Szybkie newsy ze świata sportów walki

Askren i Till wymienili się uprzejmościami

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Marlon Moraes: Biorąc walkę z Henrym Cejudo, T.J. Dillashaw unika wyzwania i nie chce się sprawdzić

Marlonowi Moraesowi nie podoba się, że mistrz wagi koguciej T.J. Dillashaw i mistrz wagi muszej Henry Cejudo chcą stoczyć pojedynek przy aprobacie UFC. Twierdzi on, że to on powinien zawalczyć o pas dywizji koguciej.

W czerwcu Marlon Moraes (21-5-1) pokonał Jimmiego Riverę na gali UFC Fight Night 131 posyłając go na deski kopnięciem na głowę i dobijając ciosami w zaledwie 33 sekundy pierwszej rundy. Było to trzecie zwycięstwo z rzędu byłego mistrza WSOF. Po nieudanym debiucie w UFC i porażce przez niejednogłośną decyzję z Raphaelem Assuncao, Moraes pokonał w dwóch następnych walkach Johna Dodsona przez niejednogłośną decyzję i Aljamaina Sterlinga przez nokaut kolanem w pierwszej rundzie.

Według jego oceny, jeśli Dillashaw zdecyduje się stanąć do walki z Cejudo w obronie pasa wagi koguciej, zrobi to dlatego, że nie będzie chciał spróbować zmierzyć się z najlepszą konkurencją.

Marlon Moraes

"Czuję, że Dillashaw nie chce się sprawdzić. On chce walczyć w pojedynkach, które może wygrać. Myślę, że stylistycznie, walka z Cejudo, będzie dl niego łatwiejszym zestawieniem. To walka bez ryzyka. Co Cejudo mu zrobi? Cejudo go obali, ale on i tak wstanie. On jest o wiele lepszym uderzaczem niż Cejudo. On będzie miał przewagę. Nie sądzę, żeby to miało sens."

Moraes wygrał trzy ostatnie walki w tym dwie po bardzo szybkich i efektownych nokautach dlatego chce iść za ciosem i czekanie na walkę o pas nie interesuje go.

Marlon Moraes

"Wybrałem tę karierę, ponieważ nie jest to sport zespołowy. Czasami w sportach zespołowych trzeba czekać. Czekać na to, co ten facet zrobi. Nie lubię czekać. Lubię działać. Jeśli chcą, żebym odebrał duszę komu innemu, po prostu to zrobię i skończę kogoś innego. Jeśli to nie jest jeszcze mój czas, będę to nadal robił. Wiem, że mogę walczyć o tytuł, wiem, że mogę zostać mistrzem. To właśnie robią mistrzowie. Oni wychodzą i biją każdego, kogo im zestawią. Jestem gotowy. Chcę zadzwonić w sprawie walki i chcę walczyć."

Jeśli UFC chce, aby Dillashaw walczył z Cejudo, Moraes powiedział, że byłby zadowolony mogąc zmierzyć się walce z byłym mistrzem Dominickiem Cruzem. W oficjalnym rankingu wagi koguciej UFC, Marlon Moraes zajmuje #4 pozycję, Raphael Assuncao jest na #3 miejscu a Dominick Cruz zajmuje #2 pozycję przed Codym Garbrandtem na miejscu #1 i mistrzem T.J'em Dillashaw.

Marlon Moraes

"Szanuję superfighty, ale wówczas kiedy superfight ma sens. Nie sądzę, żeby w tym przypadku tak było. W mojej dywizji jest wielu rywali. Widzę wielu facetów walczących o tytuł i nie widzę facetów wybierających przeciwników. Po prostu czułem, że UFC wszystko ustala. W tym przypadku wydaje się, że zawodnicy sami wybierają sobie walki o pas."

Moraes sądzi, że Demetrious Johnson, który prawdopodobnie przejdzie do ONE Championship jako wymiana za Bena Askrena, powinien natychmiast stoczyć rewanż z Henrym Cejudo o pas wagi muszej. Cejudo pokonał Johnsona przez niejednogłośną decyzję na gali UFC 227 w sierpniu, przerywając serię jego zwycięstw i 11 obronionych tytułów.

Marlon Moraes

"Myślę, że Demetrious automatycznie powinien dostać rewanż, kiedy tylko chciał. On był GOAT dywizji i UFC. Okażcie temu facetowi trochę szacunku. Zasługuje na tę walkę. Nie można mówić o mianie GOAT wszystkich dywizji, jeśli nie zawalczyłeś kolejny raz z tym facetem."

Idealnie dla Moraesa byłoby, gdyby otrzymał walkę z Dillashawem, a Johnson dostałby rewanż z Cejudo. Jeśli Dillashaw chce zostać podwójnym mistrzem, schodząc do niższej kategorii i stawiając czoła Cejudo, Moraes proponuje walkę ze sobą. "Magic" sprytnie powiedział, że mimo wszystko nadal jest mistrzem WSOF.

