radosuaf/BLOG/dlaczego bez diety i treningu nie wychodzi :-D

Co ja robię tu? Trala ,co Ty tutaj robisz ;D?

Basha ,znam. Tymczasem bierz się do treningów

Magdunia, no to czekam na mejla, a łydka też jest git .

A propos zabawy, uciąłem sobie Tabatę (wiem, godzina dziwna, ale co mi tam ) - thrusters oczywiście. Myślałem, że wyzionę ducha... Pierwsza aktywność ruchowa od jakichś 3 tygodni...
Może uda się zajść na siłownię jutro... jakoś... w końcu...

o której ta ustawka na siłownię w tą sobotę

I prosze mi wytłumaczyc jak tam dotrzec( w którym to miejscu)

10, 11? zależy, co się w piątek będzie działo

mogę Cię zwinąć z któregoś przystanku, jeśli chcesz oczywiście

No dobrze moze byc 10 lub 11 co wolisz.

A gdzie mam podjechac?

PKS, czy gdzie?

Wczoraj po dłuższej nieobecności (no ale bez przesady, 24 dni to chyba nie tak dużo ) wpadłem na siłownię zobaczyć, co tam u chłopaków . Wchodzę, a tam 2 plazmy, leci "Pumping Iron", pełno odżywek i innych koksów poustawiane, masakra po prostu . Świat idzie do przodu, nawet na Wildzie .
No i jak już sobie tak pooglądałem, to postanowiłem sobie poćwiczyć. No i wyszła mi

TOTALNE SAMOZNISZCZENIE :
przysiad 20kg/40kg/60kg/60kg/60kg x8
drążek 8/6/4/3/3
poręcze 7/5/3/4/3/2
martwy ciąg 60kg/75kg x8, 90kg x4

Przysiady tak ciut za szybko, przez co do końca nie kontrolowałem techniki (ciągle mam problem z maksymalnym wyprostem pleców podczas ćwiczenia), ale ogólnie nieźle.
Na drążku TOTALNE zaskoczenie - pierwsze powtórzenie zrobiłem tak, że było w zasadzie nie do klatki, tylko do brzucha . No a jak zrobiłem 8, sam nie mogłem w to uwierzyć. Naprawdę nieźle (jak na mnie oczywiście).
Poręcze za to dość słabo, w dodatku większość powtórzeń nie do idealnego wyprostu w łokciu, ale to trochę przez to, że znowu ostatnio nadwyrężyłem łódeczkowatą i ciężko się było utrzymać na poręczach.
W martwym ciągu chciałem zrobić 8 powtórzeń w ostatniej serii, ale po prostu nie było opcji, kręciło mi się w głowie i dyszałem jak lokomotywa...
Udało mi się jednak zmieścić z treningiem w 45 minutach . Potem tylko 5 minut bez życia na kanapie, ubranie się, spacer zygzakiem do domu, 30 minut zwłok na dywanie i pod prysznic. I nawet wcześnie poszedłem spać .


Dzisiaj był trening z Agatą . Trochę się krępowałem robić wyciskanie stojąc, starałem się kiedy akurat nie patrzyła .

przysiad 20kg/40kg/65kg/65kg/65kg x8
drążek 8/6/5/4/1
wycisk stojąc 20kg/30kg/35kg/35kg/35kg x8
przenoszenie sztangielki 20kg/20kg/20kg x8

W sumie całkiem fajnie było, drążek elegancko, wyciskanie poszło, przenoszenie też zgrabnie. No i widziałem na żywo to, co Wy możecie oglądać tylko na zdjęciach .

Agata, z Dyma bananem miałaś rację, ale siedzi .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-01-17 16:41:36

no wuacha troche do banana nie podobne, ale mnie smakuje

Dzisiaj przed treningiem sieknąłem sobie Massacrę od Agatki. Jabłkowa jakaś chyba... Smak całkiem, rozpuszczalność dobra, działania nie stwierdzono .

TRENING:
przysiad 20kg/45kg/70kg/70kg/70kg x8 - nie do końca zadowolony z techniki, ale niech będzie...
drążek 8/7/4/3/2 - znowu aż 5 serii
wycisk płaski 20kg x12 (zamyśliłem się ), 40kg/50kg/50kg/50kg x8 - powinny być poręcze, ale nadal boli mnie łódeczkowata w prawym nadgarstku, więc poszło wyciskanie - chwyt dość wąski i brak pełnego wyprostu w łokciach... na razie musi wystarczyć
MC klasyk 60kg x8, 75kg x5, 90kg x6 - nie dawałem rady głównie przez nogi, co doprowadziło mnie do konkluzji, że za ostro ćwiczę (), więc od teraz trening wygląda tak:

A:
przysiad
drążek
wyciskanie płaskie

B:
MC klasyk
poręcze
wyciskanie stojąc



Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-01-20 21:40:36

Wiedzialem, ze na trojki przejdziesz...
Sledze, ale wypisek malo...

Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2009-01-20 21:52:00

Nie łażę na siłownię, to wypisek nie ma . O żarciu nie będę pisał, bo jem niezdrowo .

Obiecuję, że poniżej 3 ćwiczeń nie zejdę .


Atak Różowej Sztangielki:
martwy ciąg
wyciskanie hantli ławka lekko skośna
wyciskanie sztangi stojąc


...przez pieprzony nadgarstek nie mogę ćwiczyć .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-01-22 21:33:51