fsl - Dziennik Treningowy

Swojski miod to calkiem inna bajka niz ten ze sklepu. Inny kolor, inna konsystencja.

Fsl a jak ogólnie odczucia żeber ?

ronie220

Swojski miod to calkiem inna bajka niz ten ze sklepu. Inny kolor, inna konsystencja.

I przede wszystkim smak. Wcześniej miałem gęsty biały - lipowy. Teraz płynny w kolorze bursztynowym :D Idealny do owsianki

rion10

Fsl a jak ogólnie odczucia żeber ?

Najgorzej jest rano - na prawdę ciężko mi się podnieść z łóżka. Zamiast standardowego "situpa" roluje się na bok i siadam od razu na krawędzi łóżka. Jak już wstanę i rozchodzę 5 minut to ból całkowicie znika i jest praktycznie nieodczuwalny - tylko przy jakichś mocniejszych skrętach albo jak sięgam do schowka w nogach pasażera gdy jadę do pracy. Przy pełnym wyproście z rękoma do góry czuje ból - chwilowo odpadają swingi nad głowę, podciąganie czy pełne situpsy z rękoma za głową... odpadają też wszelkie ćwiczenia w leżeniu na brzuchu - supermeny czy HRPU. Zwykłe pompki idą bez problemu, burpee z asekuracyjnym lekkim opuszczeniem (wczoraj 2x rypłem mocniej przy burpeesach i zabolało) Ciężkie fronty i squat cleany na wczorajszym treningu szły bez żadnego dyskomfortu... podobnie skakanka - wcześniej nawet truchtanie powodowało ostry ból. Będę żył A jak trzeba będzie to wprowadzę jakiegoś painkillera do suplementacji przedtreningowej

Czyli coś tam jeszcze męczy. Ja dziś ściągnąłem ortezę po 5 tygodniach i powiem Ci, że z lekka dramat noga jak nie moja

No jeszcze męczy - ale jest dużo lepiej niż było

To jest kicha w uszkodzeniach żeber, że one długo dokuczają. Kiedyś odpadłem od ścianki i uderzyłem jakby dolną krawędzią żeber o ściankę, bolało mnie z 3 miesiące a teraz jak za ciężko polecę z treningiem brzucha to czuję dyskomfort w tym miejscu. Więc coś tam siedzi jeszcze

fsl

I przede wszystkim smak. Wcześniej miałem gęsty biały - lipowy. Teraz płynny w kolorze bursztynowym :D Idealny do owsianki

Gęsty, biały, to bankowo rzepak

polecam zagadnienia związane z apiterapią

A może rzepak - nie wiem

Dzisiejszy trening:

SIŁA
Deadlift 7x3 70-80% 1RM
5x5 Floor press

Jak co środę martwe ciągi - mój 1RM to 125kg na sztandze miałem dzisiaj 90kg. Ładnie powoli z dobrym czuciem. Tylko w momencie oderwania sztangi od ziemi, gdy całe ciało się spina czułem delikatnie żebra aloe nie przeszkadzało mi to wcale.
Na floor pressach klatka trochę mocniej zapracowała i żeberka trochę mocniej dały o sobie znać - na sztandze kontrolne 40kg

WOD 4TIME TC 15' |
30x SDHP
50x DU
25x SDHP
40x DU
20x SDHP
30x DU
15x SDHP
20x DU
10x SDHP
10x DU

Na sztandze 40kg. DU formalność - bardzo dobrze nadrabiałem czas stracony na pauzach przy SDHP... Nie lubię tego ćwiczenia, strasznie buja mi sztangą i nie mogę wyczuć równowagi - kwestia dopracowania techniki i będzie lepiej. Podejście taktyczne - starałem się dzielić po równo 10/10/10 w pierwszej serii 10/8/7 w drugiej, 5/5/5/5 w trzeciej, 5/5/5 w czwartej 5/5 w piątej. Czas 10:50
Przelicznik DU do SU w dniu dzisiejszym wynosił 1:4 co zmobilizowało sporo osób do próbowania DU - coraz więcej ludzi próbuje z różnym skutkiem. Ci co jednak skakali SU zostawali bardzo daleko w tyle z powodu ich ilości.

Też mi wyjątkowo nie leżą SDLHP. A z tym przelicznikiem to bardzo dobrze, dużo osób jest już w stanie skakać co drugi a dalej woleli z górki- trzeba ich jakoś zachęcić . Na 19 na WODzie słyszałam, że "choćby mieli się zesr** mają robić DU" - więc kilka osób asekuracyjnie poszło do WC .

A Ty widzę jednak Competitors ? Moim zdaniem bardzo dobrze robisz Trzeba zawsze równać do najlepszych a tam zmotywują Cię do jeszcze cięższej pracy Choc doskonale motywujesz sie sama No i komfort dodatkowy to ilość osób tam ćwiczących - tak jak widziałem to nie ma tam takich tłoków jak np ostatnio jak byłem o 19:00, gdzie do racków były grupy po 4 osoby