Erwinoos - każdy dzień przybliża mnie do sukcesu!

Ale wpyerdalasz, i w końcu będziesz miał efekty, a nie jak niektórzy - 2k kcal i płaczą że więcej nie wcisną, i jacy to oni biedni ekto

efekt jojo, haha
FILMIKI OCENI KTOŚ?


Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2012-05-22 14:55:15

PIERSIOWE, BRZUCH

1. Wyciskanie na skosie - rampa 10 - 25%:
10x30kg / 10x35kg / 10x40kg / 10x45kg/ 16x33kg
10x28kg / 10x38kg / 10x43kg / 10x48kg / 16x35kg
10x28kg / 10x38kg / 10x43kg / 10x49kg / 20x38kg

2. Krzyżowanie linek na wyciągu - 3x16
16x6kg / 16x6kg / 16x6kg
16x6kg / 16x6kg / 16x6kg
16x6kg / 16x6kg / 16x6kg

3. Pompki na poręczach - 3xmaks
CCx6 / CCx8 / CCx8
CCx9 / CCx8 / CCx7
CCx9 / CCx8 / CCx7

4. Wyprosty nóg w zwisie na drążku - 2xmaks
CCx10 / CCx10
CCx10 / CCx10

Klatę spompowałem, ale nie jakoś specjalnie, zobaczymy czy będą zakwasy Zamiast wyprostów nóg w zwisie na drążku dałem zwykłe brzuszki na ławce głową w dół. Trening ogólnie był szybki i łatwy.

zobaczyłem sobie siady i jest duża różnica wykonaniu do ostatniego treningu. Dupa dalej się podwija, ale nie tak znacząco jak ostatnio. Teraz zachowałeś płynność ruchu i technika zaraz lepsza dla oka.
Syzyfki mi się nie podobają zbytnio jeżeli chodzi o wykonanie. Według mnie za mało się kładziesz i nogi mocno nie obrywają tak mi to wygląda.

Mam pytanie rozważałeś może wprowadzenie siadu olimpijskiego? Bo może być to dobry bodziec dla twoich czwórek, bo w tej formie siadu jednak mocno pracujesz grzbietem.

Nie bolą plecy po przysiadach? Z boku wygląda jakbyś wstawał plecami mocno, nie prostujesz sylwetki przed kolejnym zejściem w dół. I nie lepiej wolniej te przysiady robić, ew. albo podwójne dno żeby schodzić niżej i mocniej poruszyć mięsień, albo nie blokować kolan? Wydziwianie nie jest najlepszym pomysłem, jak czujesz już teraz dobrze mięsień to tylko pilnuj w lustrze sylwetki i będzie dobrze, ew. jeszcze schodź niżej i będzie idealnie.
Syzyfki też zbyt asekuracyjnie, musisz unieść pięty i plecami maksymalnie do tyłu odbić, a wstajesz czysto z nóg.
Reszta to już standard, mimo tego polecam stale patrzeć w lustro albo kręcić częściej filmy dla samego siebie, widać wtedy jakie błędy robimy których normalnie nie wychwytujemy.

Erwi- a przejrzyj jeszcze raz nasza korespondencję
Powiedziałem Ci jaki ma być rozkład b/t/w i napisałem, że jak masz super gospodarkę insulinową to nawet 100 gramów węgli Ci nie zaszkodzi- traktowałem to jako górną granicę, a nie punkt wyjścia.

Tzn taka ilość węgli nie będzie szkodliwa, jak 4-5 gram białka na kgmc, ale też nie będzie skuteczniejsza od 0,4-1,2 g węgli na kgmc w potreningowym. Inn-mymi słowy- rzeczywiście trochę bym przyciął te węgle, bo niczemu nie służą (po prostu nie dokładałbym na siłę tam węgli).

Siad- dużo lepiej, choć nadal lekki kociak w ostatnich powtórzeniach.
Żuraw- nie masz prostej sylwetki i ograniczasz sobie rom.

Ok syzyfki widzę do poprawy, powinienem bardziej się pochylić do tyłu.
Siad mi mówicie, żeby robił jeszcze głębiej i nie blokował nóg w kolanach, ostatnio tak robiłem i - nie uginając nóg w kolanach od razu robiłem następny ruch i wychodziło, że robiłem bardzo szybko, a gdy schodziłem niżej tyłek zawijał się jeszcze bardziej.
Osobiście siadu olimpijskiego nie chcę wprowadzać, bo tak jak kamikaze powiedział "po co wydziwiać" a w takiej formie dobrze czuję pracę nóg. Napiszę jeszcze, że żadnego bólu w plecach nie czuję, klatę wypinałem i starałem się cały czas trzymać proste plecy, sam nie wiem co złego w tej kwestii robiłem.

W potreningowym w takim razie utnę trochę gainera - wyjdzie, że stracę 20g węgli i 5g biłka, tylko, że znowu boje się, żeby waga się nie zatrzymała.
Dodam tylko, że nie jestem co do końca pewny, żebym miał taką dobrą gospodarkę insulinową, nawet nie do końca jestem pewien czy aby na pewno jestem ekto... bo fat jakoś szybko mi idzie, ale to może właśnie wina tych węgli.
Po treningu węglowodanów jakoś na siłę nie dawałem - tego trochę, trochę tego i tak jakoś wszyło, ale to wszystko co mam w potreningowym znika w 5min.

W żurawiu nie mam prostej sylwetki, bo myślałem, że lekko w biodrze powinienem być zgięty.

Misiu, nie zrozum źle tego "niewydziwiania". Mówiąc to mam na myśli techniki dodatkowe, jakieś pogłębiania sztuczne (podwójne dno), dzielenie ruchu na fazy itd., ale akurat pełny, głęboki siad ATG (ass to grass) to poprawna i bezpieczna dla kolan wersja siadu. Słuchaj Pandzi, widać że czule radzi.

A co do żurawia to nie jestem pewien, ale możliwe że trochę ode mnie podpatrzyłeś, a to nie jest zbyt poprawna i czysta wersja ćwiczenia, zwłaszcza na tak krótkim zakresie, tyle tylko że ja tak muszę wykonywać póki co. Jak Ty umiesz "czysto", to tak rób ok?

Musisz poszukać jakiś rozwiązań bo według mnie okrągłe plecy będą tak długo jak będzie tak usilnie walczył grzbietem w siadzie.
Sprawdź mniejsze obciążenie, inne rozstawienie stóp musisz próbować

Przypomniało mi się zwróć uwagę gdzie trzymasz sztangę na barkach bo tutaj może tkwić problem. Tutaj z filmiku trudno wyłapać to

Zmieniony przez - Dawidek w dniu 2012-05-22 20:52:59

Tylko, że ja nie czuję, żebym jakoś pracował tym grzbietem podczas przysiadów, staram się go jedynie trzymać prosto i może w ostatnich powt. rzeczywiście nim ciągnę, ale na pewno nie cały czas, chyba, że mi się coś źle wydaje. Darek jeszcze Ty mi odopowiedz jak z tymi węglami i będę happy