Autor tego dziennika wspomaga się siłą własnej woli a hgh zna jedynie z artykułów pisanych na forach.
...
Napisał(a)
maciej - gdybyś przeczytał komentarze pod zdjęciem do którego link'a podałeś to byś z pewnością tego linka nie zamieścił!
Autor tego dziennika wspomaga się siłą własnej woli a hgh zna jedynie z artykułów pisanych na forach.
Autor tego dziennika wspomaga się siłą własnej woli a hgh zna jedynie z artykułów pisanych na forach.
...
Napisał(a)
Maciek, dzięki za uznanie.
Nie uważam jednak abym robił cokolwiek wyjątkowego.
Sport mam we krwi i uprawianie jego to dla mnie przyjemność i nałóg.
Nie zmuszam się do treningów i zdrowego trybu życia
To co robię jest dla mnie naturalne - powiedziałbym koniecznością życiową.
Trening to przyjemność a do przyjemności człowiek nie musi się zmuszać.
Korzysta z niej z radością.
Więc póki zdrowie będzie dopisywać będę się oddawał tej przyjemności.
Czego Tobie też życzę.
Nie uważam jednak abym robił cokolwiek wyjątkowego.
Sport mam we krwi i uprawianie jego to dla mnie przyjemność i nałóg.
Nie zmuszam się do treningów i zdrowego trybu życia
To co robię jest dla mnie naturalne - powiedziałbym koniecznością życiową.
Trening to przyjemność a do przyjemności człowiek nie musi się zmuszać.
Korzysta z niej z radością.
Więc póki zdrowie będzie dopisywać będę się oddawał tej przyjemności.
Czego Tobie też życzę.
...
Napisał(a)
Plecy
1. MC: 103*8, 108*8, 112*8, 116*8
2. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 4x8
3. Yates Row: 57*10, 60*10, 63*10
Tył barków:
1. Odwrotne rozpiętki: 14*15, 16*12, 18*12
Bicepsy
1. Uginanie sztangą prostą: 36*10, 38*10, 41*9
2. Uginanie młotkowe: 16*10, 18*10
3. Uginanie na modlitewniku sztangą łamaną: 14*12, 14*12
Czas treningu: 65 minut
Plecy:
1. MC + progresja 5 kilogramowa - poszło nieźle z czego jestem bardzo zadowolony
2. Drążek - nihil novi czyli co poniedziałkowa Golgota
3. Yates Row: systematycznie co tydzień dokładam 3 kg - jest dobrze
Tył barków:
1. Odwrotne rozpiętki: kolejne 2 kg w górę - cieszy mnie ten progres
Bicepsy:
1. Uginanie sztangą prostą: znowu poszalałem i bicepsy zaskoczyłem kolejnymi 3 kg.
Tu muszę przyznać, że 2 końcowe repy to ruchy oszukane.
A co tam , zawsze staranna technika więc od czasu do czasu większy ciężar nawet z pomocą - to dobry bodziec dla mięśni
2. Młotki cięższe o kolejne 2 kg ale z wielkim trudem,
3. Modlitewnik jakiś zbłąkany kilogram dołożyłem ale droga krzyżowa trwa
Resume:
Po piątkowym treningu czułem ból w dolnym odcinku pleców po prawej stronie kręgosłupa.
Stało się to przy przysiadach na jednej nodze - sztangielka lekko odjechała w bok sięgając po nią nienaturalnie pochyliłem się w bok i wtedy poczułem ból.
Po rozgrzewce zadecydowałem, że jednak plecy będą ćwiczone (MC i Yates Row).
Na szczęście ból nie dał mi się we znaki i kolejne kg przybyły na sztangę.
Dzisiaj też czułem zmęczenie i z tego tez powodu lekko się obawiałem czy trening przebiegnie po mojej myśli.
Obawy okazały się płonne i było jak zawsze czyli .........POMPA.
Rozpocząłem 6 tydzień mikrocyklu i jak mi się wydaje ostatni ponieważ mój CUN daje sygnały, że chce wypoczynku.
Planowałem , że ten mikrocykl potrwa 6-8 tygodni.
Będzie chyba 6.
Niech moc będzie z Wami.
