[SPAM] Moja siłownia to nie karuzela fikcji, wchodzę na cykl, dziś podlegam abolicji.

Mojemu koledze trener kazał robić redukcję na 1300 kcal

Dobrze ze mnie posłuchał

Ja niestety jak redukowałam za pierwszym razem stosując metody gazetkowe to tyle jadłam, nawet mniej, 0 tłuszczu i do teraz się bujam z hormonami okropnie.

Dla chłopa 1300 to wyrok

Metody gazetkowe są najlepsze %$-)

Mięsa też nie jedz bo tuczy

Pewnie, a owoce na noc się odłożą w postaci tkanki tłuszczowej, bo nie zużyjesz cukru, który w nich jest

Mięsa nie jadłam to anemii się nabawiłam później... Za to jogurcików activia to jadłam na potęgę, pewna że będę śliczna jak pani na reklamie

Jeszcze brakuje płatków fitness i musli

(nie przyznam się, że jadłam codziennie do mleka)

Mleko + białko = pyszny szejk :D

śmietana + białko + mrożone owoce = pyszne lody które właśnie zjadłam

Swoją drogą białko zawsze z wodą rozrabiam, a na targach jak byłam i częstowali białkiem zrobionym z mlekiem to było takie "wooooo to to może być aż TAK dobre?"