Marlon Moraes

"Jeśli Dillashaw chce mieć dwa pasy, niech walczy ze mną. Nadal jestem mistrzem. Nadal noszę pas mistrzowski. Nadal jestem mistrzem World Series of Fighting. On chce dużych walk, chce walczyć z mistrzami? Walka ze mną jest również duża.

Jestem ryzykownym zestawieniem. On o tym wie. Jeśli nie wezmę tego teraz, zamierzam iść dalej i pewnego dnia dostanę to."

ONE Championship

Ben Askren kontra czołówka dywizji lekkiej i półśredniej UFC. Tak robi się grunt pod debiut w UFC

Po nieoficjalnych informacjach o tym, że szykuje się transfer Bena Askrena do UFC, a Demetriousa Johnsona do ONE Championship, „Funky” nie pozostawia już chyba żadnych wątpliwości, że wkrótce dołączy do UFC.

Jeśli informacja się potwierdzi i zostanie zawarta umowa między organizacją UFC a niepokonanym byłym mistrzem wagi półśredniej Bellatora i ONE Championship, Ben Askren będzie miał spory wybór jeżeli chodzi o potencjalnych przeciwników.

Ben Askren zadbał o to, by zrobić wokół siebie dużo szumu przed debiutem w UFC i zdecydował się zrobić to z przytupem, ponieważ uderzył swoimi wpisami na Twitterze w kilku czołowych zawodników i mistrzów organizacji UFC. Jak łatwo się domyślić, reakcje tych zawodników były równie ostre.

Ben Askren zaczepił m.in. mistrza wagi lekkiej Khabiba Nurmagomedova, Mike’a Perry’ego, Jorge Masvidala, Darrena Tilla, Colby’ego Covingtona, Alana Joubana, braci Diazów i Georgesa St-Pierre. Więcej

Power Sport Images/Getty Images

Adriano Moraes chce przywitać Demetriousa Johnsona w ONE Championship

Nie ma jeszcze oficjalnej informacji o transferze zawodników Bena Askrena i Demetriousa Johnsona między organizacjami ONE Championship i UFC, ale wydaje się to już chyba tylko kwestią czasu.

Podczas gdy Ben Askren rozpoczął już bardzo ostrą kampanię promującą swój debiut w UFC wyzywając niemal wszystkich czołowych zawodników dywizji lekkiej i półśredniej, to Demetrious Johnson jest bardzo oszczędny w słowach i napisał na Twitterze jedynie tyle, że jest podekscytowany przyszłymi wydarzeniami.

Tym, który chce przywitać Demetriousa Johnsona w klatce ONE Championship jest były mistrz wagi muszej Adriano Moraes.

„Mikinho” stracił swój tytuł w lipcu w walce z Geje Eustaquio, który pokonał go przez niejednogłośną decyzję. Reprezentant American Top Team, który chciał walczyć z Johnsonem wiele lat temu, uważa, że ta walka byłaby teraz możliwa.

Adriano Moraes

„Jestem podekscytowany tym transferem, ponieważ jest to walka, której pragnąłem wiele lat temu, odkąd zostaliśmy mistrzami dywizji muszej w ONE i UFC. On jest kompletnym wojownikiem i zdecydowanie chciałbym z nim walczyć. Byłoby naprawdę fajnie.”

Moraes przyznaje, że „nigdy nie wyobrażał sobie”, by UFC kiedykolwiek zrealizowałoby tego rodzaju transfer z ONE Championship i pozwoliło odejść Johnsonowi, któremu zawodnicy ONE Championship będą teraz rzucać wyzwania. On sam zresztą należy do tej grupy zawodników.

Adriano Moraes

„Mam zarezerwowany natychmmiastowy rewanż z Eustaquio. Nasza ostatnia walka miała kontrowersyjny wynik. Oglądam tę walkę w kółko i nie widzę w jaki sposób on to wygrał, ale w ONE postąpili poprawnie i dali mi natychmiastowy rewanż.

Mieliśmy walczyć 23 listopada (w Manili na Filipinach), ale coś stało się z Eustaquio i będziemy musieli to odłożyć. Czekam tylko, żeby zobaczyć, co się stanie, ale byłbym bardzo szczęśliwy mogąc przywitać Demetriousa Johnsona w Azji.”

Adriano Moraes (17-3) rywalizował w siedmiu pojedynkach mistrzowskich w organizacji ONE Championship od 2014 roku, wygrywając pięć z nich – w tym pierwszą walkę z Geje Eustaquio poddając go gilotyną w drugiej rundzie. Wówczas Moraes wywalczył po raz pierwszy tytuł mistrza. Jedynymi porażkami w karierze Moraesa były trzy przegrane w ONE Championship z Yusupem Saadulaevem, Kairatem Akhmetovem i Geje Eustaquio.

Demetrious Johnson (27-3-1) pobił rekord Andersona Silvy w liczbie obronionych tytułów w historii UFC (11), zanim w sierpniu tego roku stracił tytuł w przegranej walce z Henry’em Cejudo. Jeśli „Mighty Mouse” odejdzie z UFC, 29-letni Brazylijczyk wie, jak go pokonać.

