Dziś wolne i przyda się bo trochę ten tydzień odczułem-tylko praca trening jedzenie spanie.
Trening nie tradycyjnie o 9 ale poźniej-spałem jak zabity a budzik wyłączyłem.
Próby pisania na forum kończyły się zaśnięciem przed kompem :)
Na dziś się tyle nazbierało ,że aż głowa boli ale jak zwykle-zaczynam od najważniejszego-jadę zaraz na trening.
Już powoli wchodzę w nowy plan ale jeszcze konkretnie ustalonego nie mam .
W każdym razie
Mawashi zainspirował mnie tym trap barem-też taki na siłowni sobie stał w stojaku-więc go uruchomiłem do mc ,do wiosłowania i do kapturów.
Efekty są aż nadspodziewane-plecy i kaptury fajnie to odczuły w trochę innych miejscach niż,gdy robiłem to na sztandze.
Stąd w nowym planie-te ć tylko na tym sprzęcie będę robił :)
Ciekawe ile uda się tam nałożyć,by obsługa nie przyleciała,że za dużo.:)
Nie mówiąc juz o moich współćwiczących ,którzy pewnie zaraz zwrócą mnie uwagę,po co tyle tam nakładam :)
Dziś słonecznie ale mroźno jak na Holandię , jest teraz - 3 i szron.
Jutro może uda się zrobić trening z Bogdanem Reszką,choć parę dni temu pisał,że go jakieś przeziębienie dopadło.
Po południu się dowiem,czy wszystko aktualne(Oby tak,bo cieszy mnie i trening i spotkanie i sama podróż-tam jeszcze nie byłem :) )