MaGor_Szajba_
"Droga miecza" - jako wojownik musiałbym być wyposażony w krótki jednoręczny miecz w prawej i mizerykordię w lewej
Zrobiłem test który zaleciłeś:
-16kg - L 15 P 15
-20kg - L 10 P 15
-24kg - L 2 P 10
I bądź tu mądry
24 kg będą akurat. Myślałbym nad 28, albo 26 (są takie - turniejówki u Leona)
Myślę, że jeszcze nie zrobiłbyś TGU z 24 kg ale kupowanie 16 kg dla jednego ćwiczenia to śmiały gest
Podpuściłeś mnie

Prawą ręką zrobiłem z 24kg hantlą, lewąnawet nie próbowałem. Technika oczywiście daleka od ideału, bardzo daleka, niemniej na prawą bezproblemowo.
Wezmę 2x24kg, gdyż niedługo wyjeżdżam i być może dopiero za kilka miesięcy pojawi się możliwość zakupu kolejnego odważnika. Do tego kilka kilo łańcucha. Dodam tylko, że zakup 16kg mnie nie ominie, gdyż w wakację biorę syna do Szwecji i jemu również muszę jakieś żelastwo zapewnić. Jeśli masz jakieś sugestie czy rady - pisz :)
Spróbowałem dziś po treningu clean and jerk, poszło lewą i prawę po 10 z 24kg, także myślę że świetnie trafiłeś ze swoją oceną.
Trening
- trusters - 2x10 (50) - na rozgrzewkę
-przysiad ze sztangą z tyłu - 5x5 (54 67 81 94 108)
-
wyciskanie leżąc - 5x5 (43 54 65 75 86)
-wiosłowanie sztangą 5x5 (43 54 65 75 86)
-clean&jerk - 1x10 (24)
-podciąganie nachwytem na drążku - 1x6 (CC)
-clean&jerk - 1x10 (24)
-podciąganie nachwytem na drążku -1x 6 (CC)
-pompki na poręczach -1x10 (CC)
-podciąganie nachwytem na drążku -1x 6 (CC)
-dzień dobry 2x15 (60)
W WL ostatnie dwa powtórzenia z pomocą, ale jeśli tak będzie mi dalej szło, nie będę się cofał. W końcu to wycisnę
Reszta bez problemu. Trochę się bałem dzisiejszego treningu, zero chęci i wmawianie sobie od południa, że przecież nic się nie stanie jeśli sobie dziś odpuszczę. Nie odpuściłem i już na samym początku po rozgrzewce dostałem jakiegoś takiego kopa energii, że nie chciało mi się kończyć.
Trusters robiłem z zza głowy, z przodu nie mogę się przekonać do opuszczania sztangi (mam strasznie wystające kości obojczykowe). Może się kiedyś nauczę.
Dieta
Od rana grzebałem się w kuchni, zrobiłem 5kg pasztetu z dzikiej i z udomowionej świni. Pozostało obliczyć kaloryczność i makro, może na tydzień starczy. Po treningu dawka węgli (ryż z dżemem) i lekkie zawroty głowy. Nie wiem czy to normalne, czy nie, ale w sumie przyjemne uczucie.
Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2015-03-16 21:48:05