Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Nie daleko pada jabłko od jabłoni. Kolos robi wrażenie. Pamiętam jak ważył ponad 150 i dzień do nocy.

Dziś plecy,dwugłowe ud i stałe zestawy.

Kończę przedtreningówkę i na koń.
Tym razem nie na Black Horse :)


A na czwartek zbieram ekipę na nowy pomysł.
Co to bedzie?
W czwartek się dowiecie :)

Pewnie pamiętacie Rafała z programu we Wrocławiu -tego od robienia jednej pompki :)


Kolejny jego film-jak trenować.:


https://www.facebook.com/trener.rafal.romaniuk/videos/294845141245793/



Po jego obejrzeniu stwierdziłem,że ..

Ja nie wytrzymałem do połowy. Skończyłem na muchach w nosie. Gada jak Patryk

Znowu nie nadazam za Toba Masti ??? czemu ten pajacyk ? pierwszy raz goscia sluchalem i gada bardzo rozsadnie.

Wiem o tym :)


Rafał jest naprawdę świetnym fachowcem,jeżęli chodzi o treningi -a ten pajacyk dlatego,że ja nie stosuję się to jego porad-po prostu stara szkoła i robię tyle serii ile dam radę i na ile mam ochotę.

Po drugie-po tylu latach treningu-taka ilość serii,jak radzi Rafał ,na mnie kompletnie nie działa.

Kto był we Wrocławiu-widział i słyszał jaką wiedzą Rafał dysponuje.
Jezoo też to trochę źle zrozumiałeś.

Rafał jest super trenerem,trenuje między innymi i naszego sponsora.

Trochę mówił jakby przeczytał pierwszą lepszą książkę o ćwiczeniach i nie poradnie starał się przekazać tą wiedzę a szczególnie o muchach Skojarzył mi się tylko z Patrykiem.

Ja po redukcji się przekonam, czy ciężki trening przez lata popłacał.

Ciężki trening zawsze się opłaca robić-efekty są na długie lata,bardzo długie.
A te wszystkie modne, błyskawiczne przemiany,wsparte solidnymi dawkami dopingu (bo coraz więcej osób juź tego nie widzi ,jako doping-mamy nawet u nas przykłady) ,równie błyskawicznie się rozwiewają.

Stąd też dziś tak silne lansowanie tego typu:

- forma ma być tylko na zawodach-to się liczy a nie poza zawodami-i potem są mistrzowie szyci gorącą igłą,po zawodach ludzie aż nie wierzą,że oni w ogóle trenują :)
-siła niepotrzebna,bo ocenia się sylwetkę a nie ile się podnosi.
-podobnie ze sprawnością,nawet taką podstawową , potrzebną w życiu codziennym i pracy.
Spacerowe wejście na górkę 800 m npm to kosmiczny problem -to po jakie licho bieda sie na tych rowerkach bieżniach, orbiterkach,jak w realu jest po prostu lipa ?

- i podobne brednie w tym stylu :)


A naprawdę jest dokładnie odwrotnie-zawody to zawody-to nawet nie ułamek promila życia.
A trening to nasze życie-24 h na dobę.

I to jest ważne-to nie bieg na 100 m i potem nowa gra,to maraton na całe życie i tu już wszystko się liczy






Zmieniony przez - masti w dniu 2018-09-19 10:08:32

Zmieniony przez - masti w dniu 2018-09-19 10:10:58

Masti a co tam u Dawida? Zamierza wyjść a scenę czy woli walki?