Adriano Moraes

„Naprawdę trochę rozczarował w walce z Cejudo. Cejudo był w stanie go sprowadzić do parteru i kontrolować. Był bardziej agresywny, a Demetrious nie mógł narzucić swojej gry pracą stóp. Muszę przestudiować taktykę Demetriousa Johnsona, żeby wymyślić gameplan, ale pozostając aktywnym na nogach i wykorzystując swoje jiu-jitsu, zdecydowanie mogę go pokonać, nie ma co do tego wątpliwości.”

Fot. Brandon Magnus/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Kolejny krok Dana White’a i UFC do wejścia w świat boksu marką ZUFFA Boxing

Od zapowiedzi Dana White’a o tym, że ma zamiar wejść na dobre w świat boksu z grupą promotorską ZUFFA Boxing minął prawie rok i niewiele się zmieniło w tej kwestii. White ma jednak inne zdanie.

Powinniśmy mieć świadomość tego, że wejście w świat boksu nie jest łatwym zadaniem do wykonania i potrzeba na to czasu i przygotowań. Wydaje się jednak, że Dana White i organizacja zrobili kolejny krok, aby boks pod szyldem UFC naprawdę powstał i nie był tylko zapowiedzią.

W rozmowie z Brettem Okamoto z ESPN na początku tego tygodnia, White potwierdził, że ZUFFA Boxing żyje i ma się dobrze, a organizacja podjęła się nowego przedsięwzięcia, które może pomóc w organizowaniu walk bokserskich.

Dana White

„Wczoraj miałem spotkanie w Los Angeles. Kontynuujemy posuwanie się naprzód i absolutnie pozytywnie będziemy wkraczać w biznes bokserski.

Już wkrótce. Właśnie kupiłem budynek tutaj obok. Budujemy obiekt za 12 milionów dolarów. Zasadniczo będziemy mieli własną arenę. Będziemy mogli organizować walki tuż obok i transmitować je na żywo w dowolnym miejscu na świecie. Mogę robić walki MMA, mogę robić boks, mogę robić kickboxing, mogę robić jiu-jitsu, mogę organizować różnego rodzaju walki i turnieje. Zrobimy wiele rzeczy.”

Aby sprawić, by ZUFFA Boxing funkcjonowało, White będzie musiał ściągnąć do siebie talenty bokserskie, z którymi będzie mógł ogarnąć temat. O dużych nazwiskach takich jak Anthony Joshua i Mikey Garcia, którzy mieliby dołączyć do ZUFFA Boxing mówiło się już dużo, ale nic jeszcze nie zostało sfinalizowane. Nawet obecni zawodnicy UFC, tacy jak Jon Jones i Paulo Costa, wyrazili zainteresowanie rywalizacją w ringu.

W tej chwili Dana White robi wszystko, co w jego mocy, aby ZUFFA Boxing promowało najlepszych pięściarzy na świecie.

Dana White

„Jeśli wiesz, jak prowadzę swój biznes i co lubię, tak, chcę mieć najlepszych bokserów na świecie. Chcę, żeby wszyscy oni walczyli ze sobą i wyłonili spośród siebie tego, kto jest prawdziwym mistrzem. Właśnie to zamierzamy zrobić.”

Do debiutu ZUFFA Boxing wciąż jest jeszcze daleko, ale miejmy nadzieję, że kolejne przedstawiane nam informacje zbliżają nas do tego. Jak widać Dana White cały czas pracuje nad tym projektem. Gdy ZUFFA Boxing już zadebiutuje, będzie już tylko kwestią czasu, zanim dojdzie do super walk pomiędzy światowej klasy bokserami a najlepszymi zawodnikami MMA.

Dana White będzie musiał jednak mocno się wysilić, aby móc konkurować z takimi graczami jak DAZN, które podpisało kontrakt z Canelo Alvarezem na ogromną sumę 365 milionów dolarów, a także innymi grupami promotorskimi, takimi jak Golden Boy Promotions, Showtime Boxing i Top Rank. Niewątpliwie w sfinalizowaniu projektu ZUFFA Boxing pomoże nowa umowa UFC z platformą telewizyjną ESPN, która jeszcze w tym roku rozpocznie transmisje i streaming gal i programów UFC.

Askren oficjalnie w ufc a Mysza w one fc. Mega, że Askren w ufc, ale to jak ufc potraktowało największego dominatora ufc czyli Myszę - to jakiś żart

No nikt nie lubi karypli. Nikt ich nie ogląda, a wiadomo, że z TJ nie będzie walczył, więc już nic nowego się nie wydarzy.

Nie kłam. Czołówkę ich dywizji każdy kto nie jest Januszem ogląda

Jakby ktoś pytał

k***y z mma r.o.c.k.s pytały ale nie mam tam konta żeby ich wyzwać :P


Zmieniony przez - Puar w dniu 2018-10-29 16:45:20

pilek mów za siebie, ja lubię oglądać lżejsze kategorie i walki kobiet. Często te walki "karypli" jak ich nazywasz są lepsze i efektowniejsze niż zawodników z cięższych kategorii.