Masti -kulturystyczne życie:plany,opinie,komentarze

Ostatnio trochę wyjazdów,jeżdżenia ale treningi zrobione (w środę jedynie przerwa-i to zaplanowana).
Wczoraj plecy bicepsy,dziś klata tricepsy-za chwile ,no za 30 minut,Iron Pump wejdzie do akcji.

Udało się wreszcie policzyć punkty za moduł kwietniowy.wreszcie :).

Co ciekawego w miedzy czasie?


Jedna wiadomość-myślałem,że to żart -ale okazało się ,że nie.

Radek Słodkiewicz walczy w MMA z Krystianem Pudzianowskim-młodszym bratem Pudziana :)


Normalnie szok :)


Ale -po prostu widać,że wracamy do starych cyrkowych czasów,gdzie siłacze i kulturysćie zarabiali naprawdę duże pieniadze na cyrkowych walkach i popisach.


Ogólnie myślę,że to dobrze,bo ciężko trenujący atleci,wreszcie mają szansę na konkretne pieniądze.


Szkoda ,że takich możliwości nie było z 20 lat temu albo jeszcze prędzej -chętnie sam bym wziął w tym udział :)

W tamtych czasach na treningach także trenowaliśmy boks i zapasy-wtedy były modne i nawet dobrze mnie to szło.

Mieliśmy też dobrego trenera, kolegę-zapaśnika i boksera z ogromnym doświadczeniem w realnych walkach-dziś by się to nazywało MMA-treningi były naprawdę super.
Także na siłowni razem trenowaliśmy.






Wiadomo-poziom walki będzie amatorski ale z wiadomych względów-zapowiada się to ciekawie,nawet dla osób nie związanych ,ze sportem.

kazdy chce wszystkiego spróbowac , w sumie fajnie

I wypowiedź rywala Radka :

Troche Pudzian podlany

:)

Bym powiedział,nie trochę :)

Może oglądaliście walki w innej federacji-FAME .
Tam dopiero to są pojedynki-jacyś jutuberzy,jakieś dzieciaki po 18 lat i zapasione od siedzenia przy kompach i zwolnieniach z W-F

Po prostu cyrk na kółkach

Poniżej walka młodego nakoksowanego strongmena z zawodnikiem mma ale różnica w wadze prawie 50 kg.







Normalnie żarty :)

Jaja jak berety hehe

Dziś trening pleców i nóg-i pewnie za szybko nie pojawię się w Fit For Free Venlo.

Bo znów zaczyna się kolejny odcinek serii Nieoczekiwana Zmiana Miejsc :)


Po treningu-zmieniam lokację na małe przygraniczne miasteczko w Niemczech.
Do Venlo ok 45 minut jazdy,więc będę musiał coś na miejscu znaleść-podobno jest niezła siłownia,prowadzona przez Polaka podobno.

Pewnie we wtorek się tam pojawię..

Dziś po przyjeździe za bardzo się nie rozejrzę,bo zaraz czeka mnie praca do ok 19 :00 .

Do pracy też będzie co dojeżdżać ok 55 km,do tego nowe miejsce-czyli nowe wyzwania i wrażenia.

Dojazd to nie problem finansowy-bo można jeździć własnym samochodem-zwracają za paliwo albo firmowym,wtedy już nic mnie nie obchodzi.


Ale jest kwestia czasu-dojazd tam i z powrotem zajmuje kolejne 90 minut.


Ale tak właśnie pracuje się na zachodzie-codziennie niespodzianki : co do godzin pracy,dojazdy,wyjazdy,zmiana miejsc i stanowisk.

Teraz tym bardziej,bo firma działa w całej Holandii-będzie trochę podróżowania :)


Czyli krótko mówiąc- będzie dużo akcji i będzie co robić :)




Jedynie mnie martwi problem internetu-bo z telefonu za bardzo nie zaszaleję.

Ale przyjdzie pora to się znajdzie rozwiązanie-jak zawsze. :)


Tak ogólnie-trochę mnie szkoda tego Venlo-bo naprawdę to miłe miasteczko,i co ważne ma super położenie,jako baza wypadowa na najbliższe kraje .

"Trochę" materiałow filmowych i zdjęciowych mam-opracuję to wszystko po kolei,jak będzie więcej czasu.

Obszedłem wszystkie obiekty związane z już opisywanym kompleksem militarnym z II wojny światowej - też to dokładniej przedstawię.


Niedługo przyjeżdża ekipa z Poznania-organizuję dwa treningi i zarazem programy filmowe-zobaczymy kogo uda się zaprosić i to wszystko czasowo dograć.

25 maj-planuję trening w Eindhoven(kolejne moje ulubione miasto i siłownie )

A 26 maj trochę gór i rzek,czyli siłownia Elms Gym w Linz am Rhein

Wiadomo-relacja foto & video bedzie na maxa :)

A teraz -ewakuacja z planety Venlo i na trening :)










Zmieniony przez - masti w dniu 2019-05-12 08:38:55

J-23 wznawia nadawanie :)


Jestem już na miejscu i po pracy.
INTERNETU rzeczywiście nie ma nawet z komórki jest jakiś szczatkowy edge
LIPA JEDNYM słowem.
Ale znalazłem gratisów wifi,trzeba zrobić tam dobre Werony, więc zrobiłem z ciekawości podróżnika.

Ale już mam plan opracowany na Internet.We wtorek to sprawdzę.

Podobnie z siłownia podobno jest dobra ok 12 km ode mnie - sprawdzę:)
W najgorszym razie pozostanie dojeżdżać do Venlo - jestem na to także przygotowany :)

Ale z pozytywów: okolica ładna i ciekawa ,już parę interesujących obiektów namierzylem.Bedzie co odkrywać w wolnym czasie ( jak taki bedzie)

Czas pokaże

Jak byłem w Niemczech na szkoleniu, a przyzwoicie znam angielski, to pomagałem tłumaczyć z angielskiego na "słowiański" wykład niemieckiego prelegenta. Ten po zajęciach spytał mnie wiedząc, że jestem Polakiem, skąd znam tak dobrze czeski. Był zaskoczony, że nie znam i z Czechami rozmawiam po polsku, a oni po czesku i tak dobrze się rozumieliśmy. Ponoć Holendrzy i Niemcy mają podobnie?

Dziś już po treningu-rozglądałem się po niemieckich silowniach i jednak stwierdziłem,że lepiej mnie jest dojeżdżać do Fit For Free Venlo :)

dziś plecy-oczywiście,jak skończyłem,to na plecy przyszedł inny paker co też nieźle dokłada na sztange-o ten Niemiec od wyciskania niemieckiego :)

Ale zawsze we dwóch się lepiej trenuje niż samemu.:)


25 i 26 maja robimy treningi SFD- w Holandii i Niemczech.

Będzie obecna także uczestniczka konkursu Krata Na Lato -więc może się uda nagrać jakiś wywiad i film z treningu brązowej medalistki w kategorii mieszanej kobiety i mężczyźni



Internet-na razie lipa-ledwo chodzi z komórki-po prostu jestem w takim rejonie-może przez lotnisko?
Blokują sygnały profilaktycznie?