Już w domu-zaraz oczywiście jadę na trening nadrabiać zaległości.
Przepadły trzy
treningi-jednyny minus-że zaczął mnie boleć odcinek lędźwiowy-pewnie mięśnie się trochę rozluźniły :)
Poza tym-waga w górę-poszło 4 kg-zmiana diety-ładowanie węglami :)
Mimo przejścia w górach ok 60 km-jak widać nie zrównoważyło to odmiennej diety.
Co jeszcze?
Po pierwszych dwóch dniach nie odczuwałem żadnych bóli mieśni.
W 3 dniu zaczęły boleć dwugłowe ud,potem czworogłowe i łydki.
Dziś bolą całe nogi-z wyróżnieniem mięśni prostych ud i mięśni piszczelowych-z przodu łydek.
Wszystko obolałe ,jak po 100 seriach przysiadów :)
Teraz jadę nadrabiać trening z poniedziałku i środy-czyli plecy,klata, bicepsy i dwugłowe ud.
Jutro już planowo-barki i tricepcy oraz czworogłowe ud