Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Dzis trening ramion i nóg,poszedłem na trening z otrzymaną kartą 3 dniową,wykupioną we wtorek.
A tu niespodzianka-karta nie działa a gośc z recepcji domaga się jeszcze opłaty za dzisiejszy trening,bo inaczej mnie nie wpuści.

Cena słona ,do tego strasznie nie spodobał mnie się sposób działania-zapłaciłem za 3 treningi a nie jeszcze dodatkowe opłaty.
Po 10 minutowej dyskusji-wyszedłem,bo nie dam się tak nabierać .
Stwierdziłem,że w takim razie nie szukam innej siłowni(bo jest tego pełno) a ten trening zrobie sobię jutro w Venlo.
Bo już wracamy z tej delegacji :)
Do tego jeszcze inny,szybszy i wygodniejszy samochód nam dają.


O 17 powinnismy być w Venlo,i zaraz zamieniam samochód na mój i jadę na trening.
A dziś za to krotka wycieczka na wybrzeże,bo trzeba wypocząc przed jutrzejszą pracą i podróżą

Już z powrotem w bazie
Takie delegacje to mnie pasują :)

A tak przy okazji zagadka(ojan nie może tego rozgryść )-co przedstawia prezentowana instalacja-zdjecie z troche innego ujęcia :

Kucający (siedzący) mężczyzna


Zmieniony przez - drazekm w dniu 2022-06-10 20:03:52

Drazekm ,masz dobre oko,ja tego też od razu i z mniejszej odległości nie skojarzyłem,na jakieś drzewo mi to wygladało.
A mój kolega od razu-człowiek robiacy kupę :)

Dziś wyjazd do Rotterdamu na program treningowy z Robertem Zielonką,do siłowni Omy (Babcia).
Był też ten Irańczyk,który za dwa tygodnie startuje w Hiszpanii w 212 pro.

Ta babcia ma implanty?

Nie mam pojecia :)

Po treningu pojechałem na pobliską plażę Monster Beach,parking za darmo i niewiele ludzi a plaża bardzo szeroka i urozmaicona wydmami,nawet na środku plaży.
I co ciekawe-można tam chodzić a nawet jeździć samochodami po plaży.

Na plaży się leży a nie jeździ samochodami!

Dziś trening pleców.
Trochę jestem wymeczony ostatnimi dwoma tygodniami : wyjazdy po 1500 km,delgacje i praca w innych miejscach,także treningi na innym sprzęcie i w innych siłowniach ogólnie działa dobrze ale nie w takim steżeniu.

Jak uważni czytelnicy zapewne pamiętają-cały czas przygotowuje się do uzyskania wpisu wyniku w martwym ciągu w siłowni Harrego,gdzie znajduje się specjalna tablica na takie wyniki.
Fajnie byłoby tam zaistnieć z dobrym wynikiem :)

Na pierwszych seriach nie odczuwalem jakieś dobrej formy.
Na 180 kg-pierwsze powtórzenie poszło jakby tak było z 300 kg-aż miałem moment zawahania,czy w ogóle oderwę sztange od ziemi.

Trochę postanowiłem zadziałać w trybie :No time for caution i dołożyłem cieżaru na 190 kg.
I było podobnie-pierwsze powtórzenie-sztanga jakby przyspawana do podłogi :)

Jakiś uraz mentalny się we mnie wytworzył?
Nigdy nic takiego nie miałem.