DT Madzia

Jezu ja paczkę nerkowców zjadam na raz po obiedzie jak mnei złąpie ssanie

No ssanie to mnie ostatnio w ogole nie lapie myslalam ze moze troche mi trener kcal teraz obetnie bo waga cos szybko rosnie, to nie, kardio mam dodane

Przedwczorajszy DT delt/arms
1. smith seated shoulder press 4x12 + last set 25% drop to failure (27,5kg + 20kg drop set)
2. cable leaning lateral raises 4x15 + last set 25% drop to failure (7kg + 5kg drop set)
3. DB shoulder press 4x12 + last set 25% drop to failure (12kg+10kg)
4. DB one arm zottman preacher curl 3x12 (7kg)
5. DB seated biceps curl 3x8 (10kg)
6. cable overhead triceps extension 3x12 (14kg)
7. cable triceps pushdown 3x12 (27kg)

I z dzisiaj DT 1 upper body
1. Military press 6/5/4/6/5/4 (26kg/28,5kg/31kg/28,5/31/33,5) (25kg/27,5/30/27,5/30/32,5) (22,5kg/25/27,5/25/27,5/30)
2. Seated DB shoulder press 3x12 (12kg) (12kg) (10kg)
3. Bench press 4x8 (42,5kg) (42kg) (40kg)
4. DB incline biceps curl 4x12 (9kg) (8kg) (8kg)
5. One arm DB row 6x10 (24kg) (22kg)

I jeszcze od dzis cardio 20min w dni treningowe, uff, w ramach tego zrobilam dzis po treningu schody, bo najlatwiej mi trzymac wyzsze tetno na schodach, na rowerku jakos sie obijam i zwalniam

To jest dla mnie dziwne zamiast nieco obciąć żeby ciało odpoczęło od dużej ilości jedzenia to zamiast tego dokładka aero

Hehe, no tez bym wolala bo nie lubie jesc duzo, mam dosc glownie mentalnie, ale fakty sa takie:
- trawienie jest ok
- taka wyzsza nadwyzke mam dopiero ze 2 miesiace max
- bf jest ok i nie ulewam sie
- jeszcze TYLKO ze 2 miechy tej masy
No i nie skarze sie ze juz nie moge albo ze nie chce, wiec pewnie nie oszczedza mnie Ale moze w nastepnym raporcie zasygnalizuje rzeczywiscie ze mam lekko dosc



Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2024-03-27 21:52:23

Ja w ramach cardio byłem dzisiaj po fajki z buta

A na powaznie to nie lepiej dowalić cardio w okresie jak bedziesz miała redukcje zeby troche podkręcić metabolizm a teraz kcal sie bawic ?

Juz moze nie rozkrecajmy bardziej tego mojego metabolizmu
A tak serio - jest wiele drog co prowadza do tego samwgo celu, pewnie co trener to teoche inna strategia, ja zalozylam sobie ze bede sie trzymac zalecen bo z gosciem wspolpracuje juz 3 lata, jeszcze sie nie zawiodlam jesli chodzi o efekt a robilismy juz 2 redukcje, ta z zeszlego roku nie zakonczona przez uraz i koniecznosc zakonczenia sezonu, ale generalnie strategia sie sprawdzila, a byla podobna, przez mocne rozkrecenie metabolizmu wlasnie juz w off sezonie skonczylam redukcje z niskim bf, w dobrej formie zdrowotnej i na wysokich kcal z duzym zapasem do ew. dalszych ciec by forme dalej wyostrzac (niestety nie bylo mi to dane ). Wiem ze moj trener ma podejscie takie by jak najdluzej zachowac jak najwyzsze kcal i jak da sie to najpoerw manipulowac/dodawac/odejmowac altywnosc/kardio, wiec to co robimy teraz mnie nie dziwi, no nie jestem zadowolona bo jest to po prostu meczacy proces, ale wierze ze strategia sie sprawdzi.

Moim zdaniem dobra opcja. Będziesz miała już nieźle nakręcony metabolizm jak wejdziesz w redukcję. Wtedy będzie można mniej ścinać kcal. I jest dużo większe pole manewru. Poza tym 20 minut cardio to jest nic.

Ojej, znalazlam ten film z grudnia, krotko po tym jak moglam zacząć ćwiczenia mojej ręki, po łącznie około 2 miesiącach unieruchomienia bez treningu, film bez żadnej napinki, jaka przerażająca jest ta asymetria, aż się wzruszyłam teraz jak na to patrzę, bo pamiętam jakie to dla mnie było trudne wtedy, te zakresy na filmie to był wtedy mój max ze sporym bólem.
Tak się mówi że jak ktoś trenuje naturalnie to nie ma spadków masy i praktycznie nie widać różnicy po tak krótkim czasie bez treningu, ale to nieprawda, no ale może jakbym normalnie ruszała tą ręką podczas codziennych czynności to nie byłoby to tak widoczne, a to było praktycznie unieruchomienie bez zwykłych ruchow. No ale prawda jest też taka że teraz 4-5 miesięcy pozniej asymetrii juz praktycznie mie ma


?si=VCtQtwc8N7EPIJF8

Spadki są zawsze. Ja nie używam łokcia od 6 miesięcy - a tym samym robię bardzo mocno okrojony trening (bez pleców, bicepsa, tricepsa, barki po macoszemu, nogi też z ograniczeniami). Łapy przed operacją miałem tak na oko koło 48 cm - bo się zbliżałem do swojego największego gabarytu patrząc po ciuchach. Teraz łapy spadły masakrycznie - szczególnie operowana. Myślę że tak do 40-42 cm. Uda też zmalały, bo nie mogę robić tak ciężkich ćwiczeń jak wcześniej - trochę też właśnie żeby nie przeciążać łokcia przy przysiadach czy bułgarach. Nie używasz mięśnia to organizm się go pozbywa.

Ja natomiast jestem przeciwnikiem trenowania jednej strony w trakcie kontuzji. Wiem że w necie są badania pokazujące że trenując jedną stronę wpływamy też na mniejsze spadki drugiej czy nawet przyrosty.

Z własnego doświadczenia jednak wiem, że później wracając już do normalnego treningu nietrenowana strona odstaje dużo bardziej i pojawia się więcej kompensacji, przeciążeń itp. Nie mówię że wszyscy tak mają - ale ja tak mam, dlatego nie trenuję zdrowej strony mocniej od tej po operacji. No i obwody siłą rzeczy muszą lecieć. Na szczęście jest pamięć mięśniowa i do tego co było wraca się w miarę sprawnie i szybko. Przerabiałem to już parę razy.