fsl - Dziennik Treningowy

Ja ostatnio trening po całej nieprzespanej nocy Razem z klientem, który też pospał dwie godzinki.

Sen to kuzyn śmierci. Nie przesypiajmy życia !

Na weselu bark się znieczuli i do poniedziałku będzie git .

Ja nie stosuję też za często kółek bo później 4-5 dni dyskomfort w barkach ale wrażenia nieocenione

Dzisiejszy poranny trening niestety się nie odbył... po przekręceniu kluczyka w aucie akumulator wydał ostatnie tchnienie i zdechł Ale na pokładzie jest już nowy, jednak awaria ta trochę popsuła mi plan dnia.

Tymczasem gdy ja tańcowałem na weselu u naszych sąsiadów odbył się Maraton Berliński - największa tego typu impreza w Europie. Bardzo prestiżowa i licząca się do pucharu świata. Zachęcam choć na chwilę rzucić sobie okiem jak to wszystko wygląda... Tłok na starcie i walka o dobrą pozycje - masakra Najlepsze jest to, że wydaje się, że sobie delikatnie suną a oni lecą około 40km/h
Tegoroczny zwycięzca pokonał dystans w 01:00:04. Za rok lub 2 lata również planuje wystartować Nie dla wyniku ale dla czystej radochy z uczestnictwa.

Cała trasa z kamerki na kasku:




Cała trasa z wozów transmisyjnych i powietrza:

Maskra jak się rozpychają prawie do rękoczynów dochodzi ale tu już widać zawodowstwo

a Ty teraz coś jeździsz czy pauza?

U mnie już pauza z rolkami w tym roku.

Poranny trening z lekkim przeziębieniem:

DYNAMIKA
Snatch Push Press 5x3 30/40/50/55/55
Push Jerk 6x3 40/50/55/60/65/65

WOD - 5RFT Rx 50/35
9x BOR
12x DL
6x HPCL

Snatch Push Pressy jak zawsze trochę boleśnie - to bardzo niewygodny ruch. Wszelkie wyciskania zza karku nie należą do moich ulubionych. Push Jerki bez szału - odczuwalnie.
Wodzik krótki, dynamiczny i oczywiście dający ostro w kość - te krótkie rozpiski na tablicy zawsze są podejrzane... Wydają się proste a dają popalić. Wiosłowanie 50kg jakoś mi nie leży - szło opornie i z bujaniem. DL powoli i technicznie, HPCL przy 3 rundzie już na ostro piekących przedramionach. Starałem się robić przerwy dopiero po zakończonej rundzie, czyli wszystkie ćwiczenia bez puszczania sztangi w jednym ciągu - udało mi się tylko przez pierwsze 2 rundy. Skupiałem się dzisiaj dość mocno na DL żeby wychodził dobrze technicznie. Czas 7:01

Fajny WOD, tylko BOR nie znoszę, zawsze prostowniki mi na tym wysiadają .

Też nie lubie.. ale co zrobić Wod zapisany musi zostać wykonany

Jutro chyba jestem od 17:00 na WOD+GYM - wracamy do bloku chodzenia na rękach. Wpadasz ?

Tak, widzimy się .

Z tymi wyciskami zza karku to dość powszechne żebyś tylko nie uszkodził barków skoro czujesz, że coś w tym ruchu jest nie tak.