W sobotę i niedzielę swój bark poddawałem krioterapii.
Wstąpił we mnie lekki optymizm ponieważ czuję lekką poprawę.
Nie wiem czy to zasługa lodowych okładów czy systematycznego poddawania stawu ćwiczeniom rehabilitacyjnym.
Nie zapeszając mam nadzieję, że to początek zdrowienia stawu.
Dzisiaj sobie odpuściłem trening - nie chcę przeciążać barku.
Może sobie zrobię przerwę od treningów.
Zobaczę co będzie dalej się działo z kontuzją.