prz1993Zaczęła się tylko lipa z łokciem, przy francuzie dość mocno go czułem. Na dipsach już było lepiej, no ale ból lekki czuję do tej pory.
Francuz to cholerstwo jakich mało....a zarazem świetne ćwiczenie. Ja bardzo lubię, nic tak nie ora triców ale wlasnie...siła szła, człowiek się podpalił i na gryf dorzucił no i już gdzieś od maja mnie napierdziela mniej lub bardziej. Pozostał mi teraz sznur i inne wariacje, lekko dipsy i - o dziwo - WL w wąskim chwycie, akurat tu mnie nie boli mocno jak nie robię przeprostów.