z tym dziadem to bym nie przesadzała
Sam nie wiem... Na szczęście już mnie śródstopie nie naparza w SPDach (jeden ból z głowy), ale plecy masakra. Muszę pokombinować z ustawieniem siodełka - może rama jest w złym rozmiarze, ale wiesz jak jest w sklepach. Możesz se po sklepie albo przed pojeździć z 2 minuty - żaden to miernik. Pozostaje więc zgadywanie, czy mam plecy do d**y, czy geometria zła. A z ręką się obaczy. Lekarz mi zabronił przeciążać, a ja na klatę 90 biere
.
myślałam , że nie mam wyższych uczuć, a tu się okazuje, że chyba jednak mam
Też tak miałem, jak więcej kiedyś piłem
. Przechodzi po odstawieniu alkoholu
. I po znalezieniu czegoś fajnego do roboty. Serio.
a plecki to do masazysty
Cóż, to nie jest kwestia skoliozy czy czegoś takiego. Prosty jestem jak szczała
. Jest jeszcze opcja, że zacznę jeździć "holenderką" na grubych kółkach
.