Szajba - Chasing The White Rabbit

shadow78

_Szajba_

shadow78

Szajba, co z tym dystansem maratońskim zapowiedzianym w 2015, hę?

Na 47 stronie pisałem, że na maraton nie jestem jeszcze gotowy.

To wiem, pytałem, czy jest jakiś miesiąc, w który planujesz w 16' pobiec 42+ , czy zostawiasz to spontaniczności?

Chwilowo mam w planach masę, a masa nijak się ma do biegania maratonów. Myślę, że jakieś dłuższe dystanse pojawią się w okolicach czerwca, może maja.

Trening

Rozgrzewka 10 minut

Wyciskanie leżąc - 75kg - 10x5
Wyciskanie żołnierskie - 50kg - 5x5
Wyciskanie zza karku - 50kg - 5x5
Dipsy - 15kg - 5x5
Wyciskanie wąsko - 60kg - 10x5
Uginanie przedramion ze sztangielkami - 14kg - 4x8
Unoszenie sztangi do brody - 38kg - 10x5

Rozciaganie 20 minut

Cały trening bez ładu i składu, ale było fajnie.

W południe żona wyciągnęła mnie na łyżwy. Staw niewielki, ale jeżdżąc w kółko można było parę kilometrów trzasnąć. Zimno jak diabli, a prędkość dodatkowo to zimno potęgowała. Nieszczęśliwie wczoraj zgoliłem brodę, przez co w pysk zmarzłem w dwójnasób.
Wieczorem trening pleców

Trening

Rozgrzewka 10 minut

Podciąganie nachwytem - 10x5
Wiosłowanie sztangą - 70kg - 10x5
Wiosłowanie sztangielką - 42kg - 10x5

Rozciąganie 15 minut

Masakrycznie, do du...py idzie mi to podciąganie. Poglądowo nakręciłem krótkie ujęcie. Może ktoś zauważy jakie błędy popełniam, ktoś może doradzi jak wypełnić trochę te plecy, bo bieda okrutna.

Ja, żeby nie być posądzonym o wymądrzanie dodam coś co słyszałem od kogoś z kręgu BB. Mianowicie że plecy to taka specyficzna grupa mięśniowa, która u niektórych reaguje fajnie wzrostem na rozciąganie i spięcie mięśni i eksperymenty z różnymi chwytami, przykładowo podchwyt w wiosłowaniach. Ciężar ma drugorzędne znaczenie. Ale to świat kulturystyki, nie wiem, bo moje plecy są niewypełnione. To jeżeli chodzi o kwestie estetyczne oczywiście o których wspomiałeś.


Zmieniony przez - badassgym w dniu 2016-01-04 22:08:54

Bieda jak bieda, ale rzeźba przyzwoita... :)

Poćwiczysz te podciągania 3 razy (a co najmniej 2) w tygodniu i plecy będą ogromne.
10 serii wystarczy.
Wydaje mi się, że to co zrobiłeś to za dużo!

Szajba jest git, deczko nogami sobie pomagasz, ale tyle co prawie nic, sam też tak robię, ważne, że Cię nie huśta, no i podciągasz się powoli. Szeroki nadchwyt nie jest łatwy.

Dobra sylwetka...

@Badassgym, ja chyba jestem z tych którym plecy nie rosną, ewentualnie nie potrafię ich do roboty zaprząc. Popróbuję wiosłowania końcem sztangi i wiosłowania w szerokim chwycie. Może coś pomoże. Kwestie estetyczne pomijam, żonie zwykle prezentuję się przodem

@Shadow - z tyłu bieda z przodu bęben. Zacznę spać na brzuchu to może mi się rozejdzie

@Ojanie, między treningami partii ciała zachowuję 4 dni przerwy, Staram się przeorać je dość konkretnie i dać czas na regenerację. W przypadku nóg daje to jakieś efekty, więc może przy plecach również coś się poprawi.

@Ronin, nogami sobie pomagam, bo na pomysł filmu wpadłem na koniec treningu, czyli po godzinie walki z plecami. Szerokim nachwytem to mój syn się podciąga. Łapie na krawędziach drążka i powórzeń robi więcej niż ja. Mi pozostaje tłumaczenie że jestem 10 kilo cięższy.

@Marcel, dzięki :) Sporo jeszcze brakuje, a w sumie nie o sylwetkę mi biega.

Dzisiejsza aktywność
Na wstępie - padła mi bateria w pasie suunto, dlatego ostatnie treningi bez obrazków. Dziś wymieniłem baterię, ale zapomniałem wystartować apkę. Udało mi się chyba osiągnąć moje max tętno.

Rozgrzewka - 10minut

Orbitrek - 30 minut w tętnie 155-165
Bear Complex - 7reps 5 rund - 25,30,35,40,45kg - tętno od 120-178

Rozciąganie - 20 minut

Po orbitreku lało się ze mnie. Myślę, że póki się nie zaadoptuję, jest to niezła opcja na trening. Pracuję w dość wysokim zakresie tętna i równomiernie obciążam całe ciało.
W Bear complex wszystkie przerwy 1 minuta. Mam problem z frontem, nie umiem zarzucić na klatę, więc przy frontach sztangę trzymam w dłoniach. Muszę popracować nad mobilnością.

Jutro w planach łyżwy na jeziorze (długo) i trening nóg.

Podobno nie można samemu się zaadoptować.
Ale może jestem w błędzie?

Córa ma ospę. Nici z łyżew, bo bez niej nie ma zabawy.
Wieczorem trening nóg. Dziś poszedłem na łatwiznę. Skoro przysiad jest pełniejszym ruchem niż martwy ciąg, zrezygnowałem z martwego na rzecz przysiadów.

Rozgrzewka - 10 minut

Przysiad ATG - 95kg - 20x5
Prostowanie nóg na prasie - 40kg - 5x20

Rozciąganie - 20 minut

Przysiad oczywiście lowbar, do samej gleby, tak by popracował i przód i tył i tyłek. Prostowanie nóg z niewielkim obciążeniem na dobicie w szybkim tempie. Po treningu miałem problem z zejściem po schodach. Martwy ciąg wykluczyłem z powodu niedużego dyskomfortu w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, który mi nie dokucza podczas przysiadów oraz z powodu obciążenia ramion i pleców, co mi później przeszkadza w kolejnych treningach.