Okres wakacyjny zazwyczaj jest momentem, gdzie wiele osób ma odpoczynek od szkoły, uczelni i związanymi z nimi obowiązkami, co chce wykorzystać jako czas dla podreperowania swojego wyglądu i poprawy kondycji sportowej. Oznacza to, że w czasie wakacji zaczynają intensywnie trenować, co powiązane jest również z rozpoczęciem cyklu kreatynowego.
- Etap cyklu
- Czas wyjazdu
- Nastawienie co do wyjazdu
- Może relaks i start od początku?
- Czy robienie masy latem ma sens?
- Podsumowanie
Jednak jak to w wakacje bywa, czasem zaplanowane wyjazdy lub spontaniczne wypady ze znajomymi psują nasze poczynania, a my zastanawiamy się, jak wybrnąć z tego typu opresji, gdy już jesteśmy na cyklu kreatynowym.
Etap cyklu
Pierwszym kryterium, które będzie miało znaczenie, to to, czy cyklu, na którym jesteś, jest w zaawansowanej fazie czy też są to dopiero początki suplementacji, a kreatynę stosujesz od kilku dni. Jeżeli jesteś na cyklu już 4-5 tygodni, to ewentualny wyjazd powinien być uzupełniony porcją 5 g kreatyny dziennie, a Ty z powodzeniem możesz zrobić przerwę od treningów.
Sam charakter wyjazdu również będzie odgrywał kluczową rolę. Wczasy z rodziną, ulokowanie w hotelu, daje znakomite możliwości do tego, aby trzymać się diety i wykonać jakieś formy treningu siłowego, korzystając np. z siłowni hotelowej.
Jeśli cykl trwa kilka dni czy też tydzień z powodzeniem możesz go przerwać i zacząć na nowo, gdy wrócisz zregenerowany i pełny sił.
Czas wyjazdu
Kolejne kryterium to czas przebywania poza domem. W zaawansowanym etapie cyklu kreatynowego wypad na 2-3 dni ze znajomymi nie będzie wymagał nawet zabierania ze sobą suplementu i jego stosowania podczas wyjazdu. Działanie kreatyny, polegające na magazynowaniu fosforanu kreatyny sprawia, że czas pełnego wysycenia organizmu trwa nawet do 5 tygodni po zakończeniu suplementacji, stąd 2-3 dni przerwy, związane z wyjazdem na weekend, nie powinny mieć znaczenia w kontekście ogółu suplementacji.
Nastawienie co do wyjazdu
Trzeci element składowy to Twoje nastawienie co do wyjazdu. Jeżeli masz ochotę "grubo się zabawić", a siłownia to będzie ostatnia pozycja na liście Twoich wakacyjnych planów, to nie ma sensu kontynuowanie cyklu, jak i zabieranie ze sobą suplementu tylko po to, aby uspokoić sumienie. Przerwij suplementacje, jedz i baw się dobrze.
Może relaks i start od początku?
Rozwiązanie przytoczone w nagłówku akapitu wydaje się być sensownym rozwiązaniem, które sprawi, że nadmiar stresu związanego z trzymaniem diety i łykaniem kreatyny zostanie zdjęty z naszych barków.
Zarówno przeprowadzenie cyklu kreatynowego "na pół gwizdka", jak i odpoczywanie na wakacjach z myślami, że jesteśmy na cyklu i trzeba trzymać się ścisłej diety, a także wypadałoby, ciężko trenować, sprawi, że ani wyjazd nie będzie przyjemnością, ani z cyklu nie będzie pożytku, gdy okaże się, że po prostu technicznie nie jesteśmy w stanie sprostać pewnym wymogom rutyny treningowej.
Dlatego, jeśli trenowałeś ciężko cały rok, to również masz prawo do odpoczynku i w tych kategoriach powinieneś traktować okres wakacyjny. Wiele osób ma problemy z tym, aby wypoczywać, co sprawia, że ich ciała poddawane są permanentnemu wysiłkowi fizycznemu, co z kolei sprawia, że efekty są zahamowane i jesteśmy przetrenowani.
Czy robienie masy latem ma sens?
Warto na koniec poruszyć jeszcze kwestie ewentualnej budowy masy mięśniowej w okresie wakacyjnym czy też lata. Wiele osób powiela mity, że tego typu strategia nie ma sensu, a to, że ciepło jest w powietrzu, sprawia, że trudniej zbudować masę mięśniową. Jak to w każdym micie bywa, również w tym przypadku mamy ziarnko prawdy, które powiązane jest z temperaturą.
Otóż ciepłota ciała sprawia, że podniesiona termogeneza skutecznie będzie blokowała apetyt. Dlatego trudniej jest zbudować masę mięśniową, zwłaszcza osobom, które do zjedzenia mają spore ilości pokarmu.
Mity odnośnie braku działania kreatyny, gdy się pocimy - nie mają uzasadnienia naukowego.
Podsumowanie
Okres wakacyjny dla osoby trenującej rekreacyjnie niestety nie jest sprzymierzeńcem budowania formy. Wiele pokus, które czekają na nas każdego dnia, sprawia, że czasem zainteresowanie sylwetką schodzi na dalszy plan, a my aktywnie korzystamy z czasu wolnego. Dlatego korzystniejszym rozwiązaniem, które nie tylko odciąży nas psychicznie, ale i sprawi, że nasze ciało nieco się zregeneruje, jest zrezygnowanie z planów ciężkiego trenowania na okres urlopowy.