SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Jędrzej Pietz - Przygotowania na 2021

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 472824

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609925
Czytam i nie wierzę;( zdrowiej chłopie. Az wygogluje i poczytam cos więcej o tym. Ale żeby od ciezkich treningow takie cos;( powodzenia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609925
Jak tam?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 899 Napisanych postów 4301 Wiek 30 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 322772
Dzięki wszystkim za dobre słowo
Niby nic ale naprawdę wiele daje
Ogólnie wczoraj mnie wypuścili i noga powoli dochodzi do siebie. Jednak wciąż jestem mocno osłabiony i leca spore ilości leków. Do tego stopnia, że wczoraj gdy chciałem się ogolić musiałem to robić na 3 tury, bo po prostu z bólu nie mogłem nawet ustać. Mocno kuleję oraz mam duże problemy z chodzeniem.
Waga przed szpitalem 101,1 jak dobrze pamiętam dzisiaj rano 96,9
Dostałem zakaz jakichkolwiek ćwiczeń przez miesiąc. Po około 3 tyg bd wiadomo czy nie ma żadnych komplikacji.
Nie wiem czy to przez te chorobę ale znowu mam gigantyczny mętlik w głowie. Bardzo dużo rozmyślałem na chyba wszystkie tematy i w skrócie nie wiem czy to co robię jest aby na pewno dobre dla mnie. Tzn może nieco inaczej. Mam pewne wizje i marzenia do których dążę i które z każdym dniem staram się realizować, ale wyszło, że jest kilka rzeczy które chciałbym osiągnąć a się po prostu nie da, bo się wzajemnie wykluczają.
Noga jest naprawdę sporym problemem obecnie skoro nawet do golenia się muszę podchodzić na kilka razy, ale nie wiem czy nie tyle uspokojenie co ustabilizowanie głowy nie będzie większym problemem.
Złapało mnie też dzisiaj bardzo naprawdę bardzo duże załamanie. W bardzo dużej mierze to za sprawą rozmowy z jedną osobą. Choć wiem, że to raczej tylko chwilowe i każdemu mogło się zdarzyć to myśląc o tym, że zaraz są min zawody w Żelistrzewie to jakoś nie mogłem poradzić sobie z myślą, że są ludzie którzy właśnie teraz realizuja swoje marzenia, osiągają to co chcą, a ja musze łykac min tramala po to by móc wytrzymać z bólem i móc wgl stanąć na nogach. Bardzo mocna w tej sprawie jest też inna kwestia ale nie chcę jej tutaj poruszać. Może też po części ta choroba mnie uświadomiła, że to co bym chciał osiągnąć jest poza zasięgiem i dlatego tak mnie też to podłamało. Sam nie wiem. Ale naprawdę czułem się dzisiaj w pewnym momencie totalnie rozbrojony, do tego jakieś uczucie totalnej niemocy się pojawiło. A najbardziej zabolał chyba widok czy myśl, że coś na czym naprawdę Ci zależy, coś czemu podporządkowujesz wszystko i ze wszystkich sił starasz się to zdobyć ktoś inny Ci zabiera. Po prostu moment w którym widzisz jak ktoś realizuje Twoje marzenia.
Nawet teraz jak o tym wszystkim piszę coś się chyba we mnie łamie i oczy stają się szkliste
Może tylko gadam głupoty, może po prostu dostaję już tylko na łeb ale naprawdę, jakoś hmmm.... nawet ciężko mi się wysłowić. Po prostu mam tak wielką bitwę i gonitwę myśli niż jak ostatnio pewne sprawy prywatne się nie układały.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 899 Napisanych postów 4301 Wiek 30 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 322772
Mimo wszystko byłem dzisiaj na siłce nieco się poruszać. Klamoty śmieszne. Praktycznie same rozgrzewkowe i wszystko bardzo delikatnie. Np wznosy na barki bokiem 6kg wyciskanie na płaskiej 40kg wiosłowanie na wyciągu 32kg itd

I tak wygląda to na dziś


class="link" target="_blank">
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 21503 Napisanych postów 30764 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 870100
Jak ja bym tak wyglądał po wyjściu, to aż bym się cieszył. No ale ogólnie uwierz, że miałem i mam bardzo podobne myśli. To chyba normalne w takich sytuacjach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2435 Napisanych postów 3137 Wiek 32 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 173179
Jedrzej wszystko na chlodno przemysl, teraz sa ciezsze dni, dopiero co wyszedles ze szpitala i wiadome masz metlik, ale co mi sie zawsze w Tobie podobalo, to to, ze nigdy nie marudziles, robiles swoje i szedles do przodu. Ja jestem pewien, ze czy predzej czy pozniej osiagniesz swoje, tylko musisz dalej brnac do przodu, jakiej decyzji nie podejmiesz, trzymam kciuki w tym co bedziesz chcial osiagnac.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609925
Przeczytałem 2x dokładnie to co napisałeś;)

