Jakby tak myśleć co dzieje się podczas hodowli ze zwierzakami, to aż żal jeść...no ale takie życie, jedno zjada drugie
Mnie jakoś też żeberka zniechęcają..może dlatego że zawsze w moim otoczeniu były przyrządzane w jednakowy sposób - smażone, w ohydnym tłustym, zawiesistym sosie
Co do konsumpcji innych mięs, jestem w stanie zjeść wszystko, nawet mam w zamrażalniku kawałek dzika ( czeka na jakiś specjalny czas ). Jedyne czego nie jadam, to skrzydełka kurczacze, bo przecież tam prawie wcale mięsa nie ma, ino kości i skóra sama!


Zapraszam-->http://www.sfd.pl/anittat-mój_dziennik_postępów;_-t403389.html
Fotosy marnej sylwetki;D str->1->10->13->19