fsl - Dziennik Treningowy

Przyjdzie z czasem Nie zamierzam odpuszczać.

Katastrofa z techniką robili jakiegoś woda z martwym ciągiem na pełnym kocie a trener "szybciej, dacie radę" dramat po prostu.

Takich trenerów powinni wieszać!

Ja tymczasem zrobiłem sobie lekki rozruch - dzisiaj starałem się przez jak najdłuższy czas trzymać jak najniższą pozycje przy średniej prędkości. Efekt był taki, że odciążyłem plecy za to o wiele mocniej poczułem uda. Muszę znaleźć swoją najmocniejszą pozycje
A teraz czas załadować węglowodany do pieca i spakować torbę na jutrzejszy poranny dzień martwych ciągów

Zmieniony przez - fsl w dniu 2016-08-09 20:18:03

Ejj jak ty z Gdyni jestes to kiedys mozna sie na jakiś wspólny trening ustawic

A pozatym odnosnie niedzielnego roweru to gdzie ty znalazłeś w Gdyni trase zebys na swiatłach co chwila nie musiał stawac bo ja jak wyjde na rower to co 5 minut sie zatrzymuje jesli próbuje po sciezkach jechac

Jasne - wpadaj do Crossfit Avanport na Puckiej to przerzucimy trochę żelastwa i wylejemy kilka litrów potu

Tras jest pełno no ale czasami świateł nie unikniesz... Często też skracam sobie robiąc mały offroad - jakieś polne drogi albo lasem.

kurcze tam to mam daleko i jeszcze wybule jak za zboze za jedno wejscie a multisportu zadnego ni mam;
ogólnie to ja na małym kacku mieszkam (jak jestem u rodziców)

A myślałem, że w wawce się dobrze zarabia

Jakoś ciężko mi się dzisiaj wstawało ale jak tylko zacząłem rozgrzewkę poczułem power

SIŁA
Deadlift 5x2 od 80% 1RM - dzisiaj solidnie weszło 90/100/110/120/130
Bench Press 5x2 od 80% 1RM - tu trochę mniejsze ciężary 50/60/60/65/65

WOD - 3RFT TC 1,5' po pierwszej osobie, która skończy
50x WallBall
1 okrążenie dookoła boxa (około 300m)

Wbiegłem po ostatnim okrążeniu akurat na końcówkę odliczania zatem fartem się załapałem w TC
Ciągi idą bardzo dobrze, z treningu na trening ciężar idzie w górę.

Teraz robię przerwę w treningach żeby zregenerować się dobrze na finałowy wyścig w najbliższy poniedziałek 15.08 no i później na sobotni maraton 20.08. Pomiędzy startami w środę 17.08 jestem umówiony do fizjo na porządne regeneracyjne sportowe masowanie - głównie plecy i nogi. Zastanawiam się czy jednak nie zaliczę jeszcze treningu w piątek Chyba nie wytrzymam tyle dni bez tego...

Ach ten kroszfit, żyć z nim ciężko, żyć bez niego się nie da

wiesz w wawie sie dobrze zarabia ale jak sie tam studiuje to kasa nie leci za szybko