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-04 20:33:45
1. MC: 103*8, 108*8, 112*8, 116*8
2. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 4x8
3. Yates Row: 57*10, 60*10, 63*10
Tył barków:
1. Odwrotne rozpiętki: 14*15, 16*12, 18*12
Bicepsy
1. Uginanie sztangą prostą: 36*10, 38*10, 41*9
2. Uginanie młotkowe: 16*10, 18*10
3. Uginanie na modlitewniku sztangą łamaną: 14*12, 14*12
Czas treningu: 65 minut
Plecy:
1. MC + progresja 5 kilogramowa - poszło nieźle z czego jestem bardzo zadowolony
2. Drążek - nihil novi czyli co poniedziałkowa Golgota
3. Yates Row: systematycznie co tydzień dokładam 3 kg - jest dobrze
Tył barków:
1. Odwrotne rozpiętki: kolejne 2 kg w górę - cieszy mnie ten progres
Bicepsy:
1. Uginanie sztangą prostą: znowu poszalałem i bicepsy zaskoczyłem kolejnymi 3 kg.
Tu muszę przyznać, że 2 końcowe repy to ruchy oszukane.
A co tam , zawsze staranna technika więc od czasu do czasu większy ciężar nawet z pomocą - to dobry bodziec dla mięśni
2. Młotki cięższe o kolejne 2 kg ale z wielkim trudem,
3. Modlitewnik jakiś zbłąkany kilogram dołożyłem ale droga krzyżowa trwa
Resume:
Po piątkowym treningu czułem ból w dolnym odcinku pleców po prawej stronie kręgosłupa.
Stało się to przy przysiadach na jednej nodze - sztangielka lekko odjechała w bok sięgając po nią nienaturalnie pochyliłem się w bok i wtedy poczułem ból.
Po rozgrzewce zadecydowałem, że jednak plecy będą ćwiczone (MC i Yates Row).
Na szczęście ból nie dał mi się we znaki i kolejne kg przybyły na sztangę.
Dzisiaj też czułem zmęczenie i z tego tez powodu lekko się obawiałem czy trening przebiegnie po mojej myśli.
Obawy okazały się płonne i było jak zawsze czyli .........POMPA.
Rozpocząłem 6 tydzień mikrocyklu i jak mi się wydaje ostatni ponieważ mój CUN daje sygnały, że chce wypoczynku.
Planowałem , że ten mikrocykl potrwa 6-8 tygodni.
Będzie chyba 6.
Niech moc będzie z Wami.
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-04 20:33:45
...
Napisał(a)
Leciutkie DOMSy po wczorajszym treningu.
Za to dyspozycja fizyczna lepsza jak wczoraj, i to pomimo nie najlepiej przespanej nocy.
Jednym słowem wczorajszy trening dobrze wpłynął na moją dzisiejszą dyspozycję.
Nie mniej regeneracja jest potrzebna.
Dzisiaj jest....no właśnie czy ktoś o tym pamięta?
Swoją drogą ciekawe jaki jest wpływ teściowych na regenerację zięciów trenujących na siłowni
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-05 08:12:57
Za to dyspozycja fizyczna lepsza jak wczoraj, i to pomimo nie najlepiej przespanej nocy.
Jednym słowem wczorajszy trening dobrze wpłynął na moją dzisiejszą dyspozycję.
Nie mniej regeneracja jest potrzebna.
Dzisiaj jest....no właśnie czy ktoś o tym pamięta?
Swoją drogą ciekawe jaki jest wpływ teściowych na regenerację zięciów trenujących na siłowni
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-05 08:12:57
...
Napisał(a)
No ale nowina. Nawet nie wiedziałem, że taki dzień jest! Lece wysłać życzenia
...
Napisał(a)
Klatka piersiowa:
1. Wyciskanie sztangi na lekkim skosie: 55*12, 59*10, 63*8, 66*7
2. Wyciskanie sztangielek na lekkim skosie: 22*12, 25*10, 28*8
3. Rozpiętki na ławce poziomej: 16*12, 18*10, 20*8
Barki
1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: 44*10, 48*8, 52*8
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 15*12, 17*12, 19*8
3. Wymachy ramion w bok: 15*15, 17*12
Tricepsy
1. Wyciskanie sztangi w leżeniu w wąskim chwycie JM Press: 50*8, 54*8, 57*7
2. Czachołamacze sztanga łamaną: 31*10, 34*8
3. Barbell kickbach: 19*12, 21*12
Czas treningu 78 minut
Klatka piersiowa:
1. Wyciskanie sztangi na lekkim skosie: na sztandze 5 kg więcej, duże zadowolenie z tego progresu,
2. Wyciskanie sztangielek na lekkim skosie: 3 kg więcej i pewne wykonanie,
3. Rozpiętki na ławce poziomej: 2 kg to optymalny na dzisiaj progres - wykonanie nie bez trudu ale też pewne.
Barki:
1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: najbardziej zaskoczony jestem postępem w tym ćwiczeniu.
