Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Dzis otwierają u mnie silownie ale trzeba mieć aktualny max 24 godzinny ,ujemnu wynik testu i posiadać kod QR.
Stąd, że termin miałem na 7:45 a siłownię otwierają od 9 :00 ,siedzę pod silownia i przeglądam internet.
Obejrzałem tez kolejna część Oceniam Treningi- byla tam między innymi ocena wykonania martwego ciągu na ilość powtórzeń przez Radka Słodkiewicza.
Jak pewnie pamiętacie bardzo mnie zbulwersowały, bardzo negatywne wtedy ,wpisy pod tą próbą .
Także forma tych wpisów byla poza ramami elementarnej kultury.
Ale taki jest swiat internetu :)


Oczywiście warto obejrzeć i posłuchać.

Do tego mnie to jeszcze bardziej zainteresowało, zpowodu podobnego sposobu wykonywania tego ćwiczenia .

Tak myślę, że poproszę Mateusza by się konkretnie o pojemności próbie wypowiedział.
Zawsze się człowiek czegoś nowego dowie lub zwróci uwagę na niuanse,które pomijał.

Bardzo trudno jest zmienić nawyki ,które się wytworzyły z różnych powodów przez kilkadziesiąt lat - ale choć próbować warto.


A tymczasem otworzyli siłownię - idę pakować :)











Link nie działa do filmu,nie wiem dlaczego ale wrzucam screen





Zmieniony przez - masti w dniu 2022-01-16 08:54:08

Zmieniony przez - masti w dniu 2022-01-16 08:55:49

mnie tylko pis i konfa mierzi, a kto, jak ćwiczy, kaleczy, potrafi lub koksuje, czy nie, to jego sprawa

Na temat tych mierżących to nawet szkoda mi słów!
A wypowiedzi znawców wykonywania ćwiczeń często są dla mnie nie do ogarnięcia!
Trudno mi zapamiętać te retrakcje, elewacje itp.

jak i w medycynie, tak i w sporcie zasada Hipokratesa, nie szkodzić jest dobra, ale wyzywać, bo ktoś źle trenuje, jego ciało i jego biznes

Nie wiem,czy widzieliście,jak na tym przyrzadzie do hacków szalał Karol Małecki?

A poten ten gość jak sobie kolano załatwił ?

Pewnie też widzieliście moja próbę na tym sprzęcie-ja miałem wrazenie ,że to sie przewróci a do tego kolana mnie bolały.:)
Kiedys trochę na tym robiłem ale pamietam,że też ból kolan mi dokuczał i zrezygnowałem.

Ta kontuzja przy syzyfkach była przerażająca. Robię je trochę inaczej i czuję jedynie palenie w udach w okolicy 10-tego powtórzenia

Bo nie ma tego walka pod kolanami

masti

Bo nie ma tego walka pod kolanami

To prawda
Robię to tak jak robiono 60 lat temu i zdaje się nazywano to silsy (czy jakoś tak - musiałbym to sprawdzić) i widziałem to po raz pierwszy w książce S.Zakrzewskiego "siła sprawność piękno"
Sprawdziłem i nazywano to ćwiczenie "sissy" - ale tam ciężar sztangi opartej na udach i trzymanej w wyprostowanych rękach miał równoważyć wychylenie ciała w tył (a ja się przytrzymuję słupka )





Zmieniony przez - ojan w dniu 2022-01-16 18:40:59

W Polsce to się nazywa syzyfki, ale to nie na moje kolana.

Sissy a syzyfki troche inne cwiczenie , do siisow jest przyrząd mamy na silowni a syzyfki tak jak na obrazku tez sie przytrzymywałem zawsze czegos . W siadach mamy plecy prostopadle a przy syzyfkach wychylimy sie do tylu