Ćwiczmy razem!-wyskok vol.2

Biegać zawsze możesz, ale jeśli chcesz ćwiczyć przy tym wyskok to tylko krótkodystansowe sprinty (20-40m). Jak złapie kolka, to chyba najlepszym wyjściem jest przeczekać

Ok, a mogę wiedzieć dlaczego sprinty tylko?

I ile razy w tygodniu powinienem biegać, żeby kondycję poprawić i ile serii i po ile m?

... gratulacje hadzbe ... wglada na to ,ze skaczesz najwyzej w Polsce ... ciezko bedzie Ciebie dogonic ale i tak wygram kazdy konkurs z Toba

a tym czasem dzis ...

wygrasz o ile nie zapomnisz swojej gumowej pilki

elek kondycja niestety troche przeszkadza w budowaniu dynamiki i szybkosci, gdzies czytalem na ten temat artykul ale nie potrafie teraz znalezc. Polecam robic Ci poprostu interwaly, HIIT np. Poszukaj na necie co to jest.

..nie zapomne panie soltys ... specjalnie dla Ciebie spusze powietrze i bede nosil zawsze przy sobie w plecaku ... a swoja droga wez idz chlopie sie jakos dowartosciuj bo od roku komentarze podobne

moj komentarz byl z dowcipem czego nie mozna powiedziec o tym "ale i tak wygram kazdy konkurs z Toba"

Damn.. A Wy się znowu żrecie tak naprawdę o nic..

A tu taki mały filmik z dzisiaj (w sumie to już z wczoraj).





Ze mną skacze tam kolega Sebastian. Uczy się skakać naskokiem dopiero; miał kolano (chyba nawet kolana) skoczka, wcześniej skakał jedną nogą (wyżej niż teraz dwoma) :).

W sumie jeśli już jestem na filmiku na forum to może się przedstawie.

Jestem Sebek, mam 21 lat, od jakichś 5 lat gram w koszykówkę. Tak jak kolega napisał, chyba jak każdy z nas dążyłem do najszybszego wsada, więc opierałem się na wyskoku z jednej nogi. Treningi jakie robiłem ? 3 tygodnie Super Dunks, Air Alert i inne tego typu smieci. Po 4 tygodniach wsadzałem już na wymiarze piłką do kosza i zaprzestałem treningów co było karygodnym błędem, bo zaniedbałem czworogłowe które były dość słabe. No i zaczęło się... Po roku dość intensywnego skakania, pojawiło się "dziwne" zmęczenie po treningach, praktycznie nie miałem siły chodzić. Z czasem przerodziło się to w masakryczny ból pod kolanem (lewym): przed , po , w trakcie treningu, przy wchodzeniu po schodach itd itd.
Do tego stopnia ,ze mięsień w nodze spadł mi o ok 4 cm...W prawej nodze także ukazało się kolano skoczka, jednak było one w znikomym stopniu.
W szczycie formy dotykałem ręką delikatnie poza kwadrat w koszu, co dawało mi przy 183cm i 235 zasięgu ok 105+ cm wyskoku z jednej nogi.

Potem przyszła rehabilitacja (po 2 latach grania z kolanem skoczka sic! ) - Jonoforeza, Laser, Okłady , Wzmacnianie.
Oczywiście nie chciałem przestawać dunkować, więc postanowiłem się przestawić na naskok tylko i wyłącznie. Kolega RUXON pokazał mi plan który dawał Sołtys dla wszystkich w tym temacie. Bez żadnych modyfikacji korzystam z tego planu już 6 tydzień, pozostało jeszcze 2 tygodnie i regeneracja.Kolano skoczka dokucza mi już bardzo mało, a jak zacząłem przysiady z dużym ciężarem, rozciąganie, dobre rozgrzewki przed skakaniem, to nawet powiem ,ze objawy ustępują dzięki treningowi.

Postępy?

6 tygodni temu: Ledwo dotykałem z naskoku obręczy obiema rękoma... Resztę można zobaczyć na filmiku, gdzie w sumie dopiero uczę się pakować z naskoku ponieważ nigdy tego nie robiłem jako jednonożny dunker. A z jednej nogi szły dość mocne reversy, tomahawki, pompki, two handy i jeszcze pare innych.

W sumie chciał bym podziękować Ruxonowi za pokazanie tematu, oraz Sołtysowi za plan z którego korzystam.Historia ogólnie opisana w dość mocnym skrócie. Były jeszcze osgoody-schlattery, skręcenia i takie tam drobnostki. W sumie jak już jestem to postaram się udzielać w temacie.

Pozdro :)

na wstępie gratulacje Damian- dusisz widzę na maksa skoro centymetry idą w górę, brawo :)

ja mam pytanie dotyczące kolana. generlanie mój tydzien wygląda tak:
treningi codziennie poza czwartkiem, siłownia w poniedziałek i środę. dodatkowo po treningu w srode i piatek zostawalem okolo godzine i wsady robilem na bocznym koszu+ w czwartek w ramach studiów na akrobatyce też siłowo nogi pracują prz roznych podnoszenaich itd no i weekend to oczywiście mecz. po ostatnim niedzielnym meczu leciutko bolało mnie kolano, poszedlem na silownie w poniedzialek- przysiady ass to grass,podskoki ze sztangą i push press no i kolanko pobolewa troche mocniej do tego stopnia ze jak chodze to nie boli, natomiast przy bieganiu,skakaniu przysiadach itd boli ale o tyle dziwnie boli, ze nie ogranicza mi ruchu w stawie ani nic, bylem tylko na jednym treningu w tym tygodniu wczoraj i biegalem luźno a dzisiaj kolano boli ciut mocniej, jest to lewe kolano tuż pod kolanem tak jakby to więzadło było- co dziwne- nic mi nie spuchło. lekarz klubowy stwierdzil ze to przemęczenie kolana i powinienem tydzien okolo nic nie robić. smaruje maściami-bengay i dip riliff, okladam termoforem, kupilem opaske uciskową i zaczalem glukozamine jesc. mial ktos moze cos podobnego?