[SPAM] Moja siłownia to nie karuzela fikcji, wchodzę na cykl, dziś podlegam abolicji.

i na boks wrocisz czy cos innego?

Gabrys, ja ostatnio trafilem na jakiegos frajera, ktory sie puszyl, bo sie zapytalem, gdzie jest smietnik, to mu rzucilem butelka w ryj, ale lekko, i ta mala, po setce. To bylo ch**owe i go przeprosilem potem, nie wiem, czemu mi nerwy tak puscily, pierwszy raz w zyciu sie dalem na miescie sprowokowac.omentalnie 4 przy mnie bylo i mnie okladali ale to byly d****e jakies. Tyle ze wlasnie jeden mnie chcial kopnac w glowe

Ale to mnie przesladuje i to co potem sie dzialo... po tamtym juz mnie tak nie ciagnie na miasto, mimo iz nie szukalem zaczepki nigdy i przez lata bylo ok, to niestety, nie umialem sie opanowac ten jeden raz i komus sie cos moglo stac. tacy ludzie pic nie powinni. Ja wroce na boks +... mysle nad kilkoma rzeczami, zobacze po powrocie.

no ja mialem to samo z reszta Ci opowiadalem tyle ze dobrze ze na poczatku trafilem tego przyj**a jednego bo potem jak we dwoch wylecieli to juz moi koledzy zdazyli przyjechac i sie chlopaki zdziwili ja tez postapilem ch**owo bo juz jednego tak lalem ze jak sie przewrocil to nie przerywalem I pewnie bym nie przerwal gdyby mnie do samochodu koledzy nie wciagneli bo trzeba bylo odjezdzac bo ludzie sie zaczeli zbiegac

ale nie masz sie co zastanawiac czy powinienes rzucic tą butelką bo ja na drugi dzien mialem to samo ale pomyslalem: we dwoch wylecieli na mnie, w dodatku bylem z dziewczyną

Ale ty miales inna sytuacje niz ja,ja sobie nie wybacze. Tam trzeba bylo sie odwrocic i odejs. I nie byloby tematu.

ale wiem jak to w glowie siedzi przez kilka dni nie moglem sie uspokoic

lecę do spania, kolorowych :)

to jest racja mi to ze na chwile odszedlem zeby zadzwonic uratowalo skore

papa :*