Szajba - Chasing The White Rabbit

Jeżeli zależy Ci na szybkim dodatkowym zastrzyku energii ponieważ 2h wcześniej dałeś posiłek z weglami i może nie wystarczyć to chyba wszystko jedno. Możesz wrzucić glukozę czy maltodekstrynę w czystej postaci, nawet colę czy jakieś najprostsze carbo. Ciut lepsza jest niby waxymaize czyli skrobia kukurydziana że niby to miks poli i oligosacharydów. Lepsze bo stabilniejsze ale to pojęcie względne bo jeżeli jednak zależy Ci na szybkim zastrzyku to najlepsza będzie glukoza a później maltodekstryna.

Ja jeszcze bym w Twoim przypadku rozważył izotoniki na pre i intra workout, które dadzą energii i pozwolą utrzymać nawodnienia. Czyli taki uszlachetnione carbo .

Np:
https://sklep.sfd.pl/SFD_NUTRITION_Iso_Energy_Plus-opis36894.html

https://sklep.sfd.pl/Olimp_Iso_Plus-opis33802.html

Najlepiej potestować .

Dzięki Kabo. Zamówiłem pierwszy z poleconych izotoników. Do tego dokupię czystą glukozę i będę mieszał.
Póki co, z racji tego że weekend i kurierzy nie kursują, dokończę miód z wodą i solą

Tydzień minął.
Sześć treningów, osiem godzin trzydzieści minut siedzenia na dupie i kręcenia nogami, spalonych 6530 kalorii i opróżniony barek.
Węgle w postaci "homemade" izotonika robią robotę, tętno stosunkowo nisko i wydaje się że odzyskuję power w nogach.
Zrzuty z treningu wczorajszego i dzisiejszego

Dwa kolejne dni, dwa kolejne treningi.

Trzeci, czwarty, piąty, szósty.
Tydzień minął, 8h 15min na kole.

Czarno widzę

ojan

Czarno widzę

Dobrze będzie
Przerobiłem prawie cały plan 8 tygodniowy, ostatni tydzień zrobię jutro. Tym samym ośmiotygodniowy plan wejdzie w pięć tygodni.
W czwartek obieram kurs na Szwecję i od niedzieli wracam do biegania. Cały złom, za wyjątkiem dwóch kettli zostaje w domu.
Zrzut z dzisiejszego treningu

Rower też zostawiasz?

Przecież napisałem, cały złom z wyjatkiem dwóch kettli. Rower jest w 90% z węgla więc jedzie

Pobiegane. Jak widać wciąż biegam bezpiecznie, wolno i nisko.
Na najbliższy okres nie przewiduję zmian w bieganiu. Postaram się nie przyspieszać i latać tfu... biegac niżej. Gdy już będę mieścił się w zakresie 138-143bpm, pomyślimy co dalej