Nie inaczej było dzisiaj +3kg tego się nie spodziewałem'
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 2 kg więcej to absolutny max na dzisiaj,
3. Wymachy ramion w bok: podobnie jak w poprzednim ćwiczeniu +1 kg to wszystko na ta chwilę.
Komentarz:
"Taki dzień się zdarza raz" to słowa piosenki ale ja to mogę dzisiaj odnieść do siebie.
Dzisiaj miałem powera - dobre samopoczucie, motywacja i kreatyna zrobiła ze mnie sku.......na
Po prostu.
To tak żartobliwie rzecz jasna.
Mam nadzieję,że taki dzień zdarzy się jeszcze nie raz
1. Wyciskanie sztangi na lekkim skosie: 55*12, 59*10, 63*8, 66*7
2. Wyciskanie sztangielek na lekkim skosie: 22*12, 25*10, 28*8
3. Rozpiętki na ławce poziomej: 16*12, 18*10, 20*8
Barki
1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: 44*10, 48*8, 52*8
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 15*12, 17*12, 19*8
3. Wymachy ramion w bok: 15*15, 17*12
Tricepsy
1. Wyciskanie sztangi w leżeniu w wąskim chwycie JM Press: 50*8, 54*8, 57*7
2. Czachołamacze sztanga łamaną: 31*10, 34*8
3. Barbell kickbach: 19*12, 21*12
Czas treningu 78 minut
Klatka piersiowa:
1. Wyciskanie sztangi na lekkim skosie: na sztandze 5 kg więcej, duże zadowolenie z tego progresu,
2. Wyciskanie sztangielek na lekkim skosie: 3 kg więcej i pewne wykonanie,
3. Rozpiętki na ławce poziomej: 2 kg to optymalny na dzisiaj progres - wykonanie nie bez trudu ale też pewne.
Barki:
1. W siadzie wyciskanie sztangi z klatki: najbardziej zaskoczony jestem postępem w tym ćwiczeniu.
Nie inaczej było dzisiaj +3kg tego się nie spodziewałem'
2. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 2 kg więcej to absolutny max na dzisiaj,
3. Wymachy ramion w bok: podobnie jak w poprzednim ćwiczeniu +1 kg to wszystko na ta chwilę.
Komentarz:
"Taki dzień się zdarza raz" to słowa piosenki ale ja to mogę dzisiaj odnieść do siebie.
Dzisiaj miałem powera - dobre samopoczucie, motywacja i kreatyna zrobiła ze mnie sku.......na
Po prostu.
To tak żartobliwie rzecz jasna.
Mam nadzieję,że taki dzień zdarzy się jeszcze nie raz
...
Napisał(a)
Nogi i brzuch
1. Przysiady ze sztangą na barkach: 82*8, 87*8, 91*8, 97*8, 102*8
2. Przysiady "hack": 60*10, 64*10, 67*10
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: 3x17*12
1. Spięcia tułowia z leżenia: 35*15, 40*15, 50*12
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: 20*12, 21*12, 22*12
Czas treningu: 65 minut.
Nogi:
1. Przysiady ze sztangą na barkach: 6 kg dołożone i 102 kg zaliczone o czym przed tygodniem nieśmiało myślałem.
Miało być równo 100 kg ale pomyliłem się z obciążeniem i założyłem 102 kg. o czym przekonałem się po wykonaniu ćwiczenia
2 kg bonus za .......solidne trenowanie
Warto więc się przykładać bo nagroda czeka
Nie ukrywam, że mam z tego sporo satysfakcji.
2. Przysiady "hack": poprzeczka poszła w górę o 3 kg i też satysfakcjonuje mnie ten progres.
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: tu wykonałem 3 serie z tym obciążeniem, przed tygodniem 2 serie.
Brzuch:
1. Spięcia tułowia z leżenia: w tym ćwiczeniu notuję sporą progresję.
Nie inaczej było dzisiaj
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: skromne 2 kg więcej, było gorzej.
Komentarz:
Moc była ze mną co widać po progresji obciążeń.
Czuję jednak narastające zmęczenie dlatego też był to prawdopodobnie ostatni trening tego mikrocyklu.
W weekend podejmę decyzję.
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-08 18:51:56
1. Przysiady ze sztangą na barkach: 82*8, 87*8, 91*8, 97*8, 102*8
2. Przysiady "hack": 60*10, 64*10, 67*10
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: 3x17*12
1. Spięcia tułowia z leżenia: 35*15, 40*15, 50*12
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: 20*12, 21*12, 22*12
Czas treningu: 65 minut.
Nogi:
1. Przysiady ze sztangą na barkach: 6 kg dołożone i 102 kg zaliczone o czym przed tygodniem nieśmiało myślałem.
Miało być równo 100 kg ale pomyliłem się z obciążeniem i założyłem 102 kg. o czym przekonałem się po wykonaniu ćwiczenia
2 kg bonus za .......solidne trenowanie
Warto więc się przykładać bo nagroda czeka
Nie ukrywam, że mam z tego sporo satysfakcji.
2. Przysiady "hack": poprzeczka poszła w górę o 3 kg i też satysfakcjonuje mnie ten progres.
3. W wykroku przysiady na jednej nodze: tu wykonałem 3 serie z tym obciążeniem, przed tygodniem 2 serie.
Brzuch:
1. Spięcia tułowia z leżenia: w tym ćwiczeniu notuję sporą progresję.
Nie inaczej było dzisiaj
2. W siadzie wznosy kolan z obciążeniem: skromne 2 kg więcej, było gorzej.
Komentarz:
Moc była ze mną co widać po progresji obciążeń.
Czuję jednak narastające zmęczenie dlatego też był to prawdopodobnie ostatni trening tego mikrocyklu.
W weekend podejmę decyzję.
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2013-03-08 18:51:56
...
Napisał(a)
Niedziela a wiec aeroby.
A wyglądało to tak:
- dojście do lasu: 7 minut,
- w miejscu ćwiczenia rozgrzewkowe stawów ze szczególnym uwzględnieniem stawów kolanowych i skokowych,
- w miejscu różnego rodzaju podskoki (pajacyk), krążenia i wymachy ramion, podskoki z unoszenie nóg z przodu i z tyłu tułowia do chwili aż moje tętno osiągnęło zakres aerobowy.
Ta cześć trwała 6-7 minut po czym:
- marszobieg (marsz na wzniesieniach): 30 minut,
- ćwiczenia rozciągające: 3 minuty,
- dojście do domu.
Dzisiejsze warunki terenowe można uznać za bardzo dobre.
Nawiasem mówiąc kilka dni temu zapowiadało się na wiosenną aurę a tym czasem zima nie odpuszcza.
- 3 stopnie, bezwietrznie z nadającymi się do biegania ścieżkami.
Trasa biegu inna niż dotychczas - różnorodność tras to obok innych walorów biegania po lesie istotna sprawa.
Każdorazowo można dowolnie komponować trasę biegu.
Jak było tym razem na załączonych fotografiach.
A wyglądało to tak:
- dojście do lasu: 7 minut,
- w miejscu ćwiczenia rozgrzewkowe stawów ze szczególnym uwzględnieniem stawów kolanowych i skokowych,
- w miejscu różnego rodzaju podskoki (pajacyk), krążenia i wymachy ramion, podskoki z unoszenie nóg z przodu i z tyłu tułowia do chwili aż moje tętno osiągnęło zakres aerobowy.
Ta cześć trwała 6-7 minut po czym:
- marszobieg (marsz na wzniesieniach): 30 minut,
- ćwiczenia rozciągające: 3 minuty,
- dojście do domu.
Dzisiejsze warunki terenowe można uznać za bardzo dobre.
Nawiasem mówiąc kilka dni temu zapowiadało się na wiosenną aurę a tym czasem zima nie odpuszcza.
- 3 stopnie, bezwietrznie z nadającymi się do biegania ścieżkami.
Trasa biegu inna niż dotychczas - różnorodność tras to obok innych walorów biegania po lesie istotna sprawa.
Każdorazowo można dowolnie komponować trasę biegu.
Jak było tym razem na załączonych fotografiach.
...
Napisał(a)
ojanBiegasz w kaloszach (gumowcach) po tym śniegu?
Nie ma takiej potrzeby.
Biegam zawsze w obuwiu sportowym o podeszwie która do pewnego stopnia ogranicza poślizg.
W dzisiejszych warunkach to i w baletkach można by było biegać
Warstwa śniegu nie była duża a błota też nie stwierdziłem
Poprzedni temat
Jaki program będzie odpowiedni dla mnie ?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- ...
- 300
Następny temat
30lat a siłownia
Polecane artykuły