Każdy no moze prawie każdy na twoim miejscu by mial takie rozkminy. Ja tez byle kiedy sie zatsaniwa czy ma.to sens i jak dlugo...co bedzie za rok 2 czy 10lat jak zdorwie itp. Ale potem dochodzę do wniosku ze nie ma co myslec w ten sposób bo zawdze znjadzie sie cos co bedzie mialo jakes ryzko wieksze czy mniejsze. A jednak zyc zeby zyc z dnia na dzień to torche bylo by bez sensu. Wiec trzeba miec pasje i marzenia do których dążymy;) a myślenie Czy to ma sens itp. Zawsze bedzie Ale czy jakbyś nie byl kulturystą to czy ta chorba by cie nie zlapala? Też nie wiadomo;) wiec raczej nie ma co zwalac wszytsko na BB:)

Wspomniałeś ze chciałbyś byc dobry na kilku płaszczyznach a wiamdo jal jest raczej w kilku dziedzinach nie da rady sie byc ponadprzecietnym. Ale tez nie wiem o czym myślałeś to pisząc jednak wspomniałeś ze to sie wyklucza.


Tez od dłuższego wspominasz o pewnej prywatnej sprawie ktora nie raz juz nie dawlaa spokojnie zyc. A jak znkwu to odzylo plus ta choroba to się wszytsko kumuluje.

Według mnie każdy ma jakieś problemy większe lub mniejsze idealnego zycia weldug minie nie ma;) wazna tez jest glowa i mocna psycha zeby w tych dzisiejszych j**naych czasach dac rade;(
Tez czasem tak mam ze jak sie cos j**ie to często więcej rzeczy sie naraz naklada i wtedy tez sa momenty rezygnacji i myślenie czy to k***a ma snes....?! I nawet na siłowni wtedy nie idze.Ale jak to nie ma sensu co jest nasza pasja i stylem życia to w takim razie do jest? Wtedy ściskam zwiwracze i ciśnie dalej;d ile tak bedzie nie wiem bo pewno kiedys sie zdarzyć może tak ze cos mnie złamie.
Ale jak to Luki nie dawnk fajnie napisał to pasja daje nam sile na to żeby sie podnieść ogarnąć i zyc dalej;)

Jędrek ja trzymam kciuki i bedzie dobrze. Silny chlop jesteś. Kulturystyka jest jaka jest ale jednak psyche mocno wyrabia;)
Teraz moze zejdzie na 2 plan az wrócisz do pelnj zdoriwa więc jest czas zeby te inne sprawy ogarnąć.
A jak chodzi o plec przeciwna to działaj od razu bo jak to sie ustatkuje to bedzie z górki ;d

A na tej nodze masz jakąś ranę? Czy jak to dokładnie wygląda jak mozna wiedziec? Bo torche czytałem i tez zalezy jak mocno ta choroba zaatakuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 899 Napisanych postów 4301 Wiek 30 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 322772
Przemek Mnie po raz pierwszy takie coś dopadło, może dlatego aż tak bardzo to "uderzyło"

Marian Tamta sprawa prywatna to już temat zamknięty i kompletnie mnei już nie rusza. O tyle aż sam się zdziwiłem, że jak ona mnie wtedy mocno rozbiła i długo się przewijała tak te dzisiejsze przemyślenia chyba nie będą aż tak długo się ciągnąć, nie mniej jednak jeszcze bardziej mi namieszały niż tamta.
Kulturystyka obecnie raczej bd musiała chwilo jednak zejśc na drugi plan bo choćbym chciał a chce bardzo to jednak w obecnym stanie nic nie będę w stanie zrobić przy takich bólach oraz osłabieniu. I ttutaj na szczęście z tym już się uporałem, ale wcześniej właśnie takie przełożenie na dalszy plan równie mocno mnie bolało bo w głowie była myśl, że w momencie gdy Ty odpuszczasz ktoś inny daje z siebie 100% i walczy o to co chce osiągnąć, a Ty co? I to jest jeden z powodów z powodu których bez problemu moge trzymać michę nawet w świeta jesli by trzeba była. Myśl siedząca w głowie która mówi, że w momencie w którym Ty podjadasz ktoś inny trzyma michę i cały czas przybliża się do realizacji swoich marzeń.
Rany żadnej nie ma, po prostu okolice przywodziciele w prawej nodze są zaczerwienione spuchnięte oraz twarde. Niech no tylko ból puści bym mógł ustać oraz normlanie chodzić to już pójdzie z górki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 899 Napisanych postów 4301 Wiek 30 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 322772
Siemanko

