Fajnie,że ktoś też się czymś takim posługiwał :)
Ale zagadka roku budowy wieży nadal pozostaje tajemnicą :)
No nic -czekam dalej...:)
Co do Karola-prezentuje się na tych zdjęciach ok-może trochę g,or,a odstaje i nie ma tak dużych ramion jak większość
Ale bez przesady- pewnie od dwóch,trzech uczestników pewnie był lepszy.
Stąd dziwne to nie klasyfikowanie .
Dziś plecy,bicepsy.
Trochę nas w pracy przytrzymali,było trochę jeżdżenia i korków-stąd - na trening wyjechałem dopiero ok 19:30 i właśnie wróciłem.
Tak się dobrze złożyło,że akurat ktoś trenował martwe ciągi,spytałem się czy można się przyłączyć?
Ale uprzedził ,że trenuje cały czas na 140 kg,więc będzie trochę ściągania cieżaru -(wziął mnie za cieniasa,czy źle go zrozumiałem ? ) :)
Odrzekłem,że mnie to nie przeszkadza i już spjrzał inaczej :)
Ale trening rozpocząłem od 100 kg-bo wiadomo trzeba się rozgrzać a Kris (takie miał imię) cały czas 140 x 5 i to w bardzo ładnym stylu.
Pierwszą serię zrobiłem bardzo ostrożnie i delikatnie-100 kg na 6 powt i już pojawił się uśmiech na twarzy Krisa,no bo 100 na 6 przy 140 kg na 5 trochę blado wyglądało .
I oto chodziło :)
Tak sobie pomysłałem-jak mnie tak oceniłeś na początku, to sobie jeszcze trochę pohasaj.
Kolejna seria,Kris bierze się znów za ściąganie 20 kg,by została stówka,a ja spoko-zostaw ,też na to wejdę :)
To już się zaczął dokładnie przyglądać jak to robie :)
A ja tak sobie pomysłałem-dam mu jeszcze trochę czasu by się nacieszył 140 na 5 powt :)
I zrobiłem 140 na 4 powtórzenia-powoli dokładnie z odłożeniem i chwilą przerwy na dole.
Kolejna seriai Kris nadal zadowolony-140 kg na 5 razy..
Kolejna moja seria-zaproponowałem 160 kg...Kris lekko się zdziwił i odrzekł ,że to już dużo dla niego-zrobi najwyżej 1-2 powtórzenia
No to ja też tyle zrobilem na 160 kg :)
A niech się chłopak cieszy :)
Kris nadal 140 kg/5 ale wpadł na dobry pomysł bo juz się pod nosem uśmiecha i jak jest moja kolej-pyta z uśmiechem -a może 180 kg?
No to ja na to-no wiesz,dziś długo w pracy byłem,ledwo co jadłem i zaraz na trening bo późno było-
jestem głodny i wiadomo zmęczony -wiadomo-stała wymówka wszystkich ściemniaczy :)
Ale mówię -no dobra spróbuję-Kris się tak ucieszył,że nawet sam przyniósł te 20 kg talerze :)
Pewnie skalkulował,jak 160 na 2 biorę to tego nawet nie ruszę :)
A ja znów inaczej myślałem-tak jedzie te piątki,to ja zrobię szóstkę :)
Fajną minę miał :) a potem się zaczął śmiać-bo zrozumiał,że cały czas go podpuszczałem :)
Kris na zdjęciu pierwszy od lewej.