Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3364
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108306
To co powinno kazdemu z nas wystarczyc, w tym tobie, to decydujesz ty sama. Nikt nie musi rozumiec dlaczego masz cel taki a nie inny, dlaczego masz ochote sobie dojsc do tego 110kg. Bo czemu niby nie? To ze nie jestes zawodniczka nie ma wg mnie znaczenia, cele maja byc ambitne i dawac ci satysfakcje.
Takze wg mnie teksty typu nie jestes zawodniczka, po co ci to, to za duzo, ryzyko kontuzji, przeciazen - to dla mnie bullshit. Jak robisz to z glowa, z planem, masz taki cel, zalezy ci - to dalej trzeba robic swoje i tyle.
Tylko pytanie jak to robic, by bylo z glowa, czy czasowo zrobic prace na objetosci (jak ten gosc chyba radzi) nie byloby lepsze?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6520
Napisanych postów
36028
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679732
Paatik
Raczej mi starał sie wytłumaczyć, ze nie będąc zawodniczką i trenując amatorsko powinnam ustawić sobie jakies granice tej pogoni za maxami. I np. 100kg w MC (teraz mam 90) powinno mi wystarczyc. Zejsć na 80-90 zwiększać repy i np. na rok przestać gonić za 110.
Bo kontuzje w końcu dopadną.nawet jak nie kontuzje typowe to nagromadzą sie zmiany przeciążeniowe. Że dla kobity MC z 2xmasa ciała to za dużo jak nie pro. I takie tam rozmowy. Nie mówię, ze gadał bez sensu.
Zmiany przeciążeniowe to też fakt. Im więcej lat się dźwiga tym więcej takich kwestii doskwiera. U mnie np. nie ma mowy o pełnym wyproście lewej ręki - zmiany w stawie łokciowym - i w efekcie niedoprost. O swoich barkach to nawet nie wspominam bo tam to wszystko się trzyma jakoś i absolutnie nie mogę w przypadku tej partii nic ryzykować. Lata przeciążeń - szczególnie jak ktoś ma delikatny kościec a ja np taki mam, musi się odbić na ich stanie. Jak się ma szczęście to będzie to niemal niezauważalne. Ale po poważniejszych urazach zostają takie pamiątki na całe życie i trzeba już zawsze na nie uważać trenując.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3364
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108306
Ja jakos nie zauwazylam z wypisek Paatik zeby ona uprawiala jakis ekstremalny fitness obarczony wyjatkowo duzym ryzykiem. Robi fajny trening silowy i tyle, konkretniejszy niz wiekszosc jej rowiesniczek. Cel w martwym 110kg nie jest ani nierealny ani zbyt ambitny wg mnie. Wiadomo ze moga byc zmiany przeciazeniowe, ale jak jest madrze rozpisany trening, deloady, dieta i regeneracja jak trzeba, i przede wszystkim delikwentka czuje sie fajnie, lepiej, to czemu nie? Z wiekiem nie uniknie sie pewnych problemow, ale wlasnie w pewnym wieku nie mozna pozwolic sobie na bycie slabym :)
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Moim zdaniem jednak myślenie "nie uniknie się pewnych problemów" nie jest okej. Jeśli ktoś świadomie decyduje się na pewne ryzyko w imię osiągów, jego sprawa. Ale warto ustalić sobie priorytety i o nich pamiętać, jakie by nie były. Może wcale nie trzeba mieć żadnych problemów, nawet w tym wieku :)
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-01 14:02:30
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3364
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108306
Z wielkiem nie uniknie sie pewnych problemow niezaleznie czy trenujesz czy nie - o to mi chodzilo :) wszystko z czasem sie zuzyje i dziala mniej sprawnie, ryzyko niesprawnosci i roznych dolegliwosci bolowych jest znacznie wieksze u tych nietrenujacych, do pewnego wieku wszystko sie trzyma jakos kupy, ale w pewnym momencie idzie lawinowo, nie masz sily i miesnia to jestes na przegranej pozycji. Poza tym jest cos takiego jak satysfakcja z zycia, marzenia, cele, ktore chce sie realizowac mimo ryzyka. Ja wole swiadomie ryzykowac 'pewne problemy' niz przestac mocniej trenowac, poziom spelnienia i sprawnosci jaki mi trening daje jest za duzy, by z tego zrezygnowac :) To co moge zrobic to dbac o to na co mam wplyw, zdrowe jedzebie, regeneracja, technika cwiczen, poki co nie chce sie ograniczac. Kazdy musi sobie to we wlasnej glowie ulozyc.
Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 01.04.2022 14:39:36
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
I ja absolutnie tego nie krytykuję. Ludzie robią dużo ryzykowanych rzeczy na co dzień, żeby spełnić jakieś swoje inne potrzeby niż bycie po prostu sprawnym i zdrowym. Viki na OCR-ach też w sumie zawsze podejmuje jakieś tam większe czy mniejsze ryzyko, że z czegoś spadnie i coś sobie uszkodzi. Grunt to po prostu wiedzieć, że się ryzykuje. I sobie przekalkulować, ile tego ryzyka jest dla nas okej. Mój starzy brat w sumie ćwiczy już od 2 lat chyba i ciągle kręci się na takich średnich ciężarach, bo wychodzi z założenia, że to tylko dla zdrowia. I ja mu w sumie trochę zazdroszczę podejścia, bo widzę, że sama jednak ciągle lubię sobie coś udowadniać w treningu :P A on sobie dłubie i dłubie, pracuje nad techniką, żona jest od niego silniejsza, a jemu to w ogóle nie przeszkadza, nic go nie boli, nic mu nie dokucza, tylko biedak rozciągać się nie lubi i trochę sztywny ;) Ktoś by powiedział, że nie osiąga konkretnych celów treningowych, ale w sumie moim zdaniem po prostu ma inne niż siłowniane dziki.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-01 14:42:55
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-01 14:43:11
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607824
Ja się zgadzam z Madzią.
Jak jest plan ułożony z głową i powoli realizuje się zamierzone cele to nie widzę probelmu. To raczej właśnie zawodnicy mają tendencję do przeginania bo gonią za ciężarem za wszelką cenę, często ryzykując przeciążenia i kontuzje, spieszą się, trenują za ciężko.
Paatik raczej jest ostrożna i powoli odkrywa swoje możliwości, a to że nie jest zawodniczką to właśnie na plus, bo nigdzie się nie spieszy i nie działa za wszelką cenę. Powoli i do przodu.
Gdyby moja koleżanka słuchała takich rad, to patrząc na jej wiek powinna siedzieć przed tv i robić na drutach, ewentualnie jakiś spacer z kijkami a nie w OCRach startować
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3364
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108306
A Paatik to taka cicha woda, ostroznie sobie dziala, jeszcze za kilka lat na jakies zawody sie zalapie :D Troche jeszcze dolozy w tym martwym, w swojej kategorii wiekowej i ze swoja dosc niska waga to moze nawet jakies pudlo w tym martwym by bylo :D
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3364
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108306
DT lower body 1. Back squat 3x10 (76kg) (75kg) (72,5kg) (70kg)
2. DB rdl 3x10 (2x38kg) (2x36kg) (2x34kg) (2x30kg)
3a. BB hip thrust 3x12 (140kg) (135kg) (130kg) (120kg)
3b. One leg DB rdl 3x12 (24kg) (20kg) (20kg) (20kg)
4a. Banded side walk 3x12
4b. Frog pump 40/40/amrap
Dzis zapomnialam wziac koszulke na trening i musialam pocic sie w grubej bluzie, porazka
Trening wyczerpujacy na maksa, nie bylam w stanie nic pic podczas prawie calego treningu, bo niedobrze mi bylo jak bralam lyk wody, mialam wrazenie ze zwymiotuje, nie byl to zaden refluks tylko chyba zbyt intensywnie dla mnie bylo na dzis i taki odruch dziwny. Dopiero teraz sie nawadniam robiac cardio, a cardio na tetnie 120 przez 20 min to jak relaksujacy spacerek