet, tv i kolorowe gazety ? Czy moze starszy Pan, Pani, ktorzy majatek odziedziczyli, ukradli, a nawet, niech bedzie, wypracowali ciezka i uczciwa praca - i teraz uwazaja ze sa panami swiata, a ludzkie uczucia, cialo i spolegliwosc moga kupic tak samo jak kolejne auto, jacht, wille czy kolejny kilogram kokainy ? Tego dylematu tez wole nie oceniac, zbyt klarowne mam poglady by probowac je przekladac na jezyk parlamentarny w takich kwestiach.
Ogolnie, ciekawa kwestia i ciekawe pytanie, a odpowiedzi roznych bedzie tyle ile osob sie wypowie, bo kazdy ma wlasne zdanie, i cale szczescie.
Pozdrawiam serdecznie ;)