Jakby co żyję i od ndz cały czas trenuję wg planu. Dieta też cały czas już trzymana tak na 95%. Z powodu, że na początku trochę apetytu brakło, ale tak już dzisiaj wszystko bez nzjmniajeszych problemów
Od jutra czy też pojutrza wrócę do normlanych regularnych wpiskek. Niestety o tyle nie problemy z nogą co powstałe problemy w głowie sporo namieszały i właściwie teraz to głównie z nimi się borykam.
Nie jest to tak, że noga już jest super bo niestety nie jest. Wciąż kuleję, wciąż po pójściu na siłownię (10min) jestem zasapany i caluteńki mokry z wysiłku. Niestety obecnie spacer 10min to dla mojego organizmu gigantyczny wysiłek. Nie mniej jednak cardio cały czas robione. Z tym, że teraz leci po treningu a nie z rana, bo nie jestem w obecnym stanie specjalnie iśc z rana by zrobić, ze względu właśnie na zmęczenie jakie występuje dlatego też leci po treningu.
Same treningi staram się by był jak najmocniejsze na tyle ile mogę ale i tak średnio to idzie. Siła mocno poleciała w dół. Do tego przy nieco większym wysiłku potrzebuję baaaardzo dużo czasu na dojście do siebie.
Pierwsze ćwiczenia gdy siłą jeszcze jako tako jest powiedzmy, że idą ok. Niestety strasznie szybko się męczę, i tak dzisiaj przy szrugsach ze sztangą 100kg miałem mroczki przed oczami.
Staram się jednak działać tak mocno jak mogę. Przy niedzielnym pushu poszło WL 120x7 skoks 100x7. Przed chorobą ciężary był większe i sprawiały mniej problemów no ale po prostu muszę dojść do siebie. Wczorajsze nogi siady 140 ledwo na raz. Więc poszło kilka serii z 100 ale i tak przez tę nogę bardzo ciężko bo po prostu ból uniemożliwiał zrobienie tego porządnie. Bułgary latało 60kg na smithie, teraz 16kg 1 hantel a i tak dało w dupe.
Dzisiaj z kolei martwy 180x6 wymęczył mnie o wiele bardziej niż jak szło 225 w tym samym zakresie. Długo dochodziłem do siebie. Za to wiosło półsztangą 120x8 czyli tylko 2p uciekły. Nie mniej jednak to nie jest to
Mam nadzieję, że czym prędzej uda się dojść do siebie i wrócić na normalne obroty.
Do tego Dieta już trzymana czyli wpada czasem ponad 800g ww do tego suple a i tak cały czas płaski jak naleśnik. Obojętnie co bym nie robił
Noga jednak w moim odczuciu z dnia na dzień się poprawia i myślę, że kwestia czasu aż wróci do normy (o ile nie będzie żadnych komplikacji a niestety jest spore prawdopodobieństwo, że moga być)
Jednak najbardziej znowu martwi mnie głowa, bo to o czym pisałem wcześniej to jedno ale o pewnej rzeczy nie pisałem bo po prostu wyszedł by gigantyczny wywód na temat decyzji podejmowanych w życiu, samorozwoju oraz ustawieniu sobie odpowiednich priorytetów
Jeśli tutaj się ustabilizuje to będę naprawdę szczęśliwy. Bo to co pisałem to jedno, ale dzień czy 2 po nie wiem czy sam sobie dołożyłem czy tak po prostu z siebie wyszło, że jednak doszło kilka rzeczy.
Wiem jednak, że nie zawsze jest kolorowo i zostałem też tego uświadomiony, że niektóre krytyczne wręcz sytuacje (choć moja raczej taka nie jest) Mogą dać kopa do zmiany i wywrócić pozytywnie cały świat do góry nogami
Może i u mnie tak będzie... zobaczymy
Staram się nie załamywac choć przyznam, że 3-4x nerwy pusciły mi totalnie. Zbierało się we mnie i chyba się coś w końcu ulało.
No ale jednak nie na tyle by przestać robić swoje. Kulejący, ledwo co chodzący, kładący się co po chwilę na ziemi z uniesioną nogą u góry żeby ból choć na chwilę puścił ale mimo to, że nmoga tak boli to cardio na bieżni robi
Może też to wszystko niepotrzbnie i po części sam produkuję sobie problemy, ale mam wrażenie, że nawarstwiło się naraz kilka sytuacji i dlatego tak wszystko to odczuwam, tym bardziej że jak żyję 24 lata to NIGDY, ale to NIGDY wcześniej się tak nie zdarzyło, żebym miał aż takie rozważania i bycie pełnym wątpliwości
Jednak jak pisałem, mimo wszystko dalej działam i robię swoje

I tu chyba widać różnicę między jednym i drugim udem


class="link" target="_blank">
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2435 Napisanych postów 3137 Wiek 32 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 173179
I to jest motywacja, a nie tam majewskie etc brawo !
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mati - Wiosna 2022

Następny temat

Między Nami zawodnikami

WHEY premium