Dzisiaj DNT
Z rana praca po południu 40 min cardio wieczorem basen 45 min
Ogólnie dzień dość na luzie. Lecz nogi po sobotnim treningu zrobione, że masakra. Ani stać ani siedzieć takie domsy. Całe czwórki dwójki przywodziciel i odwodziciel oraz tyłek obolałe. Cardio i pływanie żabą mocno męczące.
Po powrocie z basenu poszła porcja ziemniaków i nie wiem po jakim czasie bo nie zwrociłem uwagi ale nagle momentalnie zrobiło mi się gorąco jakbym co najmniej pizze z lodami załadował. Przepał jest konkretny
Aktualny DT
http://www.sfd.pl/Jędrzej_Pietz_droga_na_scenę-t1137461.html
Stary Dziennik Treningowy
http://www.sfd.pl/[Blog]_Infernol_w_drodze_po_swe_cele-t1063132.html#post1