Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
W środę odwiedziłem naszego klubowego fizjoterapeutę w celu rozluźnienia pleców i nóg... takiego bólu jeszcze nie czułem nigdy! Myślałem, że zjem tapicerkę na stole do masażu Plecy jeszcze jako tako wytrzymałem ale przy nogach jęczałem i przeklinałem pod nosem
Dzisiaj rano godzinka na basenie a wieczorem trening ze skilla gimnastycznego. Dzisiaj wstęp do chodzenia na rękach. Będzie ciężko w moim przypadku
Piątek czas wypoczynku i obmyślanie strategii przed sobotnim maratonem
Od poniedziałku wracam do solidnych treningów crossfitowych. Dodatkowo zamierzam też wziąć się w końcu za michę po konsultacji z naszą klubową dietetyczką Za dużo czasu zmarnowałem na bezsensowne pakowanie w siebie jedzenia na czuja. Trzeba w końcu podejść do tego profesjonalnie. Prawdopodobnie już od pierwszego września do rozpisek treningowych dojdą również rozpiski posiłkowe zatem przeniosę dziennik na kolejny level - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Biegać szybciej, Skakać wyżej,
Time to beat: Półmaraton: 41m27s; Maraton: 1h33m49s; Annie: 7m31s
Biegać szybciej, Skakać wyżej,
Time to beat: Półmaraton: 41m27s; Maraton: 1h33m49s; Annie: 7m31s
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Podobnie jak w zeszłym roku super atmosfera, świetna organizacja i full pozytywnej energii. Wszędzie uśmiechnięte gęby, muzyczka i zabawa. Siedziałem na miejscu już od 11:00 żeby na spokojnie odebrać pakiet startowy i skorzystać z atrakcji eventu. Symulator dachowania - fajna sprawa, ciekawe doznanie gdy się wisi do góry nogami na pasach a w czasie obrotu w środku mnóstwo pluszowych maskotek imitujących portfele, kubki i inne pierdoły leżące na podszybiu czy luzem gdzieś w schowkach w drzwiach. Daje do myślenia... Mnóstwo stoisk ze sprzętem rolkarskim głównie Powerslide - główny sponsor. Można było za free wypożyczyć i przetestować sprzęt - nawet ten z najwyższej półki...
15:15 wskoczyłem już w lateksowy kombinezon i zacząłem rozgrzewkę.
16:00 ustawka na starcie
16:15 START
Właściwie to wszystkie okrążenia szły mi dość sprawnie - trzymałem w miarę równe tempo. Ostatnie 2 bardziej bolesne bo kolana już wysiadały. Niestety profesjonalne rolki speedowe bez amortyzacji przenoszą wszystkie nierówności na stawy a że asfalt był różny, miejscami ostro chropowaty to dało się to odczuć dość mocno.
Trasa płaska, szerokie nawrotki - praktycznie nie trzeba było hamować zatem wszystkie manewry raczej bez straty prędkości.
Na trasie udało mi się kilka razy złapać i przyczepić się do jakiegoś pociągu, jazda na ostatnim wagonie daje możliwość lekkiego odpoczynku i szybkiej regeneracji. Jak pociąg stawał się zbyt wolny wystrzeliwałem do przodu i goniłem następny. Dystans maratonu i półmaratonu odbywał się jednocześnie więc po 4 okrążeniach trasa trochę się wyludniła bo sporo zawodników zjechało już na finisz więc ostatnie 4 okrążenia w większości jechałem już samotnie. Parę razy udało mi się podczepić pod kogoś i w 2 osoby jechaliśmy.
Wizyta u fizjoterapeuty przydała się bardzo - praktycznie żadnych problemów z plecami, może minimalne na pierwszych 2 okrążeniach ale jak się dogrzały to już do końca bez najmniejszych problemów.
Niestety gdzieś na trasie zwariował pomiar tętna z czujnika na klacie (pewnie się przesunął) i nie mam pełnych pomiarów. A szkoda, bo drugą połowę maratonu jechałem na spokojnym miarowym oddechu bez zadyszki. Byłem bardzo ciekaw przy jakim tętnie... niestety dupa.
Manualny system pomiaru okrążeń - gumki recepturki na ręce zrzucane pojedynczo po każdym okrążeniu - spisał się idealnie. Polar nie wiadomo jak złapał 18 okrążeń (a było tylko 8)
Czasy:
0. 00:07:54
1. 00:20:20
2. 00:32:22
3. 00:45:08
4. 00:58:13
5. 01:11:31
6. 01:25:27
7. 01:39:13
8. 01:44:45
Suplementacja:
- Przed startem: 10g BCAA + Napalm
- Po 4 okrążeniu - Carbo Snack. Poczułem wyraźny przypływ mocy
- W połowie 6 okrążenia (1,5 okrążenia przed finiszem) - Turbo Snack. Też dostałem mocnego kopa na ostatnie okrążenie. Pozwoliło mi na stosunkowo mocny finisz na ostatniej prostej i wykręcenie top speed 33km/h
- ISOTEC rozpuszczony w wodzie na plecach starczył na pierwsze 3 okrążenia. Potem już tylko woda pobierana na punkcie nawadniania co okrążenie. Rozsądnie małe łyki żeby nie zalać balona za bardzo. Część do buzi część na głowę dla schłodzenia.
Na mecie oczywiście punkt regeneracyjny - wpadły 2 kubki rozpuszczonych węglowodanów (Jakieś z NUTRENDa z "pompki"), 2 banany, kilka herbatników i shot BCAA który był w pakiecie startowym. Dobiłem też gainerem z własnych zapasów.
Założenie, żeby przejechać dystans - spełnione
Założenie, żeby zmieścić się poniżej 2h spełnione ze sporym zapasem.
Sezon startowy uważam za zakończony - oczywiście rekreacyjnie jeszcze trochę pojeżdżę. Wracam do solidnych i ciężkich crossfitowych workoutów!
Zmieniony przez - fsl w dniu 2016-08-21 10:41:08
Biegać szybciej, Skakać wyżej,
Time to beat: Półmaraton: 41m27s; Maraton: 1h33m49s; Annie: 7m31s
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Biegać szybciej, Skakać wyżej,
Time to beat: Półmaraton: 41m27s; Maraton: 1h33m49s; Annie: 7m31s
drago77 - dziennik treningowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- ...
- 322