Rozmowa się jakoś toczy, ja uważam, że jest wazna. To forum jest najbardziej przyjazne. Na innych, które odwiedzałem, temat był lekko marginalny i po jakimś czasie zapominany, a tutaj dyskusja sie toczy prawie trzy lata.
Co do strechingu, rozciagania. Trzeba cwiczyc regularnie, poki czlowiek jest mlody, ktos mowil, ze rosnie nawet do 25 roku, wiec jeszcze przed niektorymi jeszcze wszystko do zrobienia. I nie tylko byc prosty i rozciagac sie w czasie treningu, ale postawa, sylwetka musi byc caly czas wypracowany, nie wazne czy idziemy sobie gdzies, czy robimy cos na komputerze, sluchamy muzyki, czy czytamy ksiazke. To tak jak uczyc sie jezyka obcego tylko na kursie. Fakt, cos w "glowie" pozostanie, ale efekty bylyby wieksze, jak "uczy sie" takze po "kursie".
Można sobie wybierać jakoś szacunkowo wzrost, ale ... wzrost chyba nie ma znaczenia w obliczu prawdziwej miłości, prawda? Przecież, jak będzie jakaś piękna, inteligentna i mądra dziewczyna, to chyba nikt do niej nie podejdzie i zapyta o wzrost, a pozniej na kalkulatorze sprawdzi czy wchodzi w przedział, a jak nie, to "do widzenia". Sami nie chcemy być oceniani przez wzrost, to my sami nie oceniajmy.
A to co pisał Barssa, nawet na jednym forum co napisał tutaj, ktoś powiedział o "dyskryminacji". Co jak co, polskie społeczeństwo to jakoś super tolerancyjnych nie należy, nie jest źle, ale nie jest super.
Wystarczy zobaczyć na ten filmik i komentarze:
http://www.smog.pl/wideo/6946/boysband_niepelnosprawnych/wszystkie/
Jednak wracając do meritum. Na tamtym forum, była osoba, która rozmawiała z dziewczynami, wiadomo miły, poczucie humoru i tak dalej, a jak doszło do czegoś to mówiły: "Spadaj kurduplu", "Podrośnij to pogadamy". Ach, uroki stolicy, jak ktoś potem napisał. Jednak to może lekko podchodzić pod dyskryminacje. To nie czyjas wina, ze wyglada tak, a nie inaczej. Mozna sie zamartwiac, ale czy to cos da? W sumie nic. Trzeba sie zaakceptowac, choc latwo powiedziec, trudniej zrobic. W sumie pierwszy krok jest najtrudniejszy, ale zarazem najwazniejszy.
Mogą pod to podchodzic insytnkty, o ktorych pisalem (jakies 12 stron temu). I tutaj jest maly rozlam. Niektore dziewczyny przykladaja do tego wieksza uwage, a niektore nie. Dla niektorych, jesli chlopak ma odpowiednie usposobienie, charakter, osobowosc, jest mily, z poczuciem humoru, to nie musi miec powyzej 185 cm, zeby cos wiekszego z tego wyniklo. Inne zwracaja wieksza uwage i czasami przez swoje poglady moga byc zle zrozumiane.
Najlepiej jak czlowiek jest pozytywnie nastawiony i rozwija sie we wszystkich kierunkach (jak czlowiek renesansu). Moze cos ciekawego poczytac, moze dbac o swoj wyglad, cwiczyc itp. i itd.
I tutaj glownie nie chodzi o kogos, kto jest niewysoki. On moze mowic, ze na tym swiat sie nie konczy, ze takze jest wartosciowa osoba, ze nie jest przez to w zaden sposob gorszy i ludzie powinny odbierac go, za to co powie, za jego zachowania, czyny, a nie tylko za wyglad. Jednak ludzi trudno zmienic. A jak jakiemus czlowiekowi brak juz intelektualnych slownych argumentow, to zaczynaja sie "docinki". I nie chodzi o to, ze niewysocy ludzie powinni masowo wyjezdzac do Krajow Dalekiego Wschodu, gdzie ze swoim wzrostem beda normalnie postrzegani. Tutaj raczej chodzi, zeby spoleczenstwo, ani nie uwazalo to za cos groszego (chodzi o wzrost), ani nie patrzyli z pobłażaniem, ani się litowali. Poprostu traktowali jak normalnego czlowieka, ktorym przeciez kazdy jest.