DT Madzia

Ja mam pelne zaufanie do mojego trenera, bardzo fajny gosc jest, nie bedzie mi dokrecal sruby bez sensu nawet jak bede miala (a mam) parcie na kolejne starty, a jaki jest cel i priorytet to wiemy (lepsza wersja w kolejnym sezonie).

Viki, takich bardzo konkretnych planow kiedy kojejne starty to nie ma jeszcze :) napewno potrzebuje troche czasu na poprawe sylwetki, wiec mysle ze nie wczesniej niz za rok gdzies bym wychodzila :)

Patik, dzieki, no ja jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna, bo nigdy w zyciu nie przypuszczalam ze ja w moim wieku jeszcze gdzies moge wyjsc na jakakolwiek scene, zrobic sylwetke na milym dla oka poziomie bez bomby, co raczej jest niepopularne i niecodzienne obecnie, bo efekty z zalozenia beda gorsze, ja te kilka lat pracy nad tym traktuje jako przywilej a nie poswiecenie, to jest dla mnie ogromny fun :)


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 23.10.2023 10:19:19

Paatik

Paradoksalnie - jakby coś sobie ewidentnie zepsuł miałby psychicznie mniej pod górkę....
hannibal - a biegasz jeszcze?

Sytuacja była taka, że na jakieś 8 km przed końcem przeciągnęli nas po bagnach, które normalnie w lutym na podlasiu są zamarznięte, a w tym roku wszystko płynęło i błota/wody było do połowy łydek...i tak przez 2 km przez taki bagnisty las z powalonymi drzewami...z przetrenowania wcześniej po prostu organizm nie wyrobił i zostałem mocno w tyle. Jeszcze gorszym był fakt, że po wyjściu z tego bagna byłem tak zafiksowany na fakcie że właśnie straciłem całą przewagę i jestem po czasie na ostatnim punkcie odżywczym (6 km przed końcem), że z wyczerpania nawet nie przyjmowałem do wiadomości, że jeszcze by mnie puścili na te 6 km...i zrezygnowałem.

Tak, biegam, wracam teraz najpierw do walki z wagą bo mi się przybrało konkretnie..ale jeszcze z początkiem października machnąłem 35 km po tych samych lasach ....teraz zrzucanie wagi i rozsądne spokojne podejście. Wytrzymałość mi została, w przyszłym roku albo setka po płaskim na podlasiu, albo jakaś 80tka gdzieś w bardziej górzystym terenie...

Przepraszam madzia_666 za SPAM i offtop. Już się zamykam :D

Tak czy inaczej te decyzje nie są łatwe bo tak to już jest, że jak widzimy to nowe światełko w tunelu, to zdaje się nam często, że beterie do latarki to spokojnie naładujemy po tym kolejnym celu...

To nie spam dla mnie, nie ma problemu, pisz co chcesz

madzia_666

Ja mam pelne zaufanie do mojego trenera, bardzo fajny gosc jest, nie bedzie mi dokrecal sruby bez sensu nawet jak bede miala (a mam) parcie na kolejne starty, a jaki jest cel i priorytet to wiemy (lepsza wersja w kolejnym sezonie).

Viki, takich bardzo konkretnych planow kiedy kojejne starty to nie ma jeszcze :) napewno potrzebuje troche czasu na poprawe sylwetki, wiec mysle ze nie wczesniej niz za rok gdzies bym wychodzila :)

Patik, dzieki, no ja jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna, bo nigdy w zyciu nie przypuszczalam ze ja w moim wieku jeszcze gdzies moge wyjsc na jakakolwiek scene, zrobic sylwetke na milym dla oka poziomie bez bomby, co raczej jest niepopularne i niecodzienne obecnie, bo efekty z zalozenia beda gorsze, ja te kilka lat pracy nad tym traktuje jako przywilej a nie poswiecenie, to jest dla mnie ogromny fun :)



Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 23.10.2023 10:19:19

Jak nie szykujesz sie na olimpiade to lepiej odpuścić zdrowie ważniejsze niż jeden start a potem kilka miesięcy jak nie dłużej leczenia się :)

Wiem wlasnie, na logikę dokładnie tak jest, ale kurde strasznie ciężko mi to jakoś przetrawić tak na teraz i tak sie miotam bez sensu.

madzia_666

Ja mam pelne zaufanie do mojego trenera, bardzo fajny gosc jest, nie bedzie mi dokrecal sruby bez sensu nawet jak bede miala (a mam) parcie na kolejne starty, a jaki jest cel i priorytet to wiemy (lepsza wersja w kolejnym sezonie).

Viki, takich bardzo konkretnych planow kiedy kojejne starty to nie ma jeszcze :) napewno potrzebuje troche czasu na poprawe sylwetki, wiec mysle ze nie wczesniej niz za rok gdzies bym wychodzila :)

Patik, dzieki, no ja jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna, bo nigdy w zyciu nie przypuszczalam ze ja w moim wieku jeszcze gdzies moge wyjsc na jakakolwiek scene, zrobic sylwetke na milym dla oka poziomie bez bomby, co raczej jest niepopularne i niecodzienne obecnie, bo efekty z zalozenia beda gorsze, ja te kilka lat pracy nad tym traktuje jako przywilej a nie poswiecenie, to jest dla mnie ogromny fun :)



Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 23.10.2023 10:19:19

I bez tej bomby jesteś w stanie jeszcze bardzo długo kontynuować, jeszcze lepiej poznać swoje ciało, wyrównać siły między mięśniami itp :) doping jest w stanie wiele zamaskować, zwłaszcza dysproporcje sił, ale organizmu się nie oszuka, potem są sytuacje ze wielkie chłopy zrywają sobie klatę na 60kg sztandze a kobiety zrywają przywodziciele na maszynie (najczęstsza kontuzja u Pan na mocnej bombie zawodniczej), a sam cały ten proces metamorfozy sylwetki jest celem nie konkretne zawody w danym roku :)

Ja to już znam wyrok i wiem że czeka mnie operacja łokcia w najbliższym czasie, a i tak coś tam próbuję trenować. To nie łatwa rzecz odpuścić - także rozumiem doskonale Madzia. Niestety czasem nie ma innej opcji żeby w ogóle myśleć o dalszym trenowaniu.

Jab: „… a sam cały ten proces metamorfozy sylwetki jest celem nie konkretne zawody w danym roku :)”

Tak, zgadza się, ja tego nawet nie planowałam, bo celem był tak naprawdę proces, nawet zaczynając współpracę z obecnym trenerem ze dwa lata temu napisałam mu, że nie chce startować, tylko wyglądać jak zawodniczka

No ok, właśnie do mnie zadzwonili z rezonansu, mam dzis o 12.50 i będzie wszystko wiadomo na czym stoimy

nightingal

Ja to już znam wyrok i wiem że czeka mnie operacja łokcia w najbliższym czasie, a i tak coś tam próbuję trenować. To nie łatwa rzecz odpuścić - także rozumiem doskonale Madzia. Niestety czasem nie ma innej opcji żeby w ogóle myśleć o dalszym trenowaniu.

Na szczescie moja natura beja i przegrywa siedzącego przed kompem pomaga mi odpuszczać :)

krzyys88

nightingal

Ja to już znam wyrok i wiem że czeka mnie operacja łokcia w najbliższym czasie, a i tak coś tam próbuję trenować. To nie łatwa rzecz odpuścić - także rozumiem doskonale Madzia. Niestety czasem nie ma innej opcji żeby w ogóle myśleć o dalszym trenowaniu.

Na szczescie moja natura beja i przegrywa siedzącego przed kompem pomaga mi odpuszczać :)

Ewidentnie się starzeje kto to jest bej ? Znam nerda, znam boomera, znam game’a